Ludzie się zmienili, rynek się zmienił... Co w literaturze jest wartościowe? Pytanie warte miliony. A wszystko zaczyna się dużo wcześniej.
Przyczyn braku czytelnictwa trzeba szukać już w szkole podstawowej. Nauczyciele nie potrafią zachęcić uczniów do czytania książek. Można powiedzieć, że rodzice też ponoszą na tym polu porażkę. Próbując nadążyć za tempem narzuconego nam życia, szukamy łatwej rozrywki, a czytanie do niej nie należy. Czytanie wymaga czasu, na którego brak ciągle narzekamy. Jeśli już sięga się po książkę, to po lekką - taką, która nie wymaga większego skupienia i nie nadwyręża umysłu. Idąc dalej tym tokiem - osoba zaprzyjaźniona z książkami obyczajowymi, romansem, kryminałami, może w końcu sięgnie po inne gatunki lub zaryzykuje z literaturą piękną. I świadomie użyłam słowa "zaryzykuje". Przeskok będzie wymagał wolniejszego czytania, analizowania - a to może zaboleć

Wracając do szkoły podstawowej... Polonista z pasją mile widziany. W szkole syna (7 klasa) nauczycielka przerobiła lektury obowiązkowe i chociaż mamy już czerwiec i oceny proponowane są już wystawione, zaproponował dzieciakom lektury dodatkowe. O dziwo książka A. Christie wywoła wśród uczniów poruszenie, podobała się im. Teraz czytają "Stowarzyszenie umarłych poetów" i jestem ciekawa ich reakcji. Niby nic, takie małe kroczki, które być może zaowocują w przyszłości. Odkrycie stulecia - czytanie może być przyjemne.