Między popem a salonami (drogą eliminacji)

1
Chciałem zrobić mały "up" do jednego z wcześniej założonych tematów, ale pomyślałem, że pytanie cisnące mi się na zeschnięte i popękane usta, szkoda marnować na coś, co już przepadło w rozległej przestrzeni tzw. "internetów" - naiwnie sądząc, że stanie się przyczynkiem szerszej dyskusji, szerszej - bo nie tylko dotykającej mojej indywidualnej, szufladowej, za przeproszeniem "twórczości". Państwo wybaczą, że zaproponuję metodę "nie wprost", unikając tym samym, przynajmniej na razie, kłopotliwego pytania: to o czym w ogóle chcesz, ty taki i owaki, pisać? Wybiorę formę skrajnie negatywną i napiszę o czym (czyt. - do jakich redakcji) pisać nie chcę, bo szkoda czasu i pieniędzy. Mimo powołania się głownie na osobiste gusta, liczę na to, że nie tylko ja podzielam takowe awersje...

Otóż, nie chcę pisać o: kryminalnych łamigłówkach, relacjach pomiędzy elfami a krasnoludami, młodych czarodziejach, psychopatycznych mordercach, ani o niewyżytych seksualnie gospodyniach domowych i hydraulikach.

Z drugiej jednak strony, nie chcę za bardzo dotykać takich tematów jak: podróże międzypaństwowe, trauma powojenna, zagłada Żydów, mniejszości seksualne i etniczne, rozliczenia z "komuną", zblazowane korpo-szczury, skrzywdzone matki, trudne dzieciństwo czy zagubieni w świecie tzw. "show biznesu".

Pytam, bo jak to ktoś bardzo zakręcony kiedyś powiedział: "nie podobają tematy te się mi".

Uwaga, kluczowe pytanie: czy gdyby wzorem starego Okhama poucinać wszystko powyższe brzytwą, ostanie nie się w Polsce jakieś wydawnictwo warte zapukania?
"Naucz się, że można coś innego roznosić niż kiłę. Można roznieść światło, tak?"
Robert Brylewski

Między popem a salonami (drogą eliminacji)

3
Eno, jeszcze sielskie życie minus romans albo j**łem wszystkim, wyjechałem w Podkrapackie (ale nie Bieszczady bo to już mejnstrim).
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze

Między popem a salonami (drogą eliminacji)

4
Jim Skalniak pisze:

"Otóż, nie chcę pisać o: kryminalnych łamigłówkach, relacjach pomiędzy elfami a krasnoludami, młodych czarodziejach, psychopatycznych mordercach, ani o niewyżytych seksualnie gospodyniach domowych i hydraulikach."

Nieważnie, o czym piszesz, liczy się tylko to, jak piszesz. W każdym gatunku pisarz coś czytelnikowi przekazuje. Gatunek jest w zasadzie pretekstem. Radziłabym zacząć od zastanowienia się, co chcesz swoim pisaniem wyrazić.


"Uwaga, kluczowe pytanie: czy gdyby wzorem starego Okhama poucinać wszystko powyższe brzytwą, ostanie nie się w Polsce jakieś wydawnictwo warte zapukania?
"

Nie istnieje rzetelna odpowiedź na tak postawione pytanie. Gatunek nie determinuje jakości literackiej dzieła. Jeżeli wydawnictwo uzna, że twój utwór wart jest uwagi, to go wyda. Ale wydawnictwo to konkretni ludzie, którzy niekoniecznie dobrze wytypują.
Należy jeszcze wziąć pod uwagę bardzo trudną sytuację na rynku książki. W najgorszej sytuacji są wydawnictwa, bo one muszą być rentowne, jeżeli chcą się utrzymać.
Na pewno zostanie wydany ktoś, kto napisze w miarę poprawną książkę i przyprowadzi wydawnictwu sponsora na fachowy PR. Nie chodzi o koszty wydania książki, ale o naprawdę duże pieniądze. Takie są smutne realia.
https://alicjaminicka.blogspot.com

Między popem a salonami (drogą eliminacji)

6
iris pisze: Zostaje Ci romans historyczny
no co Ty, to jest o (cytuję): "o niewyżytych seksualnie gospodyniach domowych i hydraulikach." tylko kilka wieków temu.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Między popem a salonami (drogą eliminacji)

7
Jim Skalniak pisze: Uwaga, kluczowe pytanie: czy gdyby wzorem starego Okhama poucinać wszystko powyższe brzytwą, ostanie nie się w Polsce jakieś wydawnictwo warte zapukania?
Zostaje Ci Wydawnictwo Literackie.
„Styl nie może być ozdobą. Za każdym razem, kiedy nachodzi cię ochota na pisanie jakiegoś wyjątkowo skocznego kawałka, zatrzymaj się i obejdź to miejsce szerokim łukiem. Zanim wyślesz to do druku, zamorduj wszystkie swoje kochane zwierzątka.” Arthur Quiller-Couch

FB - profil autorski

Między popem a salonami (drogą eliminacji)

8
O ile zrozumiałem, nie pytasz nas czym się zająć, jeśli odrzucić skreślone przez Ciebie tematy. Już coś masz.
Tematy które skreśliłeś, są lotne, bo wielu czytelników zaciekawią. Pytanie, czy tym co masz kogoś zaciekawisz? Nie doradzimy, póki nie powiesz, co to jest ;)
Co więcej, musisz tym zaciekawić mnóstwo osób. Zaciekawienie garstki, choćby stworzyli fanatyczny fanklub, nie pomaga.
“So, if you are too tired to speak, sit next to me for I, too, am fluent in silence.”
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)

R. Arnold

Między popem a salonami (drogą eliminacji)

9
Chyba łatwiej byłoby, jakbyś po prostu powiedział, jaki jest temat twojego tekstu, bo chyba tak łatwiej jest zastanowić się nad wydawnictwem, które się tym może zainteresować. Bo tak to, to przez ten twój post przemawia głównie blaza i przerost ego, pozdro. A "literaturę środka" którą może masz na myśli wydaje W.A.B. (teraz chyba Foksal, czy coś takiego) i Świat Książki np.

Między popem a salonami (drogą eliminacji)

11
@Rozental, to czego Ci tu brakuje, napisałem to już w innym poście. W tym nie chcę dyskutować o tym ja piszę, tylko zorientować się czy jeszcze ktoś z tu zarejestrowanych ma, albo kiedyś miał, podobne do mnie rozterki i czy mnie zrozumie (mimo przerośniętego ego naprawdę zdaję sobie sprawę, że otaczający mnie od poczęcia brak zrozumienia może być winą moją, a nie reszty świata).

Tak w ogóle to trochę mi miło, że posypały się tu posty, nie spodziewałem się tylu reakcji. :)

Added in 6 minutes 38 seconds:
A co powieści podróżniczych to bardzo chętnie bym napisał, ale ja to podróżuję głównie po zakamarkach i odmętach mojego umysłu, w sensie fizycznym to jestem raczej statyczny. Co gorsza - nie znam absolutnie żadnego języka poza polskim, więc jednak trudno byłoby mi zgłębiać obce kraje, co najwyżej te bezludne pod biegunami, gdzie nie trzeba rozmawiać, bo nie ma z kim. Podróżnicze książki Polaka o Polsce raczej nie zainteresują innych Polaków jak sądzę.
"Naucz się, że można coś innego roznosić niż kiłę. Można roznieść światło, tak?"
Robert Brylewski

Między popem a salonami (drogą eliminacji)

12
Jim Skalniak pisze:. Podróżnicze książki Polaka o Polsce raczej nie zainteresują innych Polaków jak sądzę.
To właściwie mogłoby być ciekawe. Zależy kto i gdzie by podróżował.
O, załóżmy, że mamy jakiegoś zamożnego nastolatka, który nie wie, że ziemniaki rosną w ziemi (to akurat autentyczna historia). Taki dzieciak zostaje zmuszony przez życiowe okoliczności do samotnej podróży po naszym pięknym kraju (np. żeby coś odnaleźć, kogoś odszukać) i odkrywa różne miejsca, często napiętnowane historią, spotyka rozmaitych ludzi żyjących w odmiennych realiach i myślących w zupełnie inny sposób. Wiele oblicz Polski ukazanych obok siebie.
Dodajmy do tego apokalipsę zombi i supernaturalny romans, a wyjdzie hit dla młodzieży ;)
https://www.facebook.com/marta.ryczko.pisarka
https://www.instagram.com/marta_ryczko_autorka/

Między popem a salonami (drogą eliminacji)

13
Jim Skalniak pisze: Podróżnicze książki Polaka o Polsce raczej nie zainteresują innych Polaków jak sądzę.
Żebyś się nie zdziwił. "Zapiski na biletach" znasz? Albo "Czarny ogród" (co prawda to reportaż, nie typowo podróżnicza, ale jednak Polki o Polsce)?
Dobra architektura nie ma narodowości.
s

Między popem a salonami (drogą eliminacji)

15
Dla mnie podchodzisz do problemu od bardzo dziwnej strony. Jeśli ten temat nie jest wynikiem jakiejś chęci sprawdzenia naszej reakcji (nie wiem, do czego miałoby to prowadzić), to bardzo utrudniasz sobie życie. Nie ma sensu analizować czego nie piszesz i kto Cię odrzuci. Po prostu skończ pisać to, co tworzysz, a później powysyłaj wszędzie tam, gdzie ewentualnie mogą Cię chcieć. Warto też próbować do wydawnictw "z pogranicza" Twojej tematyki, może akurat kogoś zainteresujesz i będą chcieli otworzyć się na nową niszę.
http://cala-reszta-nocy.blogspot.com
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”