Jak zadebiutować? Radzi Natalia Twardy z grupy Publicat (Dolnośląskie)

2
Fajne, ale trochę dołujące - ja tam nie potrafię się "sprzedać", nie mam ciekawej historii, listy piszę zdawkowe i trudno mi się zmusić do pisania szerszych - wniosek? Operacja zmiana osobowości mnie chyba czeka.

Z drugiej strony, Beato, jak jest z Twoimi doświadczeniami? Faktycznie w listach do wydawców starałaś się "sprzedać", w sensie próbować zainteresować także sobą, a nie tylko powieścią? Pisałaś długie listy?
http://radomirdarmila.pl

Jak zadebiutować? Radzi Natalia Twardy z grupy Publicat (Dolnośląskie)

9
Jacek Łukawski pisze: Sądzę, że w zamian pisanych listownie historii "pierwszego orgazmu" wystarczy krótkie: "napisałem/am świetny tekst", pod warunkiem, że będzie to prawda ;)
lepiej byłoby to ująć tak:

napisałem pięć świetnych powieści (maszynopisy w załączniku). Kolejne pięć mam na warsztacie w tym dwie skończę do grudnia br.
szukam wydawcy celem nawiązania stałej długoletniej współpracy na wyłączność

Jak zadebiutować? Radzi Natalia Twardy z grupy Publicat (Dolnośląskie)

10
Augusta pisze: Publicat nie wydaje ze współfinansowaniem.
Zwyczaje zawsze można zmienić :P. Dopytuję, bo jednak większość daje sobie 3, 6, 12 miesięcy na odpowiedź, a tu czas mierzony w godzinach - jakiś kosmos. Jedyne wydawnictwa, które szybko podawały mi decyzję, to albo te ze współfinansowaniem, albo te, którym powieść nie pasowała do planu.

Jak zadebiutować? Radzi Natalia Twardy z grupy Publicat (Dolnośląskie)

11
Black Wind pisze:
Augusta pisze: Publicat nie wydaje ze współfinansowaniem.
Zwyczaje zawsze można zmienić :P. Dopytuję, bo jednak większość daje sobie 3, 6, 12 miesięcy na odpowiedź, a tu czas mierzony w godzinach - jakiś kosmos. Jedyne wydawnictwa, które szybko podawały mi decyzję, to albo te ze współfinansowaniem, albo te, którym powieść nie pasowała do planu.
Czasami tak bywa.
Remigiusz Mróz, który anonimowo wysłał do dolnośląskiego propozycję kryminału z akcją dziejącą się na Wyspach Owczych też błyskawicznie dostał odpowiedź. A co do wydawania ze współfinansowaniem, nie sądzę, żeby duży wydawca, z długą historią obecności na rynku, zmieniał system wydawania ;)
ps. powieść nie pasująca do profilu/nie mieszcząca się w planie - to najczęściej eleganckie powiedzenie autorowi, że nie są zainteresowani ;) (z pozostawieniem sobie furtki, gdy a nuż autor za rok/dwa zrobi furorę - wtedy nagle miejsce się znajdzie ;) )

Jak zadebiutować? Radzi Natalia Twardy z grupy Publicat (Dolnośląskie)

12
Augusta pisze: ps. powieść nie pasująca do profilu/nie mieszcząca się w planie - to najczęściej eleganckie powiedzenie autorowi, że nie są zainteresowani (z pozostawieniem sobie furtki, gdy a nuż autor za rok/dwa zrobi furorę - wtedy nagle miejsce się znajdzie )
Wiem, to trochę jak z "mam chłopaka" w odpowiedzi na zaproszenie ;).
Chyba trzeba będzie im coś wysłać :).

Jak zadebiutować? Radzi Natalia Twardy z grupy Publicat (Dolnośląskie)

13
Augusta pisze:(z pozostawieniem sobie furtki, gdy a nuż autor za rok/dwa zrobi furorę - wtedy nagle miejsce się znajdzie ;) )
jak autor zrobi furorę to frajerzy co go niedawno spuścili po schodach szybko się zameldują na jego wycieraczce z umowami i plikami banknotów w rękach...

ujmę to tak - jeden taki co mnie dość brzydko potraktował per noga cztery lata późnej proponował żebym mu napisał trylogię i zaproponował zaliczkę w takiej wysokości że mógłbym wejść z tą kasą do salonu opla i powiedzieć że potrzebuję coś pod kolor torebki żony.

(tzn. opel insignia nie - ale te tańsze spox).

obrzydzenie bierze... :(
każdy by chciał na gotowe :(

Jak zadebiutować? Radzi Natalia Twardy z grupy Publicat (Dolnośląskie)

15
BMF pisze: Andrzej, a ile wtedy kosztowały ople (bez insigni)? :lol:
najtańsze - Agila były po 32-34 takie droższe Astra ponad czterdzieści, a zafiry ponad 50.
Oczywiście jak się kupowało po nowym roku - to te niesprzedane z ubiegłego rocznika były tańsze o kilka tysiączków i można było gratis dostać jakieś bajery w rodzaju radia czy zapasowych gum.

Ewidentnie szczurka szefowie wysłali z misją i zależało im żeby się misja powiodła...
Ale jakoś nie wpadli na to by wysłać kogoś kto mnie wcześniej nie wkurzył... :roll:

Zasadniczo jakby wysłali kogoś innego też by nie wskórał - ale byłoby przyjemniej jakoś... :twisted:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”