Przechodzimy z fazy euforii do fazy podszytego realizmem przygnębienia
Nie wiem czy to coś pomoże, ale może powinniśmy uznać Wery takim jakim jest. Publikuje się tu teksty, żeby się uczyć, rozwijać. Jak ktoś już wchodzi na poziom wydawalny, to ląduje w dziale debiutantów, alebo przynajmniej Wydaje mi się.
Więc może należałoby skroić plany i zamiary pod okoliczności.
Ktoś tu przywołał przykład NFowy.
Pomyślmy o wersji e-book plus ewentualnie limitowany nakład papierowy.
1. Wybieramy z tego co już jest na Wery (metodą, którą najpierw wybierzemy

).
2. Jeśli mamy chętnych i potrafiących, to koretka, redakcja itd. odbywa się kosztem ich czasu, poświęcenia i pasji.
3. Publikujemy e-booka.
4. Szacujemy koszty wydania papierowego w bardzo limitowanym nakładzie, powiązanym z deklaracjami forumowiczów, ile chcieli by kupić - i zastanawiamy się czy z datków kogokolwiek udałoby się to opłacić.
5. Dzielimy ewentualnie treść wewnętrzanie na tematy/formy.
Jeśli wogóle udałoby się przetrzeć taką ścieżkę, to w dalszej kolejności, można pomyśleć o jakiejś cykliczności, ewentualnie antologii (antologiach) tematycznych. Konkurs - temat - nabór - wyniki - być może antologia.
Jeśli nie, to zostaje pamiątkowy ebook i tyle papieru, ile ktoś miał ochotę kupić.
Na dłuższą metę, to również mogłoby ożywić nieco forum.
Szczerze mówiąc siłą Wery jest między innymi goszczenie fioletowych, ale taka marchewka (najlepsze opowiadania trafią do antologii) mogło by być jakąś zachętą. Nawet jeśli nakłąd zamknąłby się w 100 egzemplarzach, alebo skończyło się na przyzwoicie opracowanym ebooku.
Andrzej, lub ktokolwiek inny - czy wiecie jaki mógłby być potencjalny koszt wydrukowania 100 egzemplarzy książki +- 300 stron? Koszt druku, pomijając korektę i redakcję.
Jako pisarz odpowiadam jedynie za pisanie.
Za czytanie winę ponosi czytelnik.