Teksty w internecie, a próba ich wydania.

31

Latest post of the previous page:

Wydaje mi się, że jak wyłożysz kawę na ławę: jak jest, ile zmieniłeś i jakie było zainteresowanie (liczba unikalnych wyświetleń, liczba recenzji?) to wszystko zależy od wydawcy. Ja bym po prostu wysłała powieść, zaznaczając w mailu, co i gdzie było publikowane.
And the world began when I was born
And the world is mine to win.

Teksty w internecie, a próba ich wydania.

32
Der_SpeeDer pisze:
Czy mam rozumieć, że statystyczny wydawca nie zechce teraz wydać tej książki, choćby i go zainteresowała? Nawet jeśli zwyczajnie powyrzucam z internetu to, co już jest (bo mogę to zrobić bez trudności)? Przeczytać tego za darmo już nie będzie można, za to - ponieważ jest już toto w pewnych kręgach znane - może znajdą się potencjalni nabywcy. Czy to naprawdę przekreśla wszelkie szanse?
Nie wiem czy wiesz, ale część wydawców w ogóle nie odpisuje na propozycje wydawnicze nawet jeśli nigdzie nie były publikowane. Wszelkich szans nie przekreśla, jak widzisz były wyjątki. Zaznacz ten fakt w wiadomości do wydawców.
Kto czyta książki - żyje podwójnie. Umberto Eco

Teksty w internecie, a próba ich wydania.

34
Ale chyba nie od razu, wraz z wysłaniem tekstu? Przecież jeżeli już na wstępie dowiedzą się, że mój tekst był już wcześniej publikowany, mogą się od razu zniechęcić do użerania z moimi wypocinami. Zdaje się, że ktoś już wcześniej wygłosił podobną sugestię w tym temacie - czekać, aż się ewentualnie zainteresują i dopiero wtedy przyznać, jak się sprawy mają.

Teksty w internecie, a próba ich wydania.

36
Der_SpeeDer pisze: Ujmę to inaczej - napisałem pewną, dość sporą powieść, której pierwotnie nie pisałem nawet z myślą o podjęciu próby jej wydawania. To miało być po prostu kolejne ćwiczenie, kolejny tekst do szuflady
Bądź konsekwentny. Skoro to miało być ćwiczenie i spełniło swoje zadanie, to teraz możesz je spokojnie publikować w internecie, a do wydawcy wysłać coś nowego, napisanego w oparciu o to, czego sam się nauczyłeś. A jak już sławę zdobędziesz, to i tę powieść wydadzą.
Uśmiechając się do deszczu mniej się moknie

Teksty w internecie, a próba ich wydania.

37
Kilka amatorskich powieści (Marsjanin, Grey) poszło w sieci, a potem zostało opublikowane tradycyjnie, a nawet osiągnęły gigantyczny sukces - ale to na Zachodzie, a jak powszechnie wiadomo, tam łatwiej o spełnienie snu o chwale i trawa też jest zieleńsza. Na naszym podwórku może być z tym problem - dlatego nie ma sensu się spinać i atakować z paździerzem opublikowanym wcześniej w sieci, lepiej pisać coś nowego. A i dla przyszłego wydawcy to marna perspektywa: ałtor, zamiast pisać po 6 książek rocznie, przeżywa internetową publikację jakiegoś starocia.
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

Teksty w internecie, a próba ich wydania.

39
Ale chyba nie od razu, wraz z wysłaniem tekstu? Przecież jeżeli już na wstępie dowiedzą się, że mój tekst był już wcześniej publikowany, mogą się od razu zniechęcić do użerania z moimi wypocinami. Zdaje się, że ktoś już wcześniej wygłosił podobną sugestię w tym temacie - czekać, aż się ewentualnie zainteresują i dopiero wtedy przyznać, jak się sprawy mają.
Imo etap, na jakim o tym powiesz, nie ma znaczenia - i tak ci podziękują, jeśli im to nie będzie pasowało, a tylko zmarnujecie oboje czas.
jestem zabawna i mam pieski

Teksty w internecie, a próba ich wydania.

40
Romek Pawlak pisze: Wszystko zależy od konkretnego wydawcy, chociaż większość z nich wciąż uważa utwór za spalony, jeśli wisi w sieci więcej niż 30-50%.
Chyba że wydawca przyjmie taki model biznesowy, że publikuje drukiem WYŁĄCZNIE utwory wydane wcześniej w formie elektronicznej :mrgreen:

Added in 5 minutes 10 seconds:
A poważnie - przeczytałem z uwagą cały wątek i widzę tutaj pewien problem natury zasadniczej, który według mnie utrudnia dyskusję.

Co rozumiecie pod pojęciem "opublikowane w internecie", funkcjonującym także jako "wrzucenie w sieć"? Bo jeśli tekst pojawia się na blogu, na stronie autora, we fragmentach bądź odcinkach - to późniejsze wydanie go może być rzeczywiście trudne. Ale jeśli ukaże się najpierw jako ebook (wspominany tu przez Was "Marsjanin" na przykład), to jego dobra sprzedaż może być dla wydawcy papierowego dodatkową zachętą do publikacji tekstu w formie tradycyjnej.
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

Teksty w internecie, a próba ich wydania.

41
MaciejŚlużyński pisze: Co rozumiecie pod pojęciem "opublikowane w internecie", funkcjonującym także jako "wrzucenie w sieć"?
Po co szukać daleko, zapytam - co z tekstami w dziale "Tu wrzuć"? Czy jeśli wrzucę fragment (kilkanaście/kilkadziesiąt tysięcy znaków) dla zasięgnięcia opinii, to czy taki tekst będzie także uważany "spalony"?

Teksty w internecie, a próba ich wydania.

44
MaciejŚlużyński pisze: Bo jeśli tekst pojawia się na blogu, na stronie autora, we fragmentach bądź odcinkach - to późniejsze wydanie go może być rzeczywiście trudne.
Albo łatwe. Na dwoje babka wróżyła ;)
("Say it" - publikowana kiedyś na wattpad, albo "Ostatnia spowiedź" - na blogu - obie wydane po publikacji w necie, dostępne we wszystkich salonach stacjonarnych empik - co o czymś świadczy).

Teksty w internecie, a próba ich wydania.

46
Media Rodzinna dała taką informację na zapytanie redakcji "Gdzie Wydać":
14. Jaki wydawnictwo ma stosunek do treści już opublikowanych na np. blogu, forum? Czy jest możliwość wydania takiej historii?
Nie mieliśmy dotychczas takich doświadczeń, choć nie wykluczamy takich publikacji ☺
Natomiast wydawnictwo Dreams:
11. Jaki wydawnictwo ma stosunek do treści już opublikowanych na np. blogu, forum? Czy jest możliwość wydania takiej historii?
Na wydanie mają szansę tylko treści nigdy wcześniej niepublikowane.
And the world began when I was born
And the world is mine to win.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”

cron