3 Pytania o sens pisania... czyli: kto? co? za ile?

226

Latest post of the previous page:

Wydawnictwo jest raczej poważne, mam z nimi dobry kontakt i w ogóle traktują mnie jak należy (choć nie mam porównania, bo to mój debiut będzie), złego słowa powiedzieć nie mogę, ale tak jak mówię - chciałbym się doszkolić, liznąć trochę teorii, choć wiadomo, że najlepsza nauka jest przez praktykę i mam nadzieję, że tej będę miał jak najwięcej. ;-)

3 Pytania o sens pisania... czyli: kto? co? za ile?

227
Najważniejszy jest procent od zysków. Uczciwy to 15-20% ceny wydawniczej ( nie okładkowej). Znaczy 2 - 3 zł od egzemplarza. Jak zaproponują więcej, to prawdopodobnie powetują to sobie w innym miejscu, na przykład minimalizując wydatki na marketing. Dla debiutanta nawet nieco niższy będzie ok, ale pod warunkiem, że od następnej książki podniosą. Trzeba też zwracać uwagę na jaki okres przekazujesz prawa do książki wydawnictwu, 4- 5 lat jest ok, dłużej już nie za bardzo.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

3 Pytania o sens pisania... czyli: kto? co? za ile?

229
Z podatkiem od jakiegoś czasu sprawa jest niby prosta, ale nie tak całkiem.
Teoretycznie jest jak standardowy od umowy o dzieło, ale w praktyce zwykle pojawia się punkt, w którym oświadczasz, że gdzieś pracujesz i pracodawca opłaca ZUS. Jeśli nie, wysokość podatku ulega zmianie, bo umowa staje się ozusowana :)
To samo zresztą dotyczy często (o ile nie zawsze) rozliczeń spotkań autorskich :) i tu w ogóle bywa hardkor, jak udowadniasz niczym wielbłąd, że pracujesz, ale w bibliotece i tak wolą ozusować umowę :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

3 Pytania o sens pisania... czyli: kto? co? za ile?

231
Romek Pawlak pisze: Z podatkiem od jakiegoś czasu sprawa jest niby prosta, ale nie tak całkiem.
Teoretycznie jest jak standardowy od umowy o dzieło, ale w praktyce zwykle pojawia się punkt, w którym oświadczasz, że gdzieś pracujesz i pracodawca opłaca ZUS. Jeśli nie, wysokość podatku ulega zmianie, bo umowa staje się ozusowana :)
Dla umów o dzieło nic się nie zmieniło. Wynagrodzenie z tego tytułu nie podlega obowiązkowi odprowadzania składek na ubezpieczenie, zaś punkt dotyczący innego tytułu ubezpieczenia może dotyczyć wyłącznie umów zlecenia.
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

3 Pytania o sens pisania... czyli: kto? co? za ile?

232
No ale ja to właśnie mam na myśli, chociaż może nieprecyzyjnie się wyraziłem. Trzeba mieć miejsce pracy, inaczej umowa zostaje zamieniona na umowę-zlecenie i wszystko, co się z tym wiąże.
Aczkolwiek spotkałem się z umowami o dzieło, gdzie jest pobierany wyższy podatek, nie ma 50% odliczenia kosztów uzyskania. Akurat nie mam żadnej pod ręką, żeby sprawdzić szczegóły, ale nie zawsze mamy przy tantiemach proste 18% od 50%, o to chodziło :)

A jeszcze w temacie, o czym warto wiedzieć, ja jestem - jak widać w przeciwieństwie do Navajero - wielkim fanem zaliczek :) głównie dlatego, że wtedy wydawca będzie się starał te pieniądze odzyskać (bo realnie spore pieniądze i tak można mieć ze sprzedaży). A odkąd weszło w modę podpisywanie przez sporą część wydawnictw umów bez zaliczki, a potem - na przykład po roku czy więcej - rezygnowanie z wydania książki, to już w ogóle...
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

3 Pytania o sens pisania... czyli: kto? co? za ile?

233
Romek Pawlak pisze: Trzeba mieć miejsce pracy, inaczej umowa zostaje zamieniona na umowę-zlecenie i wszystko, co się z tym wiąże.
Aczkolwiek spotkałem się z umowami o dzieło, gdzie jest pobierany wyższy podatek, nie ma 50% odliczenia kosztów uzyskania.
Mogę tylko skomentować to tak, że osoby przygotowujące takie umowy nie mają zielonego pojęcia o przepisach podatkowych..
ale to niestety jest ostatnio coraz częstsza praktyka..
nie można zamiennie stosować umowy o dzieło i umowy zlecenia - bo obejmują one zupełnie inne czynności w rozumieniu podatkowym:))
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

3 Pytania o sens pisania... czyli: kto? co? za ile?

234
Ja to wiem, toteż piszę o sytuacjach, które ćwiczę na sobie.
Ale też znajome autorki miały jazdy, że biblioteki wystawiły im papier, a potem nagle się okazało, że ZUS kazał płacić bibliotekom i tymże autorkom za brak składki na umowie o spotkanie autorskie (jednorazowe) :) jedna z takich afer stała się nawet mocno publiczna, linki są chyba wciąż do odnalezienia :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

3 Pytania o sens pisania... czyli: kto? co? za ile?

235
Romek Pawlak pisze:A jeszcze w temacie, o czym warto wiedzieć, ja jestem - jak widać w przeciwieństwie do Navajero - wielkim fanem zaliczek :) głównie dlatego, że wtedy wydawca będzie się starał te pieniądze odzyskać (bo realnie spore pieniądze i tak można mieć ze sprzedaży). A odkąd weszło w modę podpisywanie przez sporą część wydawnictw umów bez zaliczki, a potem - na przykład po roku czy więcej - rezygnowanie z wydania książki, to już w ogóle...
Nigdy nie miałem z tym problemu.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

3 Pytania o sens pisania... czyli: kto? co? za ile?

236
Ja też nie :)
Ale primo: zawsze może być ten pierwszy raz. Secundo, zauważam różnicę u znajomych: wydawca zainwestował pieniądze, bardziej się stara - nie zainwestował, to spoko, książka ma mniejszą reklamę albo jest spychana na dalszy plan. I to w niezłych, czasem z pozoru bardzo mocnych wydawnictwach.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

3 Pytania o sens pisania... czyli: kto? co? za ile?

237
Romek Pawlak pisze: Ja to wiem, toteż piszę o sytuacjach, które ćwiczę na sobie.
Ale też znajome autorki miały jazdy, że biblioteki wystawiły im papier, a potem nagle się okazało, że ZUS kazał płacić bibliotekom i tymże autorkom za brak składki na umowie o spotkanie autorskie (jednorazowe) :) jedna z takich afer stała się nawet mocno publiczna, linki są chyba wciąż do odnalezienia :)
http://www.rp.pl/artykul/1162249-Wieczo ... k-ZUS.html
Zapraszam: http://www.jacek-lukawski.pl

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”