Między popem a salonami (drogą eliminacji)

16

Latest post of the previous page:

Dla mnie podchodzisz do problemu od bardzo dziwnej strony. Jeśli ten temat nie jest wynikiem jakiejś chęci sprawdzenia naszej reakcji (nie wiem, do czego miałoby to prowadzić), to bardzo utrudniasz sobie życie. Nie ma sensu analizować czego nie piszesz i kto Cię odrzuci. Po prostu skończ pisać to, co tworzysz, a później powysyłaj wszędzie tam, gdzie ewentualnie mogą Cię chcieć. Warto też próbować do wydawnictw "z pogranicza" Twojej tematyki, może akurat kogoś zainteresujesz i będą chcieli otworzyć się na nową niszę.
http://cala-reszta-nocy.blogspot.com

Między popem a salonami (drogą eliminacji)

17
A ja myślę, że za dużo myślisz. Po prostu - pisz. Jak miałem 18-20 lat, to też głównie się zastanawiałem, co pisać i jak pisać - zamiast pisać. Coś tam sobie dłubałem w krótkich formach, ale zdecydowanie za dużo myślałem o pisaniu zamiast po prostu to robić. Pisz, pisz i pisz. Ktoś zechce to wydać? Doskonale. Nie? Będziesz miał, przykładowo, pół miliona znaków wprawek i pewnie kilka nowych pomysłów urodzi się po drodze.
Pisanie jest trochę jak hiperłącza w internecie. Jedno łączy się z drugim, a podczas pisania czegokolwiek można wpaść na świetny pomysł, który zaprowadzi do kolejnego pomysłu i tak dalej. Czasami nawet sam research jest bardzo pobudzający.

Wiem, że od tego jest forum - od zadawania pytań i dyskusji, dlatego nie strofuję. Po prostu wszyscy albo prawie wszyscy goście i gościówy, których widzisz dzisiaj w księgarniach, zajmowali się głównie działaniem. Pisali. Pewnie pierwsze pięć milionów znaków, które napisali, było do bani. Ale w końcu jakoś poszło, tematyka sama się wyklarowała i gatunki same się wyklarowały.
Jim Skalniak pisze: A co powieści podróżniczych to bardzo chętnie bym napisał, ale ja to podróżuję głównie po zakamarkach i odmętach mojego umysłu, w sensie fizycznym to jestem raczej statyczny. Co gorsza - nie znam absolutnie żadnego języka poza polskim, więc jednak trudno byłoby mi zgłębiać obce kraje, co najwyżej te bezludne pod biegunami, gdzie nie trzeba rozmawiać, bo nie ma z kim. Podróżnicze książki Polaka o Polsce raczej nie zainteresują innych Polaków jak sądzę.
Myślę, że patrzysz za wąsko. Mamy przecież mnóstwo reportaży o Polsce. Mieszkasz w dużym mieście - napisz o dużym mieście. Mieszkasz na wsi - opisz wieś. Pochodź, poszukaj. Zrób z miasta/ze wsi głównego bohatera. Albo z wiewiórki, którą zobaczyłeś w parku i ona ze swojej perspektywy będzie opisywać miasto i ludzi. Jest nieskończenie wiele możliwości.
Można gdzieś wyjechać i napisać książkę o tym, jak się podróżowało po obcym kraju nie znając języka. Poza tym w obcych krajach też żyją wiewiórki.

Przede wszystkim - pisz.

Między popem a salonami (drogą eliminacji)

18
Masz poważny błąd metodologiczny :)
Albowiem najpierw dajesz całoburtową salwę focha na to, że jakieś tematy czy gatunki są popularne, a potem rączo przeskakujesz do pytania, czy są jeszcze dobre wydawnictwa.
No są :)
Tylko trzeba napisać dobrą powieść. Może być nawet wielorasowy kundel o bitej śmietanie, której zachciało się latać jak ptaki, a nawet wyżej, sprawdzić, czy te białe kłębki na niebie to kuzyni, czy całkiem coś innego :)
Tak naprawdę w każdym gatunku możesz napisać coś dobrego albo złego - decydujesz o tym sam, nie zwalaj tego na muchy czy wydawnictwa :P
Dla mnie to odpaliłeś świecę dymną, żeby zakryć strach, że ktoś Ci kiedyś odrzuci tekst i marzenia runą :P
Sprawdź - może nie runą?
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Między popem a salonami (drogą eliminacji)

19
Tutaj cały czas ktoś teoretyzuje na temat pisania, zamiast pisać i rozsyłać gotowe teksty po wydawnictwach :) Może zrobić jakieś FAQ? A jak zaczną się rozmowy czy lepiej bzyknąć miss Ameryka, czy miss Azja, banować? ;)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Między popem a salonami (drogą eliminacji)

20
Też mnie to zastanawia, jak mało pisarzy z pokaźnym dorobkiem decyduje się napisać książke 'o tym jak napisać, no właśnie, książkę', a ilu robi to takich, którzy nie wydali praktycznie niczego :shock:
Navajero pisze: Może zrobić jakieś FAQ?
albo temat , gdzie każdy wypisywałby swoje własne złote rady :P Ja mam w sumie jedną i to tez nie własną a podpatrzoną od kogoś, ale bardzo skuteczną, mianowicie - głośne czytanie tego co się napisało. Sprawdza się ;) A poza tym... jak wyżej - pisać, pisac.... samo się nie zrobi.

PS Sam w tym momencie zamiast klepac w klawiaturkę (co w sumie robię) i coś tworzyć, otwieram drugie piwo, topiąc potencjał i wolny czas w alkoholu :(
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”

cron