Cześć. Nie znalazłam takiego tematu, więc mam nadzieję, że mogę taki nowy utworzyć.
Czy to dobry czy zły znak, jeśli debiutantem zainteresuje się wydawnictwo, które jest stare, duże i skupiające się na zagranicznych książkach? Chodzi mi tutaj również o gatunek, ponieważ w gatunku literatury młodzieżowej, w jaki celuję, przeważają zagraniczne pozycje.
Po głowie chodzi mi Zysk i Spółka, ale jestem ciekawa jakie macie zdanie też o innych wydawnictwach, które skupiają się na zagranicznych twórcach.
Czy warto w takim wydawnictwie debiutować?
Debiut w dużym wydawnictwie, które wydaje sporo zagranicznych książek
2Jest to niewątpliwie dobry znak, a nawet omen
Sęk w tym, żeby się zainteresowało...

Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
Debiut w dużym wydawnictwie, które wydaje sporo zagranicznych książek
3Świeżynka, A dostałaś już pozytywną odpowiedź od Zysku czy pytasz hipotetycznie?
Debiut w dużym wydawnictwie, które wydaje sporo zagranicznych książek
4martar, To świeża sprawa, bo rozesłałam propozycje do wydawnictw dopiero miesiąc temu. Właśnie dostałam od Zysku informację, że powieść przeszła pozytywnie pierwszą recenzję i chcą wiedzieć, czy propozycja jest aktualna, żeby powieść przeszła kolejne czytanie. Oczywiście wiem, że na tym etapie mogą jeszcze zrezygnować, ale zaczynam już rozkminiać, czy warto wydawać akurat u nich, jeśli nadal będą zainteresowani.
Dodano po 6 minutach 41 sekundach:
Navajero, Jestem ciekawa, dlaczego? Czy to nie jest tak, że polski debiutant może się obawiać, że potraktują go niepoważnie, skoro stawiają przede wszystkim na zagranicznych twórców? Skupiają się przecież na tłumaczeniach, a nie na redakcji. Poza tym, nie wiem czy i jak angażują się w promocję polskich twórców.
Oczywiście jestem zielona w tym temacie, więc to są tylko moje obawy, być może bezpodstawne.
Dodano po 6 minutach 41 sekundach:
Navajero, Jestem ciekawa, dlaczego? Czy to nie jest tak, że polski debiutant może się obawiać, że potraktują go niepoważnie, skoro stawiają przede wszystkim na zagranicznych twórców? Skupiają się przecież na tłumaczeniach, a nie na redakcji. Poza tym, nie wiem czy i jak angażują się w promocję polskich twórców.
Oczywiście jestem zielona w tym temacie, więc to są tylko moje obawy, być może bezpodstawne.
Debiut w dużym wydawnictwie, które wydaje sporo zagranicznych książek
5To skomplikowana sprawa, trudno uogólniać, i tak w każdym wydawnictwie autor musi sam sobie wypracować pozycję. Nigdy nie traktuje się wszystkich jednakowo. A z promocją też bywa różnie, wydawnictwo może zapewnić pisarzowi godzinę czy dwie na jakimś konwencie/ targach, czy spotkanie autorskie, ale to od autora zależy czy przyciągnie czytelników. Niemniej jednak sam fakt, że Cię dostrzegli świadczy, że Twój tekst ich zainteresował. A to już dużo.Świeżynka pisze: (sob 31 maja 2025, 14:45) Navajero, Jestem ciekawa, dlaczego? Czy to nie jest tak, że polski debiutant może się obawiać, że potraktują go niepoważnie, skoro stawiają przede wszystkim na zagranicznych twórców? Skupiają się przecież na tłumaczeniach, a nie na redakcji. Poza tym, nie wiem czy i jak angażują się w promocję polskich twórców.
Oczywiście jestem zielona w tym temacie, więc to są tylko moje obawy, być może bezpodstawne.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
Debiut w dużym wydawnictwie, które wydaje sporo zagranicznych książek
6Navajero, Dziękuję za odpowiedź 
Dodano po 44 sekundach:
Może ktoś ma jeszcze jakieś przemyślenia?

Dodano po 44 sekundach:
Może ktoś ma jeszcze jakieś przemyślenia?
