Mam pytanie czy ktokolwiek korzystał z TwardejOprawy - firma ogłaszająca się jako specjalizująca w wykonywaniu redakcji i korekty na zlecenie. Nie że reklama ale zastanawiam się czy forma wygenerowania 7 - 4 stron tekstu z recenzją i uwagami do przesłanej powieści (do 10arkuszy wydawniczych), za 1360 - 970 zł ... ma sens?
Ktoś korzystał z czegoś podobnego?
Umowa z konkretnymi osobami to oczywiście kwestia otwarta - można ustalić czego dokładnie się oczekuje, ale też zastanawia mnie: Czego w sumie można oczekiwać od osoby, która zrobi redakcję i drobną korektę tekstu w wymiarze 400K zzs. za 1Kzł? Albo od drugiej strony: Ile powinno kosztować sprawdzenie takiego tekstu, w stopniu nie zostawiającym wątpliwości, że to nie będzie przypominało typowej recenzji pracy dyplomowej (pisanej z szablonu za butelkę i bombonierkę).
Temat w sumie dla amatorów którzy próbowali dopieścić tekst przed złożeniem propozycji do wydawnictwa albo debiutantów, ale oczywiście jestem chętna usłyszeć wszelkie plotki i prywatne wrażenia na ten temat.

Zawodowcy pracują w poważnych wydawnictwach i nie mogą wyrobić się ze zleceniami, nie mają też czasu na łowienie klientów w Internecie. Ci co łowią, to przeważnie oszuści/ amatorzy, albo w najlepszym wypadku trzecia liga.

Szczerze mówiąc (może i zabrzmię jak typowy Janusz) ale na Twoim miejscu wolałbym korzystać z ofert darmowych. Wiem, dużo roboty i raczej nie często się zdarza ktoś kto coś takiego zaoferuje. Niemniej jednak zdarzało mi się spotkać takich ludzi i myślę, że to jest lepszy wybór (chociaż może i jednak mniej jakościowy będzie efekt)
Myślę że redaktorskie społeczności na różnorakich socialach posiadają chętnych do pracy nad tekstem za przysłowiowe "dziękuję"

To muszę w złe miejsca chodzić albo źle pisać, bo akurat poza tym forum i bardzo pomocnymi betaczytelnikami, nie spotkałam się z taką opcją, która zakończyłaby się skuteczną redakcją. Pewnie też nie są to towarzystwa inkluzywne i wymagają wkupnego poświęcenia czasu wzamian za przychylne podejście do takiej propozycji.

Z mojej banieczki (bardzo, bardzo początkującego redaktora, który uderza do różnych miejsc) mogę powiedzieć, że dobra redakcja po pierwsze kosztuje niemało, a po drugie, jak już wspomniał Nav, w netach często są ogłoszenia tych, którzy nie umieją lub nie mogą się zaczepić gdzieś wyżej. A często zjawiska te występują jednocześnie, bo nie każdemu się chce siedzieć 120h na kursie redakcji i jeszcze za to płacić. I tak naprawdę nie wiesz, na kogo trafisz, póki nie zobaczysz, jak zredagował próbkę. Dlatego radzę zacząć od wysłania próbki, 1-2 stron tekstu i zobaczyć, czy coś między Tobą a redaktorem "pyknie". Próbka pozwoli też redagującemu zobaczyć, z czym ma do czynienia i wycenić redakcję. Bo cena redakcji to nie tyle objętość, co jakość tekstu wyjściowego. Im więcej poprawek, tym drożej - oczywiście jeśli chcesz mieć dobrą redakcję, a nie fuszerkę, która wygląda jak zrobiona po trzech piwkach. No i nie każdy redaktor czuje się pewnie w koreckie, a to już inna bajka. Chociaż szkolenia obejmują obecnie połączenie umiejętności redaktorskich i korektorskich - wiadomo, ekonomia.
Mam nadzieję, że pomogłam.

Graveyard_Keeper, wydaje mi się, że mylisz redakcję z betowaniem. Nikt nie zrobi Ci redakcji za darmo, jeśli się na tym zna, bo to jego praca, a za pracę dostaje się wynagrodzenie.

jagoda139 pisze: (czw 07 gru 2023, 20:17) Graveyard_Keeper, wydaje mi się, że mylisz redakcję z betowaniem. Nikt nie zrobi Ci redakcji za darmo, jeśli się na tym zna, bo to jego praca, a za pracę dostaje się wynagrodzenie.

Nie, nie mylę. Miałem oferty darmowej redakcji od beta-czytelniczek, ale nie skorzystałem bo już kogoś miałem. Jednak oczywiście nie twierdzę, że to częste oferty.

Graveyard_Keeper pisze: (pt 08 gru 2023, 00:20) Myślę że redaktorskie społeczności na różnorakich socialach posiadają chętnych do pracy nad tekstem za przysłowiowe "dziękuję"

możliwe, że masz rację i są takie osoby, ale... Są to pewnie osoby uczące się, które chcą nabyć praktyki i wtedy jakość tej redakcji może okazać się kiepska.

Graveyard_Keeper pisze: (pt 08 gru 2023, 00:20) Miałem oferty darmowej redakcji od beta-czytelniczek, ale nie skorzystałem bo już kogoś miałem.

Ciekawe, to Twoje znajome?

silva.silvera pisze: (pt 08 gru 2023, 08:29) Ciekawe, to Twoje znajome?

No właśnie nie. Ktoś z grupki beta-readerów na facebooku. Po przeczytaniu tekstu zaproponował redakcje również za darmo.

silva.silvera pisze: (pt 08 gru 2023, 08:29)Są to pewnie osoby uczące się, które chcą nabyć praktyki i wtedy jakość tej redakcji może okazać się kiepska.

I tu się zgodzę z drugą częścią zdania, o jakości redakcji. To, że ktoś się uczy, nie znaczy, że ma pracować (a redakcja jest pracą, i to momentami wymagającą) za "dziękuję". Brak doświadczenia nie oznacza też tego, że redakcja będzie kiepska. Ja bym jednak ostrożnie podchodziła do redaktora, który proponuje redakcję za darmo. To dla mnie sygnał, że nie zainwestował on NIC w to, żeby się nauczyć, "redaguje" na kolanie i nieuważnie. Bo jeśli ma się na koncie kursy zawodowe czy studia, to są to kursy płatne, a więc trzeba to sobie jakoś odpracować, zwrócić to, co się zainwestowało w konkretną wiedzę. Redakcja to nie beta-czytanie, wymaga innego skupienia, innej uważności i innej wrażliwości na tekst. Wymaga też opanowania reguł teoretycznych i praktycznych, które są konkretnymi narzędziami pracy. Nie wiem, czy ktoś będzie chętny do użycia narzędzi za darmo, jeśli zna ich wartość.
A teraz czas na tzw prywatę.
Osobiście mogę zaproponować komuś niższą stawkę, bo się uczę, ale nie oznacza to, że podejmę się redakcji zupełnie za darmo - bo po prostu wiem, ile kosztowało mnie to, co już umiem.

Pojawiło się już w innym wątku, ale w temacie wiec wrzucę. Fantazmaty prowadzą teraz taka akcje. Dotyczy to recenzji i analizy tekstu.
https://fantazmaty.pl/pisz/fantazmaty-chca-w-miche/