Czarna Emma pisze: (czw 15 paź 2020, 12:10)
Pytanie bardzo ogólne, ale na jakie kwestie należy zwracać uwagę przy podpisywaniu umowy licencyjnej?
Czy autor może się np nie zgodzić na publikację w jakiejś formie (np audiobook, ebook), czy też jeśli określa to punkt umowy, to tak ma być i już?
Jak wygląda kwestia publikacji pod pseudonimem? Jak wygląda zapis w umowie w razie chęci pozostania anonimowym dla czytelnika
Takie zapisy znajdują się teraz w praktycznie każdej umowie. Jeżeli miałabyś się na nie godzić, to dla samej siebie warto wiedzieć, dlaczego. Jeśli uważasz, że te prawa są Tobie do czegoś potrzebne, bo np. zaoferujesz książkę Storytellowi to super, jest o co walczyć. Ale nie oddawać ich bo nie... Niedobrze to wygląda.
Z odmawianiem prawa do ebooka to dosyć ryzykowne. Pamiętaj, że prawa, których nie oddasz zostają przy Tobie. Wydawca może się więc obawiać, co z nimi zrobisz - czy np. nie oddasz praw komuś, kto wrzuci ebooka za 3 zł do sieci (albo za darmo) i nie zabije sprzedaży papieru. Ebooki to zresztą tak mała kasa i dla wydawcy i dla Ciebie, ze trochę nie warto się tu stawiać.
Jeśli zależy Ci na jakiś prawach, to warto miec dobre argumenty - np. czy wydawca zamierza coś z prawami robić? Przykład: nagminnie u nas wchodzi się pisarzowi na prawo do ekranizacji, tak, że np. wydawca zabiera 50-75% kwoty ewentualnej wypłaty za ekranizację. To jest raczej martwy zapis, ale tym bardziej dziwi. Można wiec spytać wydawcę, czy zamierza aktywnie poszukiwać producenta dla tej historii (albo finansować produkcję audiobooka), a jeśli nie, to że wolałabyś zostawić te prawa przy sobie. Podobnie jest z tłumaczeniami - jeśli wydawca np. jak dotąd nie slynie z tego, że ma kontakty za granicą i tam wydaje swoich pisarzy, to powinien zrozumieć, że prawa do tłumaczeń wolisz sobie zostawić.
Warto też bardzo zerkać na wszystko to, co dotyczy nadzoru autorskiego. To Twoje prawo niezbywalne, ale jest sporo umów, które próbują obchodzić zakres, w jakim możesz go dokonywać.