Debiut e bookiem?

31

Latest post of the previous page:

Można i tak. Ja przez kilkanaście lat się nie udzielałem.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Debiut e bookiem?

32
JacekG pisze: Wszelkie te autopromocje, wyskakiwanie ludziom z lodówki i mówienie " miłego dnia " z dna czeluści sracza, przyprawiają mnie o mdłości. Pewnie nigdy nie zostanę pisarzem, z powodów powyższych. Mnie to zniechęca
Pojedź kiedyś na jakiś konwent. Zrozumiesz, że spotykanie się autora z czytelnikami to nie jakieś łapanie za rękaw, żeby wymusić uwagę, tylko ogromna, naprawdę ogromna życzliwość autora wobec ludzi zakochanych w jego książkach. Autor ma swoje powody, żeby pisać, czasem niezwiązane z czytelnikami, jak pieniądze, przebicie się ze swoją prozą czy przemyśleniami, może pewien przymus twórczy. Tyle że on tych swoich celów nie osiągnie sam. Muszą być czytelnicy, ktoś kto powie - "wow, świetne, czekam na następną twoją książkę". To naprawdę nie jest jakaś nachalna autopromocja, tylko bardzo ludzki, fajny, życzliwy moment, kiedy czytelnik może powiedzieć autorowi - "dziękuję, że to napisałeś", a autor czytelnikowi - "to świetnie, że ci się podoba, bo mam dla ciebie i innych czytelników wiele nowych pomysłów" :)
Ja to znam od strony czytelnika. Tak jak wiele pozytywnych emocji budzi przeczytanie dobrej książki, tak jeszcze więcej, jeszcze lepszych emocji budzi spotkanie na żywo z jej autorem. A jeszcze jak się załapię na autograf, zamienię kilka słów... :)
Ba, sami autorzy jeżdżą czasem na konwenty nie tylko jako prelegenci, ale również jako fani, bo i oni mają niekiedy swoich ulubionych pisarzy, którzy też tam będą.
A jak ktoś jest początkujący, i na jego spotkanie przyjdzie 1 gość, to też jest pozytywne. "Wow, dopiero zaczynam i jeszcze nie jestem znany, a tobie już sie spodobało to, co piszę? Super, mam dla ciebie kilka rzeczy, które ostatecznie nie trafiły do książki" :)

Konwenty też pomagają stawiać pierwsze kroki autorom, którzy dopiero zaczynają pokazywać się czytelnikom. Można dołączyć do panelu. Ktoś inny kieruje spotkaniem, stawia konkretne pytania, na które można po prostu odpowiadać, dba, żeby nie było nudno. Autor może się rozkręcić, zanim odważy się na solowe spotkania autorskie.
JacekG pisze: posiadam osobowość samotnika i nikt tego nie zmieni :snooty:
Powiedzenie komuś "dziękuję, fajnie że ci się podobało" nie wynika z towarzyskości ;) Życzliwość to bardzo dobra rzecz i można się jej nauczyć :)
“So, if you are too tired to speak, sit next to me for I, too, am fluent in silence.”
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)

R. Arnold

Debiut e bookiem?

33
Jestem mało reformowany już po czterdziestce :) Czasem wpadam na jakiś pomysł i piszę. Jest to tak bardziej dla frajdy. Ojciec rzeźbił, dziadek był kowalem artystycznym. Bił po mordzie za krytykę siebie :twisted: Ja staram się nie posuwać za daleko.

Debiut e bookiem?

35
JacekG pisze: Wszelkie te autopromocje, wyskakiwanie ludziom z lodówki i mówienie " miłego dnia " z dna czeluści sracza, przyprawiają mnie o mdłości. Pewnie nigdy nie zostanę pisarzem, z powodów powyższych. Mnie to zniechęca, posiadam osobowość samotnika i nikt tego nie zmieni :snooty:
cholera...
nigdy nie wyskakiwałem z lodówki ani ze sracza...
może zatem ni jestem pisarzem? :hm:

Debiut e bookiem?

36
Andrzej Pilipiuk pisze:
JacekG pisze: Wszelkie te autopromocje, wyskakiwanie ludziom z lodówki i mówienie " miłego dnia " z dna czeluści sracza, przyprawiają mnie o mdłości. Pewnie nigdy nie zostanę pisarzem, z powodów powyższych. Mnie to zniechęca, posiadam osobowość samotnika i nikt tego nie zmieni :snooty:
cholera...
nigdy nie wyskakiwałem z lodówki ani ze sracza...
może zatem ni jestem pisarzem? :hm:
Dlatego właśnie pan nim jest . Wszelkie uwagi od pana potraktuję poważnie, bo zamiast mentoringu z coachingiem jest autorytet plus kompetencje.

Debiut e bookiem?

37
JacekG pisze:bo zamiast mentoringu z coachingiem jest autorytet plus kompetencje.
ok. ale zacznijmy od mentoringu z coachingiem:

Wielki zły świat czeka abyście go podbili złupili i wychędożyli.
pisząc książki wprawdzie raczej nie da się tego osiągnąć,
ale można uszczknąć odrobinę jego skarbów. (tzw honoraria.).

*

Konwenty to ciekawe miejsce - przede wszystkim zbierają się tam ludzie z których większość czyta.

jest to na pewno ciekawa arena do różnych form nienachalnej autopromocji.
można tam spotkać ludzi myślących podobnie jak my.
jeśli robisz coś ciekawego - tam możesz to pokazać.

poza spotkaniami autorskim wygłaszam prelekcje.
Różne - bazując na moich zainteresowaniach.
w lekkiej formie - opierając się na ciekawostkach z danej dziedziny.

W ostatnich latach opowiadałem o historii techniki,
numizmatyce, pomyłkach dawnych kartografów,
ludziom się podobało.

mam relacje ze przychodzili tez ludzie którzy nic mojego nie czytali.
nie wiem czy moje wystąpienia ich do tego zachęciły.

ale było miło, wszyscy dobrze się bawili - więc było warto.

Debiut e bookiem?

38
U mnie jest sytuacja taka, że przyjdą ludzie na spotkanie, a tam siedzi facet z siłowni, który przejechał wczoraj sto kilometrów na rowerze i pisze lekko szowinistyczne teksty, nurzając się w świecie podobnym do tego z filmu " Książe ".
Bo z takimi rzeczami jednak bym chciał ewentualnie atakować. Łatwiej by było zza węgła... :lol:

Debiut e bookiem?

39
W czym problem - zrób fajną prelekcję o jeżdżeniu na rowerze. Pokaż z rzutnika foty gdzie zajechałeś i co zobaczyłeś. Pokaż foty jak zużywały się zębatki przerzutek i klocki hamulcowe na różnych etapach trasy.

Proste.
Trzeba tylko umieć ciekawie gadać o rzeczach zwyczajnych.
Pokazać swoja pasję i wyjaśnić dlaczego to co robisz jest fajne.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”