Przygotowanie manuskryptu (technikalia): czcionka, style itp

1
Wiem, że wydawnictwa chcą strony znornalizowanego maszynopisu 1800 znaków (choć znalazłem i takie, które chce 1400 znaków na stronę).

Wiem, że to oznacza 30 wierszy na stronę, że nie ma standardowego formatowania, i znalazłem trzy albo i cztery porady, jak 1800 znaków osiągnąć. Przeczytałem, że ma być czytelnie, bo liczy się pierwsze wrażenie.

Wiadomo też, że na tym pytania kończą się przy wysyłaniu wydruków. Ale powiedzmy, że chcę wysłać coś elektronicznie.

Moje pytanie: co z użyciem styli akapitów i czcionek?

Powiedzmy, że zdefiniuję sobie własne style (np. pierwszy akapit zaczynaj od dużej litery), a zamiast Times New Roman/kursywą (co jest dla mnie nieczytelne) wstawię gdzieś inną czcionkę typu slanted, taką "pisaną", która jest bardziej czytelna i zapiszę jako osadzoną.
Co z używaniem wyróżnień typu kursywa lub wygrubienie (nie piszę tutaj o innych wynalazkach typu gwiazdki :mrgreen: ).

Ja wiem, że potem wydawnictwo i tak samo poskłada i połamie, jak wygodnie, ale chciałbym zrobić ładnie, żeby to było w moim odczuciu estetyczne i czytelne. Czy takie coś jest ok? Czy też łupać jak leci, żadnego formatowania, żadnej kursywy, żadnych pogrubień?
http://radomirdarmila.pl

Przygotowanie manuskryptu (technikalia): czcionka, style itp

2
Niebezpiecznie zbliżasz się do Vanitkowa :) Ma być czytelnie. TMR, 1800, bez udziwnień. Kursywa, bold, gwiazdki - jak najbardziej. Udawanie przez maszynopis książki z Worda - stanowczo odradzam :)

Edit: TNR wziął się stąd, jak wcześniej Courier, że nie wiesz, co wydawca zrobi z plikiem. Im bliżej bezpiecznego standardu, tym większa szansa, że mu się tekst nie wykrzaczy, że wszystkimi tego skutkami :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Przygotowanie manuskryptu (technikalia): czcionka, style itp

3
Czyli żadnych styli i różnych czcionek, co najwyżej kursywa i bold?

W porządku - eksperymentowałem, jak wizualnie wyróżniać sceny (bo przy podpisywaniu rzymskimi liczbami ręcznie szybko zacząłem sie gubić) i pomyślałem, by skorzystać z manuskryptu pewnego autora, którego miałem przyjemność niedawno przeczytać, i zaznaczać je tylko odstępem+inicjałem. Ale odręcznie wstawiać inicjały, a potem je pracowicie zmieniać w stu miejscach, gdyby mi przyszła ochota na co innego niezbyt mi się uśmiecha.... Stąd pomysł z inicjałami. Radzisz jednak minimalizm w tym względzie?

A różne czcionki - efekt eksperymentu z wstawianiem dziennika (stary chwyt, ale znowu, tez go niedawno widziałem ;) ) - i naturalnie, tradycyjne wydaje się użycie do dziennika/listów właśnie kursywy, co jednak strasznie męczy wzrok. Za to inna czcionka wygląda jak pisana, za to wzroku nie męczy.
http://radomirdarmila.pl

Przygotowanie manuskryptu (technikalia): czcionka, style itp

4
Wiesz, jak już wydawca Cię zna, to można pójść w to, co chyba widziałeś u mnie (sceny zaczynające się od inicjałów, większa litera), bo to czytelniejsze. Ale ten wydawca mnie zna i wiem, że to akceptuje :) jakbym był tam gwiazdą, to bym może wpisy Etzi walnął jakimś ładnym krojem, ale jednak wolałem się nie bawić :)

Minimalizm. Bardzo bardzo bardzo. Wiem, jak wydawcy reagują. Tekst to surowiec, nie produkt estetyczny, finalny :) to, o czym piszesz, robi się na składzie.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Przygotowanie manuskryptu (technikalia): czcionka, style itp

5
szopen pisze: Czyli żadnych styli i różnych czcionek, co najwyżej kursywa i bold?
W kilku maszynopisach mam fragmenty z innym krojem czcionki, np. wstawiając artykuł z gazety (który sama wymyśliłam), czy przy innej okazji, ale z tym trzeba oszczędnie, żadnych udziwnień i upiększeń, a jeśli już - wstawiam tylko w stanie wyższej konieczności ;) W powieści Batawe mam trzecią narratorkę, dodatkową (nie występowała w dwóch poprzednich tomach), na dodatek jej narracja jest w innym czasie, żeby to jakoś oddzielić, jej epizody są inne.
Gdy nie ma takiej potrzeby, lecę standardem, czyli Romanem, 12-tką, 1,5 wiersza itd. Nagłówki najprostsze, programowe, podobnie wszelkie numeracje stron i rozdziałów, oddzielam sceny trzema gwiazdkami.

Wyżyjesz się z ozdobnikami przy łamaniu ;)
Wtedy będziesz mógł zasugerować ludziom od składu te wszystkie ozdóbki.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”