O deszczu

1
Nie wiem czy mam mocne nerwy, chciałabym jednak wiedzieć jakie błędy popełniam, by móc się ich wyzbyć. Samemu jest ciężko je zauważyć wiec liczę na waszą pomoc. To tylko krótki fragment, ale pewnie jest do czego się doczepić :) i czy czasem nie jest to nudne?





Za oknem dostrzegam kłębiące się szare pulchne chmurki. Chwila! To nie chmur, to dym. Obecnie czuje spaleniznę. Energicznie zamykam uchylone okno.

- Przeklęci działkowcy, blee

Na twarzy Bóg maluje pędzlem grymas. Ten sam grymas maluje gdy przypomnę sobie, że dziś sobota, a ja w domu. Sama nad stertą papierów. Patrzę złowrogo na komórkę. Leży sobie bezczynie na biurku i leniwa nie rusza się.

- a może jednak?

Próbuje za chcieć ją. Mogła by się ruszyć, wtedy oznaczało by to iż się ktoś mną interesuje,

a tak siedzę tu. Sama i mam odruch wymiotni widząc robotę, które wykonuje z nudów. Powoli zdaję sobie sprawę, że to żałosne. Mogę przecież sama gdzieś iść. Poderwać kogoś, no albo chociaż spróbować zabawić się. Tym czasem ja dalej uparte w swoje uzupełniam jakąś tabelkę z biologii i myślę o kimś, o kim zawszę dumam.

- Jak sobie chcesz to milcz i tak nie miałam ochoty nigdzie iść- zwracam się do komórki.- Za karę zostań tu sobie sama, a ja idę się przejść.

Chwytam zręcznie smycz psa. Zakładam mu na kark obroże do której przypinam smycz. Wychodząc z domu czuje, że zaczyna padać. Ja jednak nie przejmuje się tym zbytnio i nie wracam się bo parasol. Pewnie i tak stary gruchot nie otworzył by się od razu. Tylko nie potrzebie zmusiłabym siebie do kolejnego wysiłku. W połowię spaceru deszcz nasila się. Z mżawki zmienił się do ulewy. Cała zmoknięta dalej spaceruje po ulicy. Zmoczona jak kura moja bluzka przykleja się do mojego ciała. Włosy już dawno oklapły w tym samym czasie kiedy tusz rozmazał się. Na policzkach czuje chłód. Dłońmi kurczowo trzymam smycz psa. Przejeżdża koło mnie samochód w środku jakiś mężczyzna z obrzydzeniem spogląda na mnie. Przede mną jakaś starsza kobieta zmierza w moją stronę. Zbliżając się do mnie dostrzegam jej oczy. Doskonale widzę jak patrzy na mnie z politowaniem i żalem. Mijając mnie mówi:

- Odejdź od niego. żaden mężczyzną nie jest tego wart.

Nie odzywam się, bo po co mam rozpoczynać rozmowę z kobietą, która mnie nie zna. Ona nie wie, ze ten rok był dla mnie męczący. Nie wie, że czekam aż w końcu skończy się bieżący trymestr. Pewnie jak zwykle w nowy rok powiem:

- Minoł kolejny rok mej samotności.

Serce, które kocha, jest zawsze młode.

Przysłowie Greckie

2
Przede wszystki robisz strasznie dużo literówek


To nie chmur


Chyba raczej chmura :)


się bo parasol


myśle że po :D


Próbuje za chcieć ją


:( i wiele innych :(


Wychodząc z domu czuje, że zaczyna padać.


coś mi tu zgrzyta.


Z mżawki zmienił się do ulewy


Raczej się tak nie mówi prawda?



Trudno jest mi ocenic tekst kiedy jest w nim tyle litterówek. Wydaje mi się że nie przeczytałaś tego textu przed wklejeniem go. Pozdrawiam :twisted:
Memento mori!

3
ej no litości :(

Dodane po 2 minutach:

może udam się do lekarze, że z głodu jedam literki :cry:
Serce, które kocha, jest zawsze młode.

Przysłowie Greckie

4
Popraw literówki i napewno bedzie lepiej tekst mi się ogólnie podoba. Błędy jak błędy zdarzają się każdemu ;) ale literówki można poprawić :)
Memento mori!

10
Niektóre błędy poza literówkami:



"Chwytam zręcznie smycz psa. Zakładam mu na kark obroże do której przypinam smycz." - moim zdaniem wystarczyłoby: "Zakładam psu smycz."



"Wychodząc z domu czuje na sobie spadające krople deszczu" - to też nie brzmi za dobrze. Ja bym coś w tym rodzaju: "Po wyjściu z domu, czuję na skórze delikatny dotyk deszczowych kropel".



"Ja jednak nie przejmuje się tym zbytnio i nie wracam się po parasol." -> Jednak nie przejmuję się tym zbytnio i nie wracam po parasol. ("Ja" i drugie "się" zbędne).



"Gwałtownie odczuwam zmianę, że z ciepłego deszczyku przemienia się do chłodnej ulewy." - w tym zdaniu użyłaś niepotrzebnie dwa razy tego samego wyrazu, tyle że w różnych odmianach ("zmianę", "przemienia"). -> Gwałtownie odczuwam, że z ciepłego deszczyku przemienia się do chłodnej ulewy.



"Zmoczona jak kura moja bluzka przykleja się do mojego ciała" - kury przerważnie nie bywają mokre, więc porównanie jest beznadziejne. Poza tym zła kolejność. Lepiej by było zacząć zdanie od "Moja bluzka". Np.: Moja przemoknięta bluzka ściśle przylegała do ciała (nie potrzeba używać dwa razy "moja").



"Włosy już dawno oklapły w tym samym czasie kiedy tusz rozmazał się." -> Włosy oklapły już dawno. W tym samym czasie rozmazał się tusz. (I tak coś bym tu zmienił).



"Dłońmi kurczowo trzymam smycz psa" - wyraz "psa" jest tu niepotrzebny. Przecież czytelnik już wie, że była z psem.



"Zbliżając się do mnie dostrzegam jej oczy. Doskonale widzę jak patrzy na mnie z politowaniem i żalem. Mijając mnie mówi:" - w tych trzech krótkich zdaniach użyłaś wyrazu "mnie". To trochę za często.



"w końcu skończy się" - sama widzisz.



"minoł" :D



Dużo pracy jeszcze przed tobą :wink: .

Dodane po 10 godzinach 36 minutach:

I jeszcze jedno. Nie "przemienia się do chłodnej ulewy", a: przemienia się w chłodną ulewę.
Tu mógłbym napisać coś mądrego.

12
Nie wiem dlaczego ale jeśli napiszesz trzy przymiotniki przed wyrazem w opisie to głupio brzmi. Uważaj na to.
kłębiące się szare pulchne


Trzeba się zdecydować na dwa albo napisać to inaczej np. Za oknem kłębiły się szare, pulchne chmurki.
Rzekła wtedy do Szecherezady " Na Allacha siostro opowiedz nam cokolwiek aby skrócić nocne godziny..."

14
A ja mam pomysł na trening dla Ciebie martttyno. ;)

Używasz internetu, piszesz maile, piszesz na Forum; wykorzystaj ten czas na trening i staraj się "dopieścić" każde zdanie przed wysłaniem, albo napisaniem. Przemyśl je, zastanów się, czy jest logiczne, czy nie ma powtórzeń, czy ładnie wygląda i brzmi, czy pasuje do sąsiednich...



Nawet pisząc na SB, czy na czacie z kimś pilnuj się, żeby zaczynać na przykład wielką literą, i dbać o interpunkcję, całą budowę zdania. Nim naciśniesz "wyślij" przeczytaj też każde zdanie na głos. Wtedy sama unikniesz powtórzeń, "zgrzytów" i dziwnych sformuowań.



Tak pisze się wolniej, ale przez to najlepiej się ćwiczy budowanie zdań. żadnej fuszerki. :> Przypilnuj się sama, a szybko pokonasz trudności, a my poczytamy z dumą i zachwytem Twoje teksty. ;)



Pozdrawiam

Nine
Pozdrawiam
Nine

Dziewięć Języków - blog fantastyczny
Portfolio online
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”