dni marzycieli [dialog]

1
W ten piękny dzień nie oczekujmy niczego. Jest piękny dzień, czego chcesz więcej? Uderzenia w twarz gorącą patelnią, żeby poczuć, że żyjesz? Ż. Wiesz, co to znaczy. Wiecznie główny temat naszych rozmów; patrz, jak Ż. się zmieniło. Teraz możesz bez zbędnych wyrzutów spędzać całe poranki, popołudnia i wieczory, leżąc na podłodze w sypialni i zastanawiając się nad swoją jesienią w obliczu nadchodzącej wiosny. To nie tak, że zostały nam tylko puste pory roku. Myślałem o Wiośnie. Patrzę w niebo i piszę list. Przepraszam za bazgroły. Ciesz się pięknym dniem.

K.



Rzeczywiście, piękny dzień. Nie musiałeś chyba tak wypominać? Mówiłam przecież, nie lubię ostrych potraw. Pieprz daj mi osobno. A Wiosna? Chyba nie wierzysz w metafory?

S.



Nie pisz o wierze. Widzisz absurd tej sytuacji? Jadę dzisiaj. Boję się. Chociaż wczoraj był piękny dzień. A jutro dwadzieścia cztery stopnie.

K.



Cofnęłam się w czasie. Zrobiłam sobie domek w poszewce na kołdrę. Kiedyś chowałam się przed duchem, teraz… Też. Wiesz, że to jest głupie? Niebo i dwadzieścia cztery stopnie a ty, zamiast łapać muchy, jedziesz. Już pojechałeś. Plan dobiega nie do tego końca. Napiszę ci wiersz na kamieniu.

S.



Nie tym razem. A gdyby się jednak udało? Może to wcale nie takie głupie… N. Nadzieja, Naiwność.

K.



Ze statystyk wynika inaczej. Wyszłam spod kołdry i kupiłam nowy żyrandol. Inny punkt widzenia. Jak wspomniałeś, nie mam zbędnych wyrzutów. Przynajmniej nie z tego powodu. Zjedz coś ciepłego.

S.



Jest już czwartek. Co przeczytałeś? Ja znowu L. Taki nastrój.

S.



Wyczerpała się bateria w zegarku.

S.



To może i dobrze. Ja nie czytam, bo… Litery do mnie nie pasują. Ostatnio. Powiedziałbym Ci, ale… Poleż chwilę na podłodze i poczekaj. Niedługo u ciebie będę.

K.






W ten piękny deszcz historie odbijają się echem i światłem od nagrobków. Grawerowany słonymi kroplami napis jest moją jamą, schronieniem przed spadającymi łzami wiecznych pilotów.





K… Kocham, nie wierzysz

W dzień marzycieli

Przyjechałeś

Gotowy, zapakowany

Zamknięty.

S.
Obrazek

2
Nie wiem, dlaczego nikt nie komentuje? Bo autorka bawi sie formą, bo inaczej zapisała ów dialog? Serio, ale jeżeli będziemy wciąż sie trzymać tej samej formy - rozpoczęcie, rozwinięcie, zakończenie, z akcją i fabułą wprost powiedzianą - to do niczego nowego nie dojdziemy.



Bardzo dobry eksperyment. A to duży plus ode mnie, bo ja za eksperymentami raczej nie przepadam, uznaję, ale zbyt często widzę pseudoeksperymenty, by z optymizmem podchodzić do następnych. Tekst ma swój klimat, do tego ładny klimat, jest lekko, przyjemnie. Dialogi brzmią naturalnie, nic bym w nich nie zmieniła. Tam chyba jednego przecinka brakuje, przed "a', ale ogólnie interpunkcja też na plus. Pomysł innego zapisu dialogu również - za przejrzystość, za ciekawą nowość, za pokazanie, że da sę eksperymentować z głową.



Pozdrawiam

Patka
Zajrzyj, może znajdziesz tu coś dla siebie

Jak zarobić parę złotych

3
Masz rację Patka, a trudność wyrażenia opinii wynika zapewne z bardzo osobistego przekazu, który również odbiera się bardzo osobiście, bardziej duszą i ciałem niż umysłem.



Kilka luźnych myśli, skierowanych ku komuś, ale i ku sobie. Rozmowa ludzi, którzy mijają się, choć niekoniecznie świadomie. Bardzo ładnie napisane z pięknym zwieńczeniem. Takich rzeczy nie chce się komentować, po prostu czytam, potem spojrzę w okno...

4
To co mi się podoba w tej pracy, to że każdy, absolutnie każdy, wyraz jest na swoim miejscu. To co powiedziała Patka - dialogi brzmią naturalnie, zdecydowanie. Nie dziwię się, nie widziałem nigdy, żebyś miała z tym problemy.



Ciekawy klimat. Taki ciepły, trochę melancholijny, ale w ten przyjemny sposób.



Dobre, ładne zakończenie.



Wszystko na swoim miejscu, zdecydowanie. Krótkie, przemyślane i ciepłe. Gratulacje, naprawdę udany eskperyment.
"Życie jest tak dobre, jak dobrym pozwalasz mu być"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”