Dlaczego stała się takim odludkiem? - Ewa poprawiła smukłymi palcami guzik przy swoim granatowym mundurze policjantki.
W końcu stanę się tak samotnym człowiekiem, że sama nie będę wiedzieć czy jeszcze żyję - uśmiechnęła się do siebie w myślach.
Wieczorami nie przestawały ją prześladować obrazy : niekończąca się seria wspomnień, ciała ofiar porzucane w podmiejskim lesie, w parkach, zatopione w kanałach, zwinięte jak porzucony łach na śmietnikach.
W samotnych godzinach, które spędzała po służbie w swoim dużym, komfortowym mieszkaniu nie czuła się bezpiecznie.
Ogromne okna, sięgające prawie sufitu, w wieczornych godzinach odsłaniały migotliwą ,nocną panoramę miasta. Ona, która trakcie w śledztwa potrafiła rozbroić pewność siebie lokalnych dillerów od narkotyków, zdecydowanie we własnym apartamencie nie czuła się pewnie.
Była niezależna finansowo i zawsze dyspozycyjna, miała również zdolność logicznego myślenia i szybkiego kojarzenia faktów, toteż w niedługim czasie awansowała. To były atuty, które wprowadziły ją na stanowisko naczelnika komisariatu.
Pewnego dnia przestały jej wystarczać samotne popołudnia i w końcu zdobyła się na związanie z szefem departamentu narkotykowego.
Chociaż wiedziała, że jest dla niego tylko kolejnym, atrakcyjnym kobiecym obiektem ale ceniła jego kompetencję i skuteczność w zawodzie. I to, że ich ulubioną formą kontaktu w godzinach pracy było milczenie i dyskrecja, żadne z nich nie próbowało bawić się w zrozumienie drugiego.
- W istocie rzeczy ten brak porozumienia może być tylko iluzją - pomyślała. - Bo czyż ten chłodny i opanowany mężczyzna nie wiedział w rzeczywistości o niej dużo więcej niż jakakolwiek przyjaciółka.
Czasami miała wrażenie, że poznają się i zawiązują coraz ściślejszą komitywę ze sobą poprzez urywki słów i spojrzeń jak dwa rasowe psy śledcze.
Potrafiła zrobić podwładnym na komisariacie prawdziwie sądny dzień gdy sprawy nie szły jak należy, bo policjanci snuli się po pokojach i wdawali się w pogaduszki.. . Spraw byl dużo, nie wszystkie dawało się rozwiązać lub umorzyć ,to wszystko zaczynało ją nużyć..
Takiego właśnie feralnego dnia zamknęła drzwi do swojego gabinetu i opadła na obrotowy fotel za biurkiem.
Podparła dłońmi głowę i siedziała tak nieruchomo. Psychologa policyjnego, który wcześniej oferował jej profesjonalną pomoc, Eva zrugała tak bardzo , że blady jak ściana schronił się u dobrotliwego patomorfologa.
Gdyby jej ktoś nie znał, myślałby, że Eva płacze, nie wiedziałby, jak narasta w niej gniew i wściekłość, które zwykle prowadziły ją jak lisicę śladem przestępców. I teraz migały w jej umyśle jak światła nadjeżdżających samochodów - urywki z przesłuchań świadków , twarze przesłuchiwanych. Zastanowiła ją jedna z fotografii leżących na blacie biurka. Podniosła się ciężko z fotela i poszła z fotką do naczelnika wydzialu narkotykowego . Ten roześmiał się pełen uznania.
- Ewo, jeszcze nie wiadomo, gdzie nas ten trop zaprowadzi ale w tym całym bajzlu, chociaż w jednej sprawie wreszcie zaświtało jakieś światełko .
Naczelnik Wydziału Narkotykowego by nie wypaść ze swojej służbowej roli,w pracy nigdy nie chciał okazywać czułości wobec Ewy, otworzył drzwiczki od biurka i wyjął butelkę burbona na różne, specjalne okazje. Nalał dwa małe kieliszki, jeden dla siebie a drugi dla Ewy.
- To za pomyślne łowy, na które ruszasz, moja wilczyco – uniósł kieliszek z bursztynowym płynem.
Światło słońca, wpadające przez wysokie okna, wypełniło blaskiem kieliszek. Złocisty płyn przypomniał Ewie legendarną ambrozję a może cykutę. Podał jej kieliszek i sięgnął po drugi. Zawahała się. Nie lubiła nigdy pić na służbie. Ale on był tu szefem.
A ona zaczynała pościg.
Komisarz Ewa. Proza fragment powieści kryminalnej (P)
2do napisanie raz jeszcze
do przeróbki
Wybacz, ale dalej nie mogę. Większość tekstu jest tak źle napisana, że nie da się czytać... przykro mi :ups:
Komisarz Ewa. Proza fragment powieści kryminalnej (P)
3Bardzo niechlujnie i nieporadnie napisane. Nie wierzę w policjantów na tym szczeblu by pili w pracy. "To za pomyślne łowy, na które ruszasz, moja wilczyco – uniósł kieliszek z bursztynowym płynem." Serio? Moja wilczyco? Właściwie cały fragment to opisy, które nic nie wnoszą do fabuły. I ta końcówka, że zaczyna pościg, no nie proszę państwa - tak się nie pisze. Szkol warsztat i pisz jakieś miniatury na początek. Pozdrawiam.
Komisarz Ewa. Proza fragment powieści kryminalnej (P)
5No widać, że zanim się weźmiesz za dłuższe teksty musisz zrobić dwie rzeczy: zapoznać się bliżej z pracą policji i poćwiczyć krótkie wprawki pod kątem opisów, dialogów itp. Ten tekst się nie broni.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
Komisarz Ewa. Proza fragment powieści kryminalnej (P)
6- Zapis dialogów, myśli postaci i wtrąceń. Mylisz te trzy rzeczy i przez to niektóre fragmenty są dość frapujące, wychodzi na to, że bohaterka myśli o sobie w trzeciej osobie
- Stosy poupychanych po kątach trupów w karierze jednej pani policjant? To ma się dziać we współczesnej Polsce? W Sieci są dostępne statystyki policyjne, warto zerknąć.
- Pani policjant od wszystkiego, prawdziwy człowiek renesansu - rzeczywiście trzeba się najpierw zapoznać z realiami
- Diler narkotyków, nie "od narkotyków"
- Interpunkcja i ogólnie staranność zapisu
- Kto pije burbona z kieliszków?
A na koniec najważniejsza uwaga:
90% tego tekstu to nie tekst literacki, a streszczenie.
- Stosy poupychanych po kątach trupów w karierze jednej pani policjant? To ma się dziać we współczesnej Polsce? W Sieci są dostępne statystyki policyjne, warto zerknąć.
- Pani policjant od wszystkiego, prawdziwy człowiek renesansu - rzeczywiście trzeba się najpierw zapoznać z realiami
- Diler narkotyków, nie "od narkotyków"
- Interpunkcja i ogólnie staranność zapisu
- Kto pije burbona z kieliszków?
A na koniec najważniejsza uwaga:
90% tego tekstu to nie tekst literacki, a streszczenie.
Komisarz Ewa. Proza fragment powieści kryminalnej (P)
7Margot wdzięczna jestem za pomocne uwagi i zatrzymanie się przy tekscie, Navajero skorzystam z rady...
,reszcie dziękuję za odwiedziny
,reszcie dziękuję za odwiedziny
Komisarz Ewa. Proza fragment powieści kryminalnej (P)
8Przykro mi, ale mogę się tylko podpisać pod moimi przedpiścami.
Poległaś na obu podstawowych polach: formie i treści.
Forma – na Wery powinno się wrzucać kawałki już w jakimś stopniu „przerobione” gramatycznie i stylistycznie – przecinki, cudzysłowy, dialogi, itp. To wszystko jest praca własna u podstaw i pokazuje twoje zaangażowanie w pracę nad tekstem. Zasad poszukaj w Internecie albo w słownikach.
Treść / styl – to co nam przedstawiłaś to wg mnie brudnopis, krótkie wstawki przed „głównym” pisaniem, jakiś pomysł, zamysł, inspiracje. To wszystko należałoby jeszcze raz przemielić, zrobić trochę riserczu, zastanowić się, czy to ma być bardziej obyczaj (akcenty położone na postaciach) czy bardziej kryminał. Tu na razie wygląda mi na obyczaj, ale postacie i ich relacje są zupełnie „drewniane” czego bardzo ważnym powodem jest sam zapis – streszczenie. Tak się nie pisze o ludziach. Oni nie są listą zakupów.
Zastanów się jaki efekt chciałabyś osiągnąć i spróbuj to przenieść na papier.
I może rzeczywiście zacznij od krótszej formy jak miniaturki, które możesz też pokazać na Wery.
Poległaś na obu podstawowych polach: formie i treści.
Forma – na Wery powinno się wrzucać kawałki już w jakimś stopniu „przerobione” gramatycznie i stylistycznie – przecinki, cudzysłowy, dialogi, itp. To wszystko jest praca własna u podstaw i pokazuje twoje zaangażowanie w pracę nad tekstem. Zasad poszukaj w Internecie albo w słownikach.
Treść / styl – to co nam przedstawiłaś to wg mnie brudnopis, krótkie wstawki przed „głównym” pisaniem, jakiś pomysł, zamysł, inspiracje. To wszystko należałoby jeszcze raz przemielić, zrobić trochę riserczu, zastanowić się, czy to ma być bardziej obyczaj (akcenty położone na postaciach) czy bardziej kryminał. Tu na razie wygląda mi na obyczaj, ale postacie i ich relacje są zupełnie „drewniane” czego bardzo ważnym powodem jest sam zapis – streszczenie. Tak się nie pisze o ludziach. Oni nie są listą zakupów.
Zastanów się jaki efekt chciałabyś osiągnąć i spróbuj to przenieść na papier.
I może rzeczywiście zacznij od krótszej formy jak miniaturki, które możesz też pokazać na Wery.
Dream dancer
Komisarz Ewa. Proza fragment powieści kryminalnej (P)
9Jakoś tutaj nie widzę związku logicznego między wymienionymi kwestiami. Jak niezależność finansowa wpłynęła na awans? Jeśli w jakiś sposób, jest to zawarte w zbyt dużym skrócie myślowym.
Myślę, że warto popracować nad płynnością tekstu

Komisarz Ewa. Proza fragment powieści kryminalnej (P)
10Przeczytam z przyjemnoscia i zainicjuje wlasny tekst. Pozdrawiam Serdecznie 

Komisarz Ewa. Proza fragment powieści kryminalnej (P)
11Witam
Pani Ewo. Chce dodac fragment mojej powiesci z portu USB za pomoca i okazuje sie to niewykonalne. Co mam zrobic?
Pozdrawiam.
Pani Ewo. Chce dodac fragment mojej powiesci z portu USB za pomoca i okazuje sie to niewykonalne. Co mam zrobic?
Pozdrawiam.
Komisarz Ewa. Proza fragment powieści kryminalnej (P)
12dziękuję z opóźnieniem za poczytanie
Florencja
Florencja
Komisarz Ewa. Proza fragment powieści kryminalnej (P)
13Medea dziekuje za rzeczowe uwagi i dluzsze pochylenie sie nad tekstem ,pozdrawiam pozostalych czytelnikow tekstu
Komisarz Ewa. Proza fragment powieści kryminalnej (P)
14Po pierwsze, nie ma czegoś takiego jak naczelnik komisariatu, naczelnik zarządza wydziałem, a komisariatem komendant. Po drugie, naczelnik w stopniu komisarza? Nieźle. Jeśli czerpałaś wiedzę z jakiś gniotów typu W11 Wydział Śledczy, to nie tędy droga.
Sam fragment mało wciągający.
Sam fragment mało wciągający.
Przeciwności losu uczą mądrości, powodzenie ją odbiera.
- Seneka Młodszy
- Seneka Młodszy