Węzeł gordyjski

1
- Ślepy jesteś, masz branie.
Zaciął energicznie, zestaw wylądował w krzakach - pusto, odpowiedział.
- Nie ta wędka!
Doskoczył do gruntówki, kołowrotek zaświstał.
- Zamknąłeś wolny bieg?
- Nie.
- Pewnie z pięć metrów splątanej żyłki - zarechotała kobieta - w samochodzie jest zapasowa szpula, przynieść?
- Sam pójdę - burknął, zerkając wymownie.
Ta, jesteśmy odpowiedzialne za wszystkie niepowodzenia mężczyzn - pomyślała holując dorodnego leszcza.
- Gdzie mój sprzęt - zapytał zdziwiony wracając po pięciu minutach.
- Płynie.
- Jak to kurwa płynie!? Zostawiłem kij tu!
- szarpnęło, spadł z pomostu, i teraz jest tam - zachichotała podbierając piękną płoć.
Dragon, nowy, za trzy tysiące - jęknął, skoczył do wody.
Płyń, płyń, i niechaj Artemida nad tobą czuwa...



-
Prawo czy miłosierdzie, mądry wybierze to drugie wypełniając to pierwsze.

Węzeł gordyjski

2
Jest 100
Feder9 pisze:Ta, jesteśmy odpowiedzialne za wszystkie niepowodzenia mężczyzn - pomyślała holując dorodnego leszcza.
Feder9 pisze:- szarpnęło, spadł z pomostu, i teraz jest tam - zachichotała podbierając piękną płoć.
To leszcza miała czy płotkę?

Węzeł gordyjski

3
brat_ruina pisze: Jest 100
Feder9 pisze:Ta, jesteśmy odpowiedzialne za wszystkie niepowodzenia mężczyzn - pomyślała holując dorodnego leszcza.
Feder9 pisze:- szarpnęło, spadł z pomostu, i teraz jest tam - zachichotała podbierając piękną płoć.
To leszcza miała czy płotkę?
Holowała leszcza podbierała płotkę, narrator pewien nie jest, lub uznał, że słów mu braknie, aby wyjaśnić czy leszcz był podbierany...moim zdaniem tak :)
Podbierasz mnie :D
Prawo czy miłosierdzie, mądry wybierze to drugie wypełniając to pierwsze.

Węzeł gordyjski

4
Pisarze dziś nie łowią, zatem tekst tak trochę dla nielicznej grupy werowych uczestników. Gdzież tam Putrament, Paukszta czy inny Kopczyński.
Gdzieś zapodziała się też fajna puenta, bo sama anegdotka i dialog (dobry!) nie wystarczy. Może za krótko było z miejscem, bo forma ciasna. Artemida OK, coś tam by się przydało jednak dobić młotkiem rolę patronki w opozycji do tradycyjnie męskiego zajęcia.
No tak.
Jednakowoż fajnie, że się wędki w Miniaturowni pokazały. Nie jest źle.

Węzeł gordyjski

5
Leszek Pipka pisze: Gdzieś zapodziała się też fajna puenta, bo sama anegdotka i dialog
Fakt bo,
Leszek Pipka pisze: za krótko było z miejscem
Leszek Pipka pisze: Artemida OK, coś tam by się przydało jednak dobić młotkiem rolę patronki w opozycji do tradycyjnie męskiego zajęcia.No tak.
sto czterdzieści osiem słów, początek i koniec spięty klamrą, pracuję nad zwięzłością, zwięzło się na sto.

Dziękuję, przepracuję tekst z myślą o puencie.
Prawo czy miłosierdzie, mądry wybierze to drugie wypełniając to pierwsze.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”