A ja nie chcę. Nie wygodnie mi dreptać w koło, być stale poprawnym i dostosowanym. Więc dreptam do antykwariatu, by zaprosić piękną kobietę na filiżankę herbaty. Kolejka...jak w supermarkecie, w dziale bestselery za pięć złotych. Cierpliwie czekam i cierpię, na bóle kręgosłupa. Przykucam, mniej boli.
- Co pan wyprawia - mężczyzna po prawej.
- Kolejny pijaczyna - mężczyzna po lewej.
- Kupę będziesz pan tu robił - mój obiekt westchnień obdarzył mnie uwagą.
- Spokojnie, drodzy państwo, ja cierpię na lumbago.
- To wynocha, albo policję wzywam.
Herbatka się wylała. Zawinęła mnie rudowłosa policjantka, za nieobyczajne zachowanie skuła kajdankami i obdarowała lodem.
-

Słów jest 95 - do drabbla trochę zabrakło. Po poprawieniu błędu ortograficznego - 94.

Feder9 pisze: Nie wygodnie mi dreptać w koło

Niewygodnie proszę Pana. Niewygodnie.
Poza ortografią kuleje też styl.
Przekaz hmm.. niby jest, ale chyba mamy jednak nieco odmienne poczucie humoru.

Jeśli zamysłem był drabbel - to niestety wykonanie jest dalekie od perfekcji.
Nie zrażaj się jednak i próbuj dalej:)
Życzę powodzenia w następnych miniaturach.

Sarah pisze: Niewygodnie proszę Pana. Niewygodnie

wyjątek gdy nie jest zaprzeczeniem...
styl, przyznaję improwizacja.
przekaz, brak, drwina tak
95 słów, ale 105 to też nie tak...a zaproszenie do uczenia się pisania krótkich zamkniętych form.
i proszę jak to mi styl kuleje wyłożyć bym z komentarza zyskał nieco więcej niźli opinię droga pani...

Wszedłeś pod trzy miniaki z muchami w nosie. Ok. Są jakie są...

To tak jakbyśmy siedzieli nad wodą (a siedzimy) podchodzisz kolejno do trzech wędkarzy i patrzysz co mają. - Łee, jazgarze... Rozkładasz się między nami, zarzucasz i wyciagasz uklejkę.

Tak to wygląda:)

Czekam na sandacza.

Added in 12 minutes 13 seconds:
A tytuł przyciągnął skojarzeniem z Wystarczy być Jurka Kosińskiego. Czytał?

brat_ruina pisze: Czekam na sandacza

łapię uklejka na robaka, sandacz na uklejkę.
Dzięki...i nie czytał

To może kiedy przeczyta:)

Nie odwodzę Cię od drabli, o nie, to dobra droga, jednakże najlepiej jest pisać w tym, w czym jesteśmy mocno zanurzaeni. Może jakiego wędkarskiego stusłowca, hę?

Mam jednego w repertuarze, reszty nie pokażę...

Added in 1 minute 16 seconds:

Feder9 pisze:łapię

tylko żeby wymiarowy byl:)

brat_ruina pisze: To może kiedy przeczyta:)

może

brat_ruina pisze: Nie odwodzę Cię od drabli, o nie, to dobra droga, jednakże najlepiej jest pisać w tym, w czym jesteśmy mocno zanurzaeni. Może jakiego wędkarskiego stusłowca, hę?Mam jednego w repertuarze, reszty nie pokażę...

Dobry drabbel nie jest zły, Twojego czytałem, zabawny na kręciołka z telefonem pod woderami z pewnością napiszę w tym temacie. Ta niedoróbka to testowanie edytora...następny będzie w setkę. Wymiarowy. Czytałem wszystkie książki które przeczytałem, ale jak nie lubię szczupaka kręcić, tak pewnie wielu nie przeczytam.

Feder9 pisze:Czytałem wszystkie książki które przeczytałem

8 000?

Nie licz słów programami bo oszukują. Palcem jak policzysz to będzie pewność.

@brat_ruina, to Ty z książką się urodziłeś i od razu posiadłeś zdolność czytania migiem palcem liczę, przy wklejaniu przecinek i dwie partykuły wzmacniające znikły...chyba dzięki temu teksta w areszcie nie zamknięto

Feder9, tekst jest w areszcie bo nie przeczytałeś regulaminu.

ithi pisze: Feder9, tekst jest w areszcie bo nie przeczytałeś regulaminu.

nie wiedział, zapomniał, ale już wie:)

ithi pisze: Feder9, tekst jest w areszcie bo nie przeczytałeś regulaminu.

Przeczytałem, główny ale faktycznie, nie doczytałem

Wszyscy skupili się na formie i wędkowaniu, a nikt nie zapyta, o czym jest ten tekst? I o co chodzi z bestsellerami za pięć złotych?

MargotNoir pisze: Wszyscy skupili się na formie i wędkowaniu, a nikt nie zapyta, o czym jest ten tekst? I o co chodzi z bestsellerami za pięć złotych?

ostatnio kupiłem paczkę bestsellerowych powieści za pięć złotych, a tekst o potrzebie i rwie kulszowej

Hej,

Coś tam w tym jest. Czekam i cierpię, na bóle kręgosłupa, jest ok. Uśmiechnąłem się. Te drobiazgi, na które zwróciła uwagę Margot zaciekawiaja, ale nic więcej. O, jakby się herbatka wylała na bestseller, to przynajmniej odegrałby jakąś rolę.
Ogólnie teksty z gatunku "kiepski dzień bohatera" są tak wyślizgane, że ciężko cokolwiek ciekawego (wybacz aliterację) tam pokazać. Nawiązanie fekalne jest niepotrzebne, a ruda policjantka brzmi lepiej niż dziewczyna z antykwariatu (bo być może nie jest ruda), więc w sumie na plus dla bohatera.
Obdarowania lodem nie rozumiem.
Tekst taki... no zapomni się za minut parę.
Poczytaj miniaki Ruina, Iwara. Postaraj się zaanalizować skąd się biorą iskry.

G.