Kiedyś byłeś tatą, wprowadziłeś na świat przez łono mojej matki. O niej ani słowa. Nie żyje i ktoś mądry powiedział, żeby o zmarłych nie mówić w ten okrutny sposób.
Czy nie chciałeś być dumnym z syna ? Pełna lodówka i wspólne oglądanie telewizji, nie wyrobi w dziecku ambicji i chęci dotknięcia gwiazd.
Nie obwiniam cię, ale zastanawia mnie, dlaczego ty wtedy nie wiedziałeś tego, z czego ja teraz zdaję sobie sprawę. Malec nie może być pozostawiony sam sobie. Potrzebuje uwagi, należy mu tłumaczyć wszystko i do znudzenia, a jak nie zrozumie i dalej knoci, to trzeba wytłumaczyć raz jeszcze. Czy to twoja wina, że widząc moje błędy, tylko milczałeś? Nie wiem, nie potrafię odpowiedzieć na te pytania. Ja bym coś zrobił, bardziej przyłożył się do wychowania syna.
Powinienem cię przekląć czy błogosławić, gdy nie dałeś mi spróbować, jak to jest wydać wyrok na innego człowieka, pracując w sądzie lub uratować mu życie, będąc lekarzem na nocnym dyżurze w szpitalu.
Dałeś mi proste i banalne życie, a kiedy obudziłem się z letargu, było już za późno na zmiany. Nie obwiniam cię za nic. Nie mogę tylko zrozumieć, jak rodzić może wychowywać dziecko, nie spędzając z nim czasu i nie myśląc o jego przyszłości.
Mam już swoje lata, ale zdarzył się cud i moja kobieta urodzi. Jeżeli będzie to syn, nazwę go po tobie i zadbam, żeby miał życie najlepsze z możliwych. Jego imię będzie przypominać mi ciebie. Nie da zapomnieć, bym zrobił wszystko, co w mojej mocy, aby był szczęśliwy. Postaram się, by osiągnął więcej i doszedł dalej, niż mnie się udało .
Obietnica
3W tej miniaturce poruszyłeś złożony problem. Relacja rodzic - dziecko zawsze niesie ze sobą nieporozumienia. Obie strony uczą się życia i wzajemnych relacji. Pewnie każdy z nas ma coś do zarzucenia swoim rodzicom. Czasami zaczynamy rozumieć uwierające nas kwestie dopiero, gdy sami zostajemy odpowiedzialni za nowe życie.
A co do tekstu - brzmi mało przekonująco. Serwujesz mi same ogólniki i brak mi tu mięsa.
A co do tekstu - brzmi mało przekonująco. Serwujesz mi same ogólniki i brak mi tu mięsa.

Obietnica
4Dzięki za komentarz Słowołapacz 
Początkowo chciałem napisać bardziej hardcorowo, ale się rozmyśliłem. Bo czy można mocno winić rodziców? Pewnie jak szkrab jest mały, to powinno się nim zajmować i uczyć, ale jak już zaczyna myśleć, to powinien niby sam. Z kolei, jak nie wyrobili w nim tego, kiedy był dzieckiem, to trudno oczekiwać, żeby nagle setki książek, uniwersytety i ambitne cele w życiu. Sam nie wiem, może niepotrzebnie to napisałem.

Początkowo chciałem napisać bardziej hardcorowo, ale się rozmyśliłem. Bo czy można mocno winić rodziców? Pewnie jak szkrab jest mały, to powinno się nim zajmować i uczyć, ale jak już zaczyna myśleć, to powinien niby sam. Z kolei, jak nie wyrobili w nim tego, kiedy był dzieckiem, to trudno oczekiwać, żeby nagle setki książek, uniwersytety i ambitne cele w życiu. Sam nie wiem, może niepotrzebnie to napisałem.

Obietnica
7Czyli jak?
Przecinek do kosza!tomek3000xxl pisze:Pełna lodówka i wspólne oglądanie telewizji, nie wyrobi w dziecku ambicji i chęci dotknięcia gwiazd.
"ty" jest niepotrzebne.tomek3000xxl pisze:zastanawia mnie, dlaczego ty wtedy nie wiedziałeś tego
Ja bym dał: aż do znudzenia. Tak żeby się przyczepićtomek3000xxl pisze:należy mu tłumaczyć wszystko i do znudzenia

Tu by się przydał znak zapytania.tomek3000xxl pisze:Powinienem cię przekląć czy błogosławić, gdy nie dałeś mi spróbować, jak to jest wydać wyrok na innego człowieka, pracując w sądzie lub uratować mu życie, będąc lekarzem na nocnym dyżurze w szpitalu.
To dwie różne sprawy... Żartuję, komiczna literówkatomek3000xxl pisze:Nie mogę tylko zrozumieć, jak rodzić może wychowywać dziecko
E no, jaki cud? Nie jesteś aż taki brzydki!tomek3000xxl pisze:zdarzył się cud i moja kobieta urodzi.
Ostatniego komentarza nie było, ktoś mnie zhakował.
Dobrze, że piszesz i wrzucasz. Temat jest ciekawy i pewnie wielu czytelników skłoniłby do zastanowienia się, co by było, gdyby ich rodzice umieli, albo po prostu byli w stanie lepiej o nich zadbać i jak by mogło wyglądać teraz ich życie. Wyobrażam sobie też monolog wewnętrzny ojca, w stylu : ech synu, gdyby ciebie nie było, moje życie wyglądałoby dzisiaj zupełnie inaczej... I tu można by snuć opowieść w dwóch kierunkach ( lepsze życie, zrealizowane plany z młodości, pokrzyżowane pojawieniem się dziecka, albo odwrotnie, poczucie bezsensu i pustki, gdyby go nie było). Myślę, że mogłeś się nieco bardziej postarać.
Pamiętaj: kiedy ludzie mówią ci, że coś jest źle lub nie działa na nich, prawie zawsze mają rację.Natomiast kiedy mówią ci, co dokładnie nie działa, i radzą, jak to naprawić, prawie zawsze się mylą.
Neil R. Gaiman
Neil R. Gaiman