Taniec szamana

1
Taniec szamana
Czerwonym barwnikiem szaman wymalował swą twarz. Dobrał zioła i korzenie, z pietyzmem oddzielając każdy niepotrzebny element, by na koniec rozpalić ognisko podburzając płomienie starannie przygotowaną mieszanką.
Wpierw przez serce, następnie przez krtań aż w końcu przez usta uleciała pieśń. Prowadziła szamana i dyktowała wszystkie ruchy. Tańczył dokoła ognia, wirował raz po praz kucając i wznosząc ramiona. Ręce jego niczym węże błądziły, nogi zaś jak u silnych pum mocno odbijały ciało od ziemi.
Niedaleko niego tłum niewielki się zebrał. Patrzyli w zdumieniu na swego szamana, na pasję jego ruchów, na iskry dumnie strzelające do gwiazd. Słyszeli jego głos tak jasny i silny jakby wołał do najstarszych przodków. Czyżby o czymś nie wiedzieli, czyżby umknęło im jakieś święto?
A tańczący zatrzymał się raptownie, gdy poczuł to, o co tak żarliwie się modlił. Po brzuchu rozlało się ciepło, kiszki się skręciły.
Uśmiech rozjaśnił twarz czarownika. Poklepał się po brzuchu i uciekł daleko od ogniska. W końcu Wielki Wychodek usłyszał jego wołanie.

Taniec szamana

2
- Miałeś rację, Panie Boże, śliwki pomogły.
Matka Abigail


Ogólnie zabawne, w paru miejscach prosi się o nożyczki - a nuż da się przyciąć do drabla. Z pietyzmem oddzielając każdy niepotrzebny element. Przecinki zrzucane z samolotu.
Anna Kowalczewska pisze: Czerwonym barwnikiem szaman wymalował swą twarz. Dobrał zioła i korzenie, z pietyzmem oddzielając każdy niepotrzebny element
To IMO zbędne. On nie rozdziela maku z popiołem, tylko wybiera pięć ziół z setki.
Anna Kowalczewska pisze: Ręce jego niczym węże błądziły, nogi zaś jak u silnych pum mocno odbijały ciało od ziemi.
Niedaleko niego tłum niewielki się zebrał.
Tu Ci się tzw yodyzm zdarzył.
Anna Kowalczewska pisze: A tańczący zatrzymał się raptownie, gdy poczuł to, o co tak żarliwie się modlił. Po brzuchu rozlało się ciepło, kiszki się skręciły.
To.
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze

Taniec szamana

3
Misieq79 pisze: Tu Ci się tzw yodyzm zdarzył.
Dość często mi się zdarza, czasem celowo, czasem nie. Odpowiednio dozowany buduje ciekawy (według mnie przynajmniej) klimacik. Choć po zastanowieniu muszę przyznać, że tutaj faktycznie zaszalałam :mrgreen:
Bardzo Ci dziękuję za opinię, pozdrawiam!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”

cron