Pewne Wielkie Kłamstwo

1
Mariusz to typowy przedstawiciel polskiego społeczeństwa. Jeden z wielu milionów obywateli, którzy zamieszkują to środkowoeuropejskie państwo. Mariusz jest szczęśliwym człowiekiem – posiada dobrze płatną pracę, kochającą żonę i dwójkę nastoletnich dzieci.
Musicie jednak wiedzieć, że Mariusz wątpi w kulistość Ziemi. Od kiedy przypadkowo natrafił na film płaskoziemskiego guru, – który zakończył go słowami „To trzeba być idiotą, aby nie zauważyć, że nas okłamują!” – postanowił samodzielnie sprawdzić prawdziwy kształt Ziemi. Wykonał wszystkie eksperymenty polecone mu na Forum, przeczytał dziesiątki artykułów i obejrzał godziny demaskujących fałsz filmów. I rzeczywiście – Oni nas okłamują! To wszystko prawda, co w tych internetach mówią!
Okazało się, że Oni nawet nie próbują się ukrywać. Ich symbole są obecne na pieniądzach, w architekturze, w logach koncernów! Wszędzie gdzie nie spojrzysz, ciągle tylko Oni! – a wszystko to po to, aby całkowicie omamić ludzkość.
Mariusz już wiedział, że całe życie był oszukiwany. Postanowił, że postąpi zgodnie ze słowami znanego i szanowanego w środowisku Poszukiwacza Prawdy – „Masoni i Żydzi to mistrzowie manipulacji. Musicie być gotowi na ciągłą walkę z ciemnymi siłami! A więc idźcie! Idźcie i mówcie ludziom jak jest naprawdę. Otwórzcie oczy i umysły swoich znajomych! Przyjaciół! Rodziny!”.
Mariusz zebrał całą swoją odwagę i postanowił otworzyć komuś umysł. Okazja nadarzyła się już na następny dzień.
-Ej! - zagadnął w pracy swojego przyjaciela Kamila, który podążał właśnie w kierunku automatu z kawą. - Wiesz, że Ziemia jest płaska?
Otumaniony i pozbawiony kofeiny Kamil spojrzał na niego rozdrażniony:
-Zachód słońca, przyjacielu. Zachód słońca.

Pewne Wielkie Kłamstwo

2
Przecież od lat wiadomo, że ziemia jest płaska i dźwigają ją słonie na skorupie Wielkiego A'tuina :)

Tekst, krótki i prawdziwy. Zwłaszcza trafia do mnie bom i ja Kamil i już dawno nie widziałem pięknego zachodu słońca...
"W internecie znajdziecie tylko najprawdziwszą i jedyną słuszną oraz absolutną prawdę"
- Albert Einstein :lol:

Pewne Wielkie Kłamstwo

3
Bardzo płasko stylistycznie. Taka ogólna uwaga.
mati212 pisze: Mariusz to typowy przedstawiciel polskiego społeczeństwa. Jeden z wielu milionów obywateli, którzy zamieszkują to środkowoeuropejskie państwo. Mariusz jest szczęśliwym człowiekiem – posiada dobrze płatną pracę, kochającą żonę i dwójkę nastoletnich dzieci.
Opowiadasz historyjkę, nieważne, ze krótką. Tchnij życie w bohatera. Opowiedz o tym, jaki Mariusz jest typowy a nie stwierdzasz ten fakt na początku, nie potwierdzając go w dodatku żadnym dowodem - typowość Polaka nie odzwierciedla się ani w fakcie zamieszkiwania w tym kraju (bo zamieszkują tu też nietypowi), ani w byciu szczęśliwym (stereotypowo to jesteśmy raczej niezadowoleni), ani w dobrze płatnej pracy, ani w posiadaniu kochającej żony, ani nawet w posiadaniu nastoletnich dzieci w liczbie dwa.
Zła kolejność - najpierw opowiadasz o typowości Mariusza (ma żonę, kocha dzieci, pracuje, jeździ na wakacje, dba o samochód) a potem wyciągasz wniosek - taki typowy Mariusz.
Zdanie o zamieszkiwaniu środkowoeuropejskiego kraju IMHO zbędne, gdzie ma mieszkać jako element polskiego społeczeństwa?

Od tego pierwszego akapitu widać płaskość stylu - nie opowiadasz historii, tylko ją streszczasz.
W drugim akapicie - nazwa organizacji płaskoziemców, nazwa portalu, imię/przydomek guru, opis eksperymentów dowodzących, ze ziemia jest płaska, przytoczenie argumentów za tą teorią - szczegóły, których brak. Wciągnij czytelnika w tę historię, opowiedz jak Mariusz się wkręcił, daj czytelnikowi bekę, gdy padają kolejne gładkie bzdury, które Mariusz łyka jak pelikan. Głębia, brakuje głębi.
A w dodatku - jacy ONI?
Trzeci akapit - jacy Oni, jakie pieniądze, jaka architektura, jakie loga jakich firm - nadal streszczasz. Brak głębi.
Czwarty akapit - pojawia się wreszcie konkret, są ONI - Żydzi i Masoni. Dlaczego dopiero teraz? A w dodatku co z innymi, nieżydami i nie masonami, którzy promują kulistość naszej planety (astronauci, naukowcy). Brakuje polemiki z nimi.
mati212 pisze: Mariusz zebrał całą swoją odwagę i postanowił otworzyć komuś umysł. Okazja nadarzyła się już na następny dzień.
Zebrał całą odwagę dziś a jutro dopiero zaczął ją wykorzystywać? To sformułowanie, ten akt zmobilizowania się, to coś co robimy tuż przed stresującą czynnością.
mati212 pisze: -Zachód słońca, przyjacielu. Zachód słońca.
To jest IMHO ten moment, który nie wypalił.
Pomijając, o czym sygnalizowałem powyżej, że niedostatecznie opowiedziałeś o procesie wkręcania Mariusza w teorię, trzeba też stwierdzić, że puenta taka sobie. Miała, po tym wszystkim co przeszedł Mariusz, ile czasu poświęcił, banalnym argumentem go zgasić, zaorać. To szczególnie podkreślasz opisem stanu Kamila:
mati212 pisze: Otumaniony i pozbawiony kofeiny Kamil spojrzał na niego rozdrażniony:
Otumaniony i rozdrażniony, a i tak bezbłędnie przytacza banalny w swej oczywistości argument na obalenie piętrowych teorii Mariusza.
No to nie udało się. Zachód słońca nie obala teorii o płaskiej Ziemi, wcale nie trzeba Pratchetta do tego.

Pomysł dobry, wykonanie nieudane.
Błędy w postaci przecinków czy wielkich liter pomijam bo i dość mało.
Sekretarz redakcji Fahrenheita
Agencja ds. reklamy, I prawie już nie ma białych Francuzów, Psi los, Woli bogów skromni wykonawcy

Pewne Wielkie Kłamstwo

5
mati212, chyba mylisz płaską Ziemię z nieskończoną płaską Ziemią. Albo zachód Słońca z zaćmieniem Księżyca. O, tak:
Obrazek
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze

Pewne Wielkie Kłamstwo

6
Misieq79 pisze: chyba mylisz płaską Ziemię z nieskończoną płaską Ziemią. Albo zachód Słońca z zaćmieniem Księżyca. O, tak
Nie no rozbawiłeś mnie do łez! :D
Musze to zdjęcie gdzieś zapisać. Teraz mam niepodważalny dowód na to, że jest tak jak ja myślę!

Przepraszam, wiem że w tym poście nie ma żadnej merytorycznej wartości, ale cóż nie mogłem się powstrzymać.
"W internecie znajdziecie tylko najprawdziwszą i jedyną słuszną oraz absolutną prawdę"
- Albert Einstein :lol:

Pewne Wielkie Kłamstwo

7
Jak widzisz, @mati212, prattchetowskie ujęcie kwestii płaskiej Ziemi (dysk+słonie+żółw) w świecie literackim rządzi.
Ale nie jest jedyne, z tego co pamiętam z historii, z dawien dawna wierzono w płaską Ziemię również nie jako nieskończoną tylko jakiś skończony dysk. Słońce i księżyc mogłyby znikać za krawędzią dysku.
W ogóle fajny temat, tylko dobrze by było go głębiej poeksploatować.
Sekretarz redakcji Fahrenheita
Agencja ds. reklamy, I prawie już nie ma białych Francuzów, Psi los, Woli bogów skromni wykonawcy

Pewne Wielkie Kłamstwo

10
Co wyście się tak tych żółwi uczepili?

Kiedy pisałem to opowiadanie, opierałem się na najbardziej popularnej obecnie teorii płaskiej Ziemi. Po spędzeniu wielu godzin na płaskoziemskim forum (http://forumplaskaziemia.pl/index.php) i otrzymaniu dwóch banów, doszedłem do tego co następuje:
- Internet to ściek.
- Ziemia jest płaska i otoczona kopułą. Za kopułą nie ma nic.
- Grawitacja nie istnieje.
- A w tej kopule latają sobie Księżyc i Słońce, które mają po kilkadziesiąt kilometrów. Siłą magi utrzymują się wiele kilometrów nad powierzchnią dysku i wykonuję okręgi. A to oznacza, że Słońce bywa bliżej Polski niż Australia. Okazjonalnie oczywiście.
- Choćbyśmy nie wiadomo jak się wytężyli swój umysł i nie wiadomo jak porąbaną trajektorię dali Słońcu, to ono nie zajdzie. Nie ma prawa.

W opowiadaniu próbowałem wyśmiać właśnie ten koncept, bo umówmy się - nawet płaskoziemcy nie są na tyle szaleni, aby uwierzyć w olbrzymiego żółwia na którym spoczywa Ziemia.
W tym układzie Słońce nie może schować się POD DYSK, bo walnęłoby w kopułę. Zachód słońca rzeczywiście niszczy teorię płaskiej Ziemi w zarodku.

O Słońcu na płaskiej Ziemi

Interesujące "edókacyjne" posty na forum:
- Hawking to oszust
- Bo Adolf Hitler nic nie wiedział o Holocauście
- I moje ulubione Meteoryty nie istieją, bo tak

Pewne Wielkie Kłamstwo

11
mati212 pisze:
- Ziemia jest płaska i otoczona kopułą. Za kopułą nie ma nic.
]
No na to bym nie wpadł :-D
A na poważnie Mati to też nauka dla Ciebie. Jak widzisz mało kto / zgoła nikt nie założył Twojej opcji, wszyscy poszli w Pratchetta albo krakersa. Ergo:
Jeśli coś wydaje się oczywiste Tobie, nie znaczy z automatu że będzie oczywiste dla Czytelnika. Oczywiście, wyjaśnianie tego i owego to ciągłe balansowanie na moście między krawędzią "osochozi?" a krawędzią "łopatologia". Ale to przyjdzie z czasem.
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze

Pewne Wielkie Kłamstwo

12
Każde dziecko wie, że ziemia jest płaska i nieruchoma, a słońce krąży wokół niej: rano wschodzi nad poziomą linią horyzontu, przesuwa się nad ziemią w kierunku zachodu i zachodzi, czyli opada za poziomą linię horyzontu - doskonale to widać nad morzem:-)) Następnie słońce przelatuje pod Ziemią jak pod talerzem i znowu wschodzi.
Czyli zachód słońca świadczy o tym, że ziemia jest płaska:-)))))

Pewne Wielkie Kłamstwo

13
Mati, problem tkwi w tym, że choć jak powiedziałeś obecnie ta teoria jest najbardziej popularna to:
- jest popularna wśród osób wierzących w płaską Ziemię a tych jest bardzo, bardzo mało
- w powszechnym odbiorze normalsów jest wiedza o takich teoriach, ale nie ma totalnie wiedzy o tych najnowszych wymysłach, ludzie przede wszystkim wiedzą jak było w starożytności a wtedy nie było jednej spójnej teorii, były takie o murze na krawędzi świata i były takie, że woda spada
- wśród ludzi czytających książki (a takich tu spotykasz) świat Pratchetta odcisnął się już tak mocno, ze stworzył topos do którego z automatu porównujemy wszystko.
Współczesna teoria płaskiej ziemi jest po prostu cholernie hermetyczna - nieznana szerzej.

Bardzo pozytywnie, że spędziłem tam czas zgłębiając Otchłań (otchłań debilizmu ludzkich umysłów). To co zgłębiłeś to tylko drobny fragment otchłani, antyszczepionkowcy, chemitrailsy, altmed, homeopatia, astrologia, teorie spiskowe - tego jest multum. I bywa fascynujące. Jak napisałem wcześniej - szkoda, ze więcej szczegółów nie wsadziłeś do opowiadania, powinno być dłuższe, opowiadać jak Mariusza przekonują kolejne argumenty, eksperymenty, filmiki. Tego zabrakło, zrobiłeś reaserch i go nie wykorzystałeś w opowiadaniu.

W kwestii zakończenia... Nie przekonałeś mnie z dwóch powodów:
- jak powiedziałem wyżej, obecne teorie płaskoziemców są mn9iej znane niż książki Pratchetta, szansa, że Kamil wskaże ten jeden oczywisty element podważający teorię jest minimalna, ale nawet jeśli to:
- nie bierzesz pod uwagę wiary wyznawców. Poczytałem sobie forum i nie da się ukryć, pierdy na pierdach a kwestia słońca jest wyjątkowa debilna. O ile oni sobie potrafią wytłumaczyć, dlaczego słońce raz jest wyżej a raz niżej (prawo perspektywy) to w żaden inny sposób nie tłumaczą zachodu słońca - masz rację.
Sęk w tym, że argument zachodu słońca przekona Ciebie, mnie i 99,9% ludzkości ale nie wyznawców takich jak Mariusz. Ich po prostu nic kompletnie nie przekona.
Założenie więc, ze Kamil go zaora prostym argumentem jest naiwne. Mariusz by nie uwierzył. Myślałeś nad dobrym zakończeniem, zamykającą puentą i to dobrze, sęk w tym, że gdy sobie uświadomimy, że ten argument Kamila wcale ora poglądów Mariusza, to zakończenie traci moc.
Sekretarz redakcji Fahrenheita
Agencja ds. reklamy, I prawie już nie ma białych Francuzów, Psi los, Woli bogów skromni wykonawcy
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”