Miasto [drabble]

1
Postanowiliśmy przeprowadzić się do miasta. Wujek mówił, że tam żyje się lżej, że jest więcej ludzi i łatwiej o robotę.
Fakt, to szansa dla nas – młodych, ale ja najbardziej obawiałam się stracić kontakt z naturą. Wujek zapewniał mnie, że to tylko uprzedzenia z dawnych czasów. Twierdził, że teraz miasta wręcz tętnią przyrodą.
Miał rację.
Ze strachem przechodzimy przez pordzewiały most i naszym oczom ukazują się ruiny starożytnych wieżowców, obdarte z fasad i bujnie porośnięte grubymi pędami. A zarośla i karłowate drzewa pokrywają ulice i chodniki. Przed najbliższym blokiem bawi się gromadka dzieci, a z wybitych okien machają do nas miastowi.

Miasto [drabble]

2
Wygląda na wycięty z kontekstu fragment czegoś większego a nie zamknięta całość.
Wstęp - rozwinięcie - zakończenie. Tu jest wstęp.
Zarośla i karłowate drzewa pokrywają ulice i chodniki
Brakuje czegoś o popękanym asfalcie, wysadzonych płytach chodnikowych. Przy tym sformułowaniu wyobraźnia podpowiada obraz pozbawionego korzeni dywanu z drzewkami, który ktoś dla draki rozłożył na głównej arterii miasta.
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze

Miasto [drabble]

3
Wstęp - rozwinięcie - zakończenie. Tu jest wstęp. (Misieq79)

Czy ja wiem? Mamy finalny zwrot akcji, gdy okazuje się że miasto wygląda inaczej, niż się spodziewaliśmy. Inna sprawa, że jak na finisz, jest to zbyt rozbudowane. Jedno zgrabne zdanie, zamiast trzech - o, to rozumiem.
Strach herbu Cztery Patyki, książę na Miedzy, Ugorze etc. do usług

Miasto [drabble]

4
Andy pisze: Postanowiliśmy przeprowadzić się do miasta. Wujek mówił, że tam żyje się lżej, że jest więcej ludzi i łatwiej o robotę.
Fakt, to szansa dla nas – młodych, ale ja najbardziej obawiałam się stracić kontakt z naturą. Wujek zapewniał mnie, że to tylko uprzedzenia z dawnych czasów. Twierdził, że teraz miasta wręcz tętnią przyrodą.
Coś mi tu nie gra.
Pewnie wujek i jego rozpierająca się, niepotrzebna obecność .
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

Miasto [drabble]

6
Andy pisze: Fakt, to szansa dla nas – młodych, ale ja najbardziej obawiałam się
Ten myślnik zamieniłbym na przecinek.
Andy pisze: Twierdził, że teraz miasta wręcz tętnią przyrodą.
Podkreślone: skłaniam się ku przekonywał.
Andy pisze: Ze strachem przechodzimy przez pordzewiały most
Liczba mnoga, stąd pytanie: czy ten strach na pewno dotyczy więcej osób, niż tylko samej bohaterki/narratorki?
Andy pisze: i naszym oczom ukazują się ruiny starożytnych wieżowców, obdarte z fasad i bujnie porośnięte grubymi pędami.
Tu znowu liczba mnoga, wskazuje mi ona, że osoby biorące udział w przeprowadzce doświadczają tego co bohaterka/narratorka opowieści - dla mnie podkreśla to autentyczność opisu, że opis jest prawdziwy, a nie ironią bohaterki.

Zakończenie

Problem mam z ostatnim akapitem. Z jednej strony wydaje mi się, że miał on zbudować ironiczną puentę, dotyczącą miasta i występującej w nim natury, a z drugiej strony zastosowany opis sugeruje mi, jakby bohaterowie w rzeczywistości przeprowadzali się do miasta post apokaliptycznego.

----> naszym(!!) oczom ukazują się ruiny starożytnych wieżowców, obdarte z fasad i bujnie porośnięte grubymi pędami.

Trudno jest mi określić prawidłowość opisu, więc zapytam wprost: czy w puencie (ostatni akapit) chodzi tylko o ironię bohaterki czy o fantastykę?

Miasto [drabble]

7
Dzięki za komentarze.
G.P. pisze:
Andy pisze: Ze strachem przechodzimy przez pordzewiały most
Liczba mnoga, stąd pytanie: czy ten strach na pewno dotyczy więcej osób, niż tylko samej bohaterki/narratorki?
"Podmiot liryczny" podróżuje z paroma osobami. Strach miał dotyczyć wszystkich. Może lepiej będzie "w strachu"...
G.P. pisze:
Andy pisze: i naszym oczom ukazują się ruiny starożytnych wieżowców, obdarte z fasad i bujnie porośnięte grubymi pędami.
Tu znowu liczba mnoga, wskazuje mi ona, że osoby biorące udział w przeprowadzce doświadczają tego co bohaterka/narratorka opowieści - dla mnie podkreśla to autentyczność opisu, że opis jest prawdziwy, a nie ironią bohaterki.
Dzięki.
G.P. pisze: Zakończenie

Problem mam z ostatnim akapitem. Z jednej strony wydaje mi się, że miał on zbudować ironiczną puentę, dotyczącą miasta i występującej w nim natury, a z drugiej strony zastosowany opis sugeruje mi, jakby bohaterowie w rzeczywistości przeprowadzali się do miasta post apokaliptycznego.
Bo tak miało być! - dystopia :) W przygotowaniu jest wersja druga (według uwag z tego wątku), gdzie "postapokaliptyczność" jest mocniej zaznaczona.

Miasto [drabble]

9
Andy pisze:
G.P. pisze:
Andy pisze: i naszym oczom ukazują się ruiny starożytnych wieżowców, obdarte z fasad i bujnie porośnięte grubymi pędami.
Tu znowu liczba mnoga, wskazuje mi ona, że osoby biorące udział w przeprowadzce doświadczają tego co bohaterka/narratorka opowieści - dla mnie podkreśla to autentyczność opisu, że opis jest prawdziwy, a nie ironią bohaterki.
Dzięki.
Nie rozumiem, za co mi dziękujesz?... :shock:
Gwoli ścisłości :mrgreen: - zaznaczone powyżej w mojej wypowiedzi to tylko opis moich wrażeń, a nie komplement wobec tekstu, tak więc z tym podziękowaniem chyba się pośpieszyłeś, tym bardziej, że jestem rozczarowany Twoim wyjaśnieniem, bo właściwie spodziewałem się ironii ze strony bohaterki, sądzę, że ironia lepiej by pasowała do tak krótkiego utworu (jako puenta). Liczyłem na to, że moje podejrzenia wobec "efektu fantastycznego" są wynikiem niewłaściwego opisu, ale skoro okazał się on prawidłowy, to zgadzam się z tym, co napisał misieq79, że:
misieq79 pisze: Wygląda na wycięty z kontekstu fragment czegoś większego a nie zamknięta całość.
Na razie nie jestem przekonany do powyższego tekstu, tekstu typu drabble.
Nasuwają mi się jeszcze dodatkowe pytania, np: jak to, co mówił wujek
Andy pisze: Wujek mówił, że tam żyje się lżej, że jest więcej ludzi i łatwiej o robotę.
ma się do tego:
Andy pisze: Ze strachem przechodzimy przez pordzewiały most i naszym oczom ukazują się ruiny starożytnych wieżowców, obdarte z fasad i bujnie porośnięte grubymi pędami. A zarośla i karłowate drzewa pokrywają ulice i chodniki. Przed najbliższym blokiem bawi się gromadka dzieci, a z wybitych okien(!) machają do nas miastowi.
1) Czy to ma być zapowiedź lżejszego życia?
2) Czy w takich warunkach jest lepiej o robotę?
... i tak dalej, i tak dalej - zbyt wiele pytań się rodzi, a brak w stu słowach miejsca na odpowiedzi, na uzasadnienia, dlatego nasuwa się wniosek, że tekst w powyższym kształcie pasuje na większy format - jako wstęp - bo nie stanowi on jasnej, zamkniętej całości, wobec której nie ma już żadnych pytań.

Added in 30 minutes 33 seconds:
P.S. Czytając początek, miałem świadomość, że wydarzenia w utworze są współczesne, więc może by tak na samym początku tekstu umieścić dowolnie odległą datę akcji? Zmierzam do tego, że ta post apokaliptyczna sceneria na samym końcu mnie bardzo zaskoczyła i zamiast traktować ją jako puentę, potraktowałem jako nieporozumienie.

Miasto [drabble]

10
G.P. pisze:
Andy pisze:
G.P. pisze: Tu znowu liczba mnoga, wskazuje mi ona, że osoby biorące udział w przeprowadzce doświadczają tego co bohaterka/narratorka opowieści - dla mnie podkreśla to autentyczność opisu, że opis jest prawdziwy, a nie ironią bohaterki.
Dzięki.
Nie rozumiem, za co mi dziękujesz?... :shock:
Gwoli ścisłości :mrgreen: - zaznaczone powyżej w mojej wypowiedzi to tylko opis moich wrażeń, a nie komplement wobec tekstu, tak więc z tym podziękowaniem chyba się pośpieszyłeś, tym bardziej, że jestem rozczarowany Twoim wyjaśnieniem, bo właściwie spodziewałem się ironii ze strony bohaterki, sądzę, że ironia lepiej by pasowała do tak krótkiego utworu (jako puenta). Liczyłem na to, że moje podejrzenia wobec "efektu fantastycznego" są wynikiem niewłaściwego opisu, ale skoro okazał się on prawidłowy, to zgadzam się z tym, co napisał misieq79, że:
To co napisałeś było dwuznaczne, podkreśliłeś to, co chciałem osiągnąć, stąd podziękowanie (lub nieporozumienie).
G.P. pisze:
Andy pisze: Wujek mówił, że tam żyje się lżej, że jest więcej ludzi i łatwiej o robotę.
ma się do tego:
Andy pisze: Ze strachem przechodzimy przez pordzewiały most i naszym oczom ukazują się ruiny starożytnych wieżowców, obdarte z fasad i bujnie porośnięte grubymi pędami. A zarośla i karłowate drzewa pokrywają ulice i chodniki. Przed najbliższym blokiem bawi się gromadka dzieci, a z wybitych okien(!) machają do nas miastowi.
1) Czy to ma być zapowiedź lżejszego życia?
2) Czy w takich warunkach jest lepiej o robotę?
1) Tak
2) Tak
Lepiej, niż tam gdzie są. Powody są wypisane na początku. Więcej ludzi -> więcej możliwości (pracy, ale nie w formie zatrudnienia ;) ).
To świat postapokaliptyczny, a jak jest w tekście "to tylko uprzedzenia z dawnych czasów", co ma pokazać czytelnikowi zmianę charakteru miast (na lepsze).
G.P. pisze: Added in 30 minutes 33 seconds:
P.S. Czytając początek, miałem świadomość, że wydarzenia w utworze są współczesne, więc może by tak na samym początku tekstu umieścić dowolnie odległą datę akcji? Zmierzam do tego, że ta post apokaliptyczna sceneria na samym końcu mnie bardzo zaskoczyła i zamiast traktować ją jako puentę, potraktowałem jako nieporozumienie.
Nie wiem czy jesteś fanem postapo (chyba nie). Wrażenie współczesności jak najbardziej zamierzone. Miało zaskoczyć czytelnika, że mowa o postapo (dość jawnie mowa o "starożytnych wieżowcach").

PS. Będzie wersja druga ;) Dzięki za uwagi, co nieco z nich już użyłem. Charakter tekstu jednak pozostanie.

Miasto [drabble]

12
Andy, po przemyśleniu: przekonałem się do Twoich zamierzeń - zamysłu fantastycznego/postapo.
Andy pisze: Wrażenie współczesności jak najbardziej zamierzone.
Nie wiem, czy to nie wprowadza zamęt, bo to właśnie spowodowało, że miałem wątpliwości - nie potrafiłem w pierwszym momencie po przeczytaniu utożsamić w odpowiedni sposób puenty z resztą tekstu, miałem jedynie domysły.
Andy pisze: Wrażenie współczesności jak najbardziej zamierzone. Miało zaskoczyć czytelnika,
Owszem, ostatni akapit zaskakuje, ale pytanie: czy w odpowiedni sposób?

Andy, szkoda, że odpowiedzi na moje pytania wynikają z naszej rozmowy, bo to sam tekst powinien je ukazywać i rozwiewać wszelkie wątpliwości.
Andy pisze: PS. Będzie wersja druga ;)
Zobaczymy, przeczytamy. :wink:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”