Z naszej paczki z Maćkiem znam się najdłużej. Podstawówka, ogólniak w jednej ławce, młodzieńcze porykiwania i alkohole, ramię przy ramieniu. Potem się urwało, ale żyjąc w małym mieście ciągle na siebie wpadasz.
Ostatnio na ulicy pytam: co tam? Praca, rodzina - wspaniale. Biegi - rewelacja. Bo Maciek biega. Nie dyszkę po robocie. Sto dwadzieścia po górach, ultra maratony, takie tam. Zawsze był ambitny. Potrafił realizować cele. Kiwam z uznaniem, bo na kim nie zrobiłoby to wrażenia?
Odchodzę gnębiony zazdrością. Jest spełniony, a ja? Bezustanna szarpanina.
Przechodzi mi prędko, bo jak zazdrościć człowiekowi, któremu do spełnienia wystarczy biec przed siebie?
Zazdrość
2Hm,
słabą masz puentę. To znaczy - prowadzisz do wywrotki, ale w moim odczuciu to nie zadziałało, sorry. Bo działa na poziomie gry słów, ale już nie treści.
słabą masz puentę. To znaczy - prowadzisz do wywrotki, ale w moim odczuciu to nie zadziałało, sorry. Bo działa na poziomie gry słów, ale już nie treści.
Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
Zazdrość
3Tu bym zrezygnował z jednego 'z'DAF pisze: Z naszej paczki z Maćkiem znam się najdłużej.
To zdanie do remontu. Kololwializm w drabblu, jak i w poezji nie pasuje. DAFik, masz tylko sto słów, szanuj każde;)DAF pisze:Sto dwadzieścia po górach, ultra maratony, takie tam.
Dystans stu dwadziestu to dużo...
Również zazdroszczę Maćkowi, bo jest czego, ale nie do użytej pointy.
Zazdrość
4Wiem, mizerna ta pointa, nie ma siły. W zasadzie miałem już tego nie pisać, ale pomyślałem, tak dla treningu, dlaczego nie?
No ruino, racja. W pierwszym rzucie tekst miał chyba 119 słów, bez bóli zbiłem do setki, a jeszcze trochę waty zostało.
A z kolokwializmami to dlaczego tak? Zastanawiałem się nad tym fragmentem i zostawiłem jak jest. Pomyślałem, że kolokwializm to będzie najkrótsza droga do oddania sedna sprawy.
No ruino, racja. W pierwszym rzucie tekst miał chyba 119 słów, bez bóli zbiłem do setki, a jeszcze trochę waty zostało.
A z kolokwializmami to dlaczego tak? Zastanawiałem się nad tym fragmentem i zostawiłem jak jest. Pomyślałem, że kolokwializm to będzie najkrótsza droga do oddania sedna sprawy.
Zazdrość
6A mi się podoba! Dzięki tym kolokwializmom utrzymałeś narrację w tempie biegu. Koniec banalnie wystrzela w kosmos.pan_ruina pisze:Tu bym zrezygnował z jednego 'z'DAF pisze: Z naszej paczki z Maćkiem znam się najdłużej.To zdanie do remontu. Kololwializm w drabblu, jak i w poezji nie pasuje. DAFik, masz tylko sto słów, szanuj każde;)DAF pisze:Sto dwadzieścia po górach, ultra maratony, takie tam.
Dystans stu dwadziestu to dużo...
Również zazdroszczę Maćkowi, bo jest czego, ale nie do użytej pointy.

Zazdrość
7to akurat jeden z lepszych drabli w tym dziale i puenta jest jego najmocniejszą stroną- dokładnie tak to powinno wyglądać, najpierw ich rozmowa i uznanie, potem przedostatnia linijka, podbijająca i nazywająca to wrażenie, a na końcu ciach, moment refleksji, otrzeźwienia i nazwania sprawy po imieniu.
zamknąłeś kwestię w stu słowach, a niektórzy mielą to na stu stronach ciężkich psychologicznych, lub co gorsza beletrystycznych, bełkotów - tak właśnie trzeba, jest dobrze
zamknąłeś kwestię w stu słowach, a niektórzy mielą to na stu stronach ciężkich psychologicznych, lub co gorsza beletrystycznych, bełkotów - tak właśnie trzeba, jest dobrze