Co o tym myślicie? Co byście poprawili?
– Myślisz że się uda?
– Nie wiem. Mamy duże szanse.
Cyngiel przesunął się bliżej rękojeści. Wypluty pocisk przeleciał kilkaset metrów zanim zniknął w głowie wysokiego mężczyzny z wyraźnie zaakcentowanymi kośćmi policzkowymi. Mrugnięcie oka później rozłupał betonową ścianę, którą zdobiła osiedlowa grafika. Kawałek czaszki, wielkości piłki pingpongowej najpierw wyleciał w powietrze, po czym z gracją upuszczonego piórka wylądował na asfalcie.
– Chyba się udało – rzuciła Isabella, wpatrując się w wygasłe oczy, które w tym momencie zgasły. Truchło uderzyło o ziemię.
– Chyba tak. Raczej – podsumował Al, po czym wetknął colta za pasek spodni.
– Teraz? – zapytała.
– Teraz wracamy na przyjęcie. Zostawiłem prawie pół butelki zimnego budwissera – podsumował Al.
Podniósł się z kolan i ręką zamknął dziewczynę w uścisku. Identycznym tempem ruszyli w kierunku domu, który opuścili kilkanaście minut wcześniej.
Kilometr później Isabella wcisnęła klawisz dzwonka.
Otworzyła opasła blondynka. Piwo wylewało się z butelki, którą przechyliła na ich widok.
– Hej, Caroll – rzuciła Isabella.
– To wy, kurwa, jesteście razem czy nie?
– Tymczasowo – odpowiedział Al i przeszedł obok niej, zamykając dłoń Isabell w mocniejszym uścisku.
– Ja pierdole – wypluła przed siebie Caroll. Przysłoniła usta, kiedy przyszła czkawka.
2
mam zły dzień, zły tydzień- więc się udzielę- dawno nie czytałem nic podobnie słabego, żenada, grafomania, jest tak źle że nie wiem czy to na poważnie;
na szybko;
kilkaset metrów a ona się wpatrywała w oczy gościa któremu właśnie eksplodowała czaszka? zgasły wygasły i truchło- świetnie- ma oczy implantowane od sokoła czy lornetkę, pomijam mrugnięcie
porównanie do pingponga nietrafione- kawałek czaszki nie będzie miał kształtu kuli a pingpong ma, niby nie jest to błąd ale jednak nie pasuje, i jeszcze ta gracja- za dużo tarantino się naoglądało? są tysiące filmików w necie z egzekucji- w żadnym nie widziałem gracji- a widziałem wiele z owych tysięcy- może też powinieneś zanim zaczniesz pisać o strzelaniu
reasumując- tekst jest tak słaby, że krzywdą dla Ciebie będzie wytykanie w nim rzeczy do poprawy, przykro mi
na szybko;
kilkaset metrów a ona się wpatrywała w oczy gościa któremu właśnie eksplodowała czaszka? zgasły wygasły i truchło- świetnie- ma oczy implantowane od sokoła czy lornetkę, pomijam mrugnięcie
porównanie do pingponga nietrafione- kawałek czaszki nie będzie miał kształtu kuli a pingpong ma, niby nie jest to błąd ale jednak nie pasuje, i jeszcze ta gracja- za dużo tarantino się naoglądało? są tysiące filmików w necie z egzekucji- w żadnym nie widziałem gracji- a widziałem wiele z owych tysięcy- może też powinieneś zanim zaczniesz pisać o strzelaniu
reasumując- tekst jest tak słaby, że krzywdą dla Ciebie będzie wytykanie w nim rzeczy do poprawy, przykro mi
3
Jestem tu niedługo i dopiero się uczę, ale parę poprawek bym wprowadził.
Po pierwsze i najważniejsze chyba - czy to dzieło ma tytuł "Brak tytułu"? Jeśli tak, to ok. Jeśli nie lub nie masz pomysłu na tytuł, nie zostawiaj pustego pola. Tytuł to prawdopodobnie pierwsze słowa utworu, jakie Czytelnik przeczyta. Trzeba dbać, by nie były to ostatnie słowa.
Wypluty pocisk... Bardziej pasowałoby mi to do magików, którzy bawili się w łapanie pocisków zębami
Przecinek.
Użyłbym zwrotu "zanurzył się". "Zniknął w głowie" kojarzy się raczej z sytuacją, gdzie pocisk przebija czaszkę i już tam zostaje.
Chyba, że to tak właśnie ma być.
Ciężko odmierzać czas jednostką używaną do określania odległości. Chwilę później, jakiś czas później itd.
Z wrażenia/zaskoczona/w złości.
Dodaj coś
Co wypluła przed siebie? Piwo? Przekleństwo? Sztuczną szczękę?
Fragment generalnie ciekawy, przyjemnie mi się czytało, jeśli pominąć to "mrugnięcie oka". Domyślam się, że sytuacja dotyczy zabicia niewygodnego człowieka. Przydałoby się kilka słów wprowadzenia w scenerię, sytuację. Czytając tak nieco "od środka", z trudem wyobraziłem sobie miejsce, w którym to się dzieje. Tego mi brakowało, ale skoro wkleiłeś taki właśnie fragment, to widocznie tak miało być.
Chętnie dowiedziałbym się więcej o całej tej sytuacji
Zachęcam do dalszej pracy
Po pierwsze i najważniejsze chyba - czy to dzieło ma tytuł "Brak tytułu"? Jeśli tak, to ok. Jeśli nie lub nie masz pomysłu na tytuł, nie zostawiaj pustego pola. Tytuł to prawdopodobnie pierwsze słowa utworu, jakie Czytelnik przeczyta. Trzeba dbać, by nie były to ostatnie słowa.
Jeśli chodzi o strzał, to napisałbym "bliżej kolby".Góral pisze:Cyngiel przesunął się bliżej rękojeści
Pistolet wypluł pocisk, który przeleciał.../Wystrzelony pocisk.Góral pisze:Wypluty pocisk
Wypluty pocisk... Bardziej pasowałoby mi to do magików, którzy bawili się w łapanie pocisków zębami

,zanim zniknął.Góral pisze:zanim zniknął
Przecinek.
Użyłbym zwrotu "zanurzył się". "Zniknął w głowie" kojarzy się raczej z sytuacją, gdzie pocisk przebija czaszkę i już tam zostaje.
Ugryzło mnie to w oczy, że tak powiem. Chwilę/ułamek sekundy/ (ostatecznie) pół uderzenia serca. Moim zdaniem lepiej by to wtedy brzmiało.Góral pisze:Mrugnięcie oka potem
Nie do końca zgodzę się z faktem, że kawałek czaszki upada z jakąkolwiek gracją. Poza tym piórko upada nieco inaczej, niż czasza, powiedziałbym nawet, że opada.Góral pisze:Kawałek czaszki, wielkości piłki pingpongowej najpierw wyleciał w powietrze, po czym z gracją upuszczonego piórka wylądował na asfalcie.
Chyba, że to tak właśnie ma być.
Powtórzenie. Wydaje mi się, że wystarczyłoby "wpatrując się w gasnące oczy".Góral pisze:wpatrując się w wygasłe oczy, które w tym momencie zgasły
Nazwa marki wielką literą, a pisze się Budweiser.Góral pisze:budwissera
Można to pominąć. Jeśli trzymał ją w uścisku, to siłą rzeczy musiała iść tak samo szybko.Góral pisze:Identycznym tempem
Góral pisze:Kilometr później
Ciężko odmierzać czas jednostką używaną do określania odległości. Chwilę później, jakiś czas później itd.
Czemu przechyliła butelkę na ich widok?Góral pisze:którą przechyliła na ich widok
Z wrażenia/zaskoczona/w złości.
Dodaj coś

Ja pierdolę - literówka.Góral pisze:Ja pierdole – wypluła przed siebie Caroll
Co wypluła przed siebie? Piwo? Przekleństwo? Sztuczną szczękę?
Fragment generalnie ciekawy, przyjemnie mi się czytało, jeśli pominąć to "mrugnięcie oka". Domyślam się, że sytuacja dotyczy zabicia niewygodnego człowieka. Przydałoby się kilka słów wprowadzenia w scenerię, sytuację. Czytając tak nieco "od środka", z trudem wyobraziłem sobie miejsce, w którym to się dzieje. Tego mi brakowało, ale skoro wkleiłeś taki właśnie fragment, to widocznie tak miało być.
Chętnie dowiedziałbym się więcej o całej tej sytuacji

Zachęcam do dalszej pracy
4
Zastanawiam się czy pogrubiona informacja ma jakieś znaczenie...Góral pisze:Wypluty pocisk przeleciał kilkaset metrów zanim zniknął w głowie wysokiego mężczyzny z wyraźnie zaakcentowanymi kośćmi policzkowymi.
Może stwierdzę oczywistą oczywistość, ale kawałek czaszki ma masę większą niż piórko, więc nie opadnie jak ono. Chyba, że w zwolnionym tempie, więc przeszłoby w filmie. Tu raczej nie.Góral pisze:po czym z gracją upuszczonego piórka wylądował na asfalcie.
Strzelili mu w głowę... Koleś padł na ziemię, więc skąd to powątpiewanie u bohaterów? Nie jestem znawcą, ale nie sądzę, by ktokolwiek przeżył coś takiego.Góral pisze:– Chyba się udało – rzuciła Isabella, wpatrując się w wygasłe oczy, które w tym momencie zgasły. Truchło uderzyło o ziemię.
– Chyba tak. Raczej – podsumował Al, po czym wetknął colta za pasek spodni.
Co do pogrubienia... Może zamiast tyle powtórzeń: wpatrując się w oczy, które powoli gasły. Coś w tym stylu.
Cały czas miałam wrażenie, że oboje stoją. Dlaczego Al nagle podnosi się z kolan?Góral pisze:Podniósł się z kolan
Literówka.Góral pisze:– Ja pierdole – wypluła przed siebie Caroll.
Gdybyś wstawił dłuższy fragment, mogłabym się wypowiedzieć o fabule i bohaterach, a tak... no, nie dałeś mi możliwości, więc tyle ode mnie.
Pozdrawiam

B16 - zatwierdzam
Ostatnio zmieniony pt 11 kwie 2014, 01:09 przez Milt, łącznie zmieniany 1 raz.