Witajcie. Nic specjalnego raczej to nie będzie - ledwie zaczyn, ale pomysł jest dopiero bryłą, a Wasze sugestie mogą wiele zmienić. Mentalny chaos. Pozdrawiam.
Czerwień podwórka mieszała się z błotem pancernych butów, które tylko idąc, zaczynały tworzyć siebie od podeszwy. Zetknięcie z koszmarem rzeczywistości. Nie ma miejsca na stagnację. Pośpiech na zachodzie dusił świeże tulipanów dłonie. Weź mnie, weź i idź. Zapomnij o nas za chwilę, byliśmy tylko akcentem na rozpostartym, świeżo gruntowanym płótnie poranka. Akcent w sztuce padł na ostatnią, by pośmiertnie wrócić do pierwszej, nikomu jeszcze nieznanej formy
- Długo będziesz ględził Franz? Została jeszcze jedna ściana na dziś. Widziałeś gdzieś żółtą?
- żółta wyszła w witrażu i źle jej z tym było
- Znów. Zapomniałeś o żółtej. Musimy jej używać, bo za to nam płacą
Karty księgi rozrzucone. Tu człowiek tam człowiek. Trudno to odczytać. Przestali się spotykać i wpadać na siebie spontanicznie. Buty. Człowiek. Buty. Gdy wyszedłem po żółtą tak sobie to wyobrażałem, ale żółta akurat wyszła. Pan w kapeluszu skłonił się już w latach. W zasadzie to ja powinienem pierwszy. Da da da. Słyszę wokół. To ładne, tamto ładne. żółta wyszła, za to nam płacą. Wszystkości nie warto zauważać. Pewnie to oni ją wykupili. Bezimiennie. Bezsensu. Na przekór. Oddajcie nam ją. Tłum się rozstępuje:
- Czarowników i modernistów na stos, na stos, na stos – skandowali tak głośno, że siebie przestali słyszeć. O nich może kiedyś warto będzie sobie przypomnieć. Oni wykupili.
- Jutro będzie dostawa z hurtowni. Przywiozą żółtą. Dziś zabrakło. Burmistrz kazał malować ulice i drzewa i wszystko na żółto, a jutro w ramach walki z bezrobociem zmywać. A może mi się przesłyszało. Ale ma być nam lepiej. Zaczniemy się znów spotykać, i jak długo tak będzie? W tym domku na skraju miasta zaśniemy w sobie. Dzieci z procy strzelają do okien z matką boską. W śmietnikach puste butelki pragnień zalanych. Nie ma nigdzie żółtej. Już zaczynam w to wierzyć. Wiara czyni cuda. Nigdzie nie ma żółtej farby. Są żółte kredki pastelowe. Gorzkie alternatywy życia – zamiast, za miastem. W tym kościółku byłoby dobrze.
- Widziałeś wczoraj życie jakie być powinno? Seriale oglądasz? Lubię niektóre, a ty?
- Serial uśmiercił nowelę i prozę – odpowiadam, po czym dodaję, żeby się nie dekonspirować – ale przecież nikt nie lubił Orzeszkowej i Prusa – pogrążając się jeszcze bardziej, jak się okazało.
- To te pisarze, co to nobla dostali chyba, czy poety – w szkole coś słyszałem, ale nie pamiętam, ty jesteś młody, to jeszcze pamiętasz, ale też zapomnisz.
Mogę się wstydzić tego, czym jestem w obliczu tego, kim powinienem być. Nie znając życia, obracać jedynie małą kuleczkę szczęścia, w której sam tylko wierzę? Wiara czyni cuda. To wszystko, czego potrzebuję.
2
I co to wszystko? Faktycznie Chaos i to olbrzymi. Ni moge tego ocenic, bo nie przedstawia nic.
Bliscy sąsiedzi rzadko bywają przyjaciółmi.
Tylko ci, którzy nauczyli się potęgi szczerego i bezinteresownego wkładu w życie innych, doświadczają największej radości życia - prawdziwego poczucia spełnienia.
Tylko ci, którzy nauczyli się potęgi szczerego i bezinteresownego wkładu w życie innych, doświadczają największej radości życia - prawdziwego poczucia spełnienia.
4
Rzeczywiście, fragment jest za krótki.
Rozumiem, że wszechobecny burza i chaos był zamierzony. Owszem, to tworzy klimat, ale co za dużo to nie zdrowo. Ty tutaj zdrowo przegiąłeś, bo nie dajesz nic poza nieładem i burzą myśli. Czytelnik nie wie kompletnie nic. Może gdybyś na koniec rozwiał choćby część pytań, zamiast powiększać ich konto, to byłoby lepiej. A tak, to stylu się nie oceni, bo za krótkie, pomysłu w tym ni krztyny, tekst wogóle nie zostaje w pamięci, za dużo tam 'napaćkałeś'.
Przedawkowałeś.
Pozdrawiam.
Rozumiem, że wszechobecny burza i chaos był zamierzony. Owszem, to tworzy klimat, ale co za dużo to nie zdrowo. Ty tutaj zdrowo przegiąłeś, bo nie dajesz nic poza nieładem i burzą myśli. Czytelnik nie wie kompletnie nic. Może gdybyś na koniec rozwiał choćby część pytań, zamiast powiększać ich konto, to byłoby lepiej. A tak, to stylu się nie oceni, bo za krótkie, pomysłu w tym ni krztyny, tekst wogóle nie zostaje w pamięci, za dużo tam 'napaćkałeś'.
Przedawkowałeś.
Pozdrawiam.
"Życie jest tak dobre, jak dobrym pozwalasz mu być"
5
Ulala.
Masło maślane.
Tak jak stwierdził Patren "Przedawkowałeś". Tekst przestał być zrozumiały i przyjazny czytelnikowi. Nie chodzi o to żeby pochwalić się znajomością dziwnych słów czy umiejętnością sklejania "mondryh" zdań, tylko o to żeby czytelnik czerpał jak najwięcej przyjemności z lektury.
Poza tym, moim zdaniem, z takimi "ochłapami" powinno sie iść do "jestem w trakcie pisania" a nie tu. To tylko strata czasu dla nas (mowa o oceniających) i dla ciebie, bo nic ci nie możemy konkretnego powiedzieć.
Masło maślane.
Tak jak stwierdził Patren "Przedawkowałeś". Tekst przestał być zrozumiały i przyjazny czytelnikowi. Nie chodzi o to żeby pochwalić się znajomością dziwnych słów czy umiejętnością sklejania "mondryh" zdań, tylko o to żeby czytelnik czerpał jak najwięcej przyjemności z lektury.
Poza tym, moim zdaniem, z takimi "ochłapami" powinno sie iść do "jestem w trakcie pisania" a nie tu. To tylko strata czasu dla nas (mowa o oceniających) i dla ciebie, bo nic ci nie możemy konkretnego powiedzieć.
"Małymi kroczkami cała naprzód!!" - mój tata.
„Niech płynie, kto może pływać, kto zaś ciężki – niech tonie.” - Friedrich Schiller „Zbójcy”.
"Zapal świeczkę zamiast przeklinać ciemność." - Konfucjusz (chyba XD)
„Niech płynie, kto może pływać, kto zaś ciężki – niech tonie.” - Friedrich Schiller „Zbójcy”.
"Zapal świeczkę zamiast przeklinać ciemność." - Konfucjusz (chyba XD)