Ewelina retro love

1
To jest mój pierwszy tekst, który odważyłam się tu wkleić. Powstał dość dawno i jest początkiem pewnej dłuższej historii. Zdaję sobie sprawę, że fragment jest króciutki ale chodzi mi o zweryfikowanie stylu, czy da się to w ogóle czytać nie zamykając oczu:)

Uwaga: Być może znajdzie się jeden, mały wulgaryzm.

Tytuł roboczy: Ewelina retro love (i żeby nie było, głównym wątkiem powieści nie jest love, aczkolwiek się przewija, jak to w życiu)


Stała oparta o murek. Długie, ciemnobrązowe włosy kontrastowały z białą bluzeczką i krótką dżinsową spódniczką, czerwonym obcasem wystukiwała rytm piosenki dobiegającej z pobliskiego baru. Raz po raz zaciągała się cienkim papierosem, nieświadoma, że ściąga spojrzenia wszystkich przechodzących mężczyzn.
– Złociutka Cyganka, prawdę ci powie, wywróży miłość, karierę, pieniądze...
– Nie chcę, odejdź, nie wierzę w te bzdury.
– Daj pieniążka, widzę coś niezwykłego, nie pożałujesz – Cyganka podeszła bliżej tasując brudne karty. – Złociutka, wywróżę prawdę.
Rzuciła wypalony papieros i przydepnęła.
– Lepiej powiedz mi kiedy przyjdzie ten palant, na którego czekam.
– Spokojnie złociutka, pokaż rękę, Cyganka prawdę ci powie. Miłość, kariera pieniądze...
– Faceci to świnie a kasy nie mam i pewnie w tym gównianym kraju nigdy nie będę miała.
Cyganka przełożyła karty – czekają cię podróże, daleko za ocean. Dziewczyna w końcu połknęła haczyk.
– Dobra, masz piątkę i powiedz mi kiedy wyjadę. – Cyganka chwyciła szczupłe dłonie z uwagą przyglądając się gęstwinie linii, jak mapie drogowej. Potem położyła na lewej dwie karty i kazała jeszcze jedną wyciągnąć ze stosiku, w końcu zmarszczyła noc i wydęła wargi
– Ciekawe, dziwne życie przed tobą. Za ocean wyjedziesz ale wrócisz. Tu twoje miejsce, na mężczyzn nie będziesz narzekać, przebierać będziesz jak w ulęgałkach, ale tego jedynego znaleźć ci będzie trudno. Posiadasz trzy niezwykłe dary, zmienią one twoje życie w sposób niewyobrażalny, będzie ono ciekawe jednak też niebezpieczne i skomplikowane – mówiąc to dramatycznie przewracała oczami. - Pomożesz także wielu ludziom.
– Co to za dar, jakiś spadek? – dziewczynie przypadła do gustu ta wróżba – Jeśli dostanę sporo to i pomogę, mogę odpalić dolę rodzince, no nie?
– Nie chodzi o pieniądze, ale nie martw się nie będziesz na nie narzekać, kiedy będziesz ich potrzebować same do ciebie przyjdą.
– Kiedy poznam te dary?
– Od ciebie tylko zależy, kiedy będziesz na to gotowa.
– Dziwna na twoja wróżba.
– Mówię co widzę, pamiętaj Cyganka zawsze prawdę ci powie – schowała karty do kieszeni fartucha, dając do zrozumienia, że wróżba skończona. – A, jeszcze coś złociutka, daremne twoje czekanie, ten na którego czekasz, nie przyjdzie wcale, woli on twoją rudowłosą koleżankę, on nie dla ciebie złociutka, już nie. – Uśmiechnęła się pod sypiącym się nad górną wargą wąsem i poszła, znikając za najbliższym zaułkiem.
Dziewczyna rozglądnęła się dokoła, ale chłopaka nigdzie nie było widać. Podeszła więc do automatu telefonicznego przed barem. Wykręciła numer, po drogiej stronie nikt nie odbierał, w słuchawce słychać było tylko długi sygnał. Wykręciła inny numer.
– Cześć Ulka, to ja Aga, co słychać?
– Och nic, u mnie w porządku, co porabiasz?
– Słuchaj, szukam Piotrka, jest u ciebie?
Chwila ciszy w słuchawce. – Jest, to znaczy był, już poszedł, no wiesz, wyszedł właśnie, a po co ci Piotrek? Mówił, że ...
Ale dziewczyna już nie słuchała, odłożyła słuchawkę telefonu, wiedziała dość.
Ostatnio zmieniony wt 04 gru 2012, 21:57 przez BlueBlue, łącznie zmieniany 3 razy.

2
Zdecydowanie mozna czytac, bez zamykania oczu :)

Jedyne, co mi sie rzucilo w oczy, to zdania zbyt zlozone, ktore moznaby podzielic. Latwiejsze do czytania.

Pozdrawiam

Grimzon: Na tym forum używamy polskich znaków. Każdy kolejny taki post będzie kasowany.
Ostatnio zmieniony śr 21 lis 2012, 17:57 przez Magic, łącznie zmieniany 1 raz.

3
Pomysł niezły: młoda dziewczyna rozmawia z wąsatą cyganką (!) o pierdołach, gdzieś w tle tej rozmowy ślizga się motyw wierności. Ładnie, lubię takie rozwiązanie (właściwa historia w domyśle).

Odnośnie wykonania: bez szału, zresztą tekst króciutki, więc ciężko coś więcej powiedzieć. Z uwag, to szczególnie uderzyła mnie jedna rzecz: zbyt dużo dookreślania (też mam z tym problem, dlatego teraz szczególnie zwracam na to uwagę). U Ciebie wszystko jest jakieś: włosy-ciemnobrązowe, obcas-czerwony, papieros-cienki (lub wypalony), dłonie-szczupłe. Raziło mnie to przy czytaniu - może jestem przewrażliwiony, nie wiem.

4
Magic, dzięki, długaśne zdania to faktycznie moja zmora, zarówno w mowie jak i w piśmie. Jednakże staram się, szczególnie podczas pisania, skracać je.

Pilif, coś jest z tymi dookreśleniami, muszę zwrócić na to uwagę.

Generalnie mam już napisaną większą część powieści, za 14 dni (regulamin) być może odważę się wkleić większy fragment:) (ależ cykor ze mnie, lub nadwrażliwiec, jak kto woli).
"Kobiety nie mogą być zbyt inteligentne – dba o to mechanizm Ewolucji Naturalnej. Inteligentna istota nie wytrzymałaby przebywania przez dłużej niż godzinę dziennie z paplającym dzieckiem! Dlatego właśnie (i nie tylko dlatego) mężczyźni nie lubią wiązać się z kobietami inteligentnymi: instynktownie chcą, by ich dzieci miały dobrą opiekę." Janusz Korwin-Mikke

5
Kilka uwag:
BlueBlue pisze:Stała oparta o murek.
Kto? To pierwsze zdanie w tekście i moim zdaniem wypada użyć podmiotu. Dziewczyna, kobieta, Ewelina...
BlueBlue pisze: Długie, ciemnobrązowe włosy kontrastowały z białą bluzeczką i krótką dżinsową spódniczką, czerwonym obcasem wystukiwała rytm piosenki dobiegającej z pobliskiego baru.
Niby wszystko ok, ale coś zgrzyta. Trochę to, co wspomniał Pilif: nadmiar przymiotników, ciemnobrązowe, biała, krótka, czerwony, wszystko w jednym zdaniu. Nadmiar szczęścia. Do tego nie komponuje mi się pierwsza część zdania, dlaczego długie włosy kontrastowały z bluzeczką i krótką dżinsową spódniczką?
kontrast - ostra sprzeczność między zestawionymi przedmiotami, zjawiskami itp
Przypatrz się konstrukcji tego zdania, przeciwstawiasz długość włosów - długości spódnicy (??) oraz kolor włosów ciemnobrązowy - białemu bluzki. Trochę daleko tym włosom do bluzki, bliżej do twarzy,cery, koloru skóry. Brąz -biel - jeans są w słabym kontraście.
BlueBlue pisze:Raz po raz zaciągała się cienkim papierosem, nieświadoma, że ściąga spojrzenia wszystkich przechodzących mężczyzn.
To brzmi trochę sztucznie. Nieświadoma, że wszyscy mężczyźni na nią patrzą? Tego się nie da nie zauważyć. Do tego opis bohaterki nie wyjaśnia mi, dlaczego mężczyźni na nią patrzą... Krótka spódniczka odsłaniała całe uda? Miała zgrabne nogi? Była bez stanika? Paliła tego papierosa w jakiś wyjątkowy sposób?
– Nie chcę, odejdź, nie wierzę w te bzdury.
Tutaj kolejność - jeżeli komunikujesz komuś by odszedł, nie kontynuujesz rozmowy. Czyli:
Nie chcę, nie wierzę w te bzdury. Odejdź!

Zwróć uwagę na przecinki, pogubiły się trochę:
BlueBlue pisze:Złociutka [przecinek] Cyganka, [bez przecinka] prawdę ci powie, wywróży miłość, karierę, pieniądze...
Bo wychodzi, że "złociutka Cyganka".
BlueBlue pisze:Rzuciła wypalony papieros i przydepnęła.
Kto? Podmiot domyślny sugeruje, że Cyganka.
BlueBlue pisze:Miłość, kariera [przecinek] pieniądze...
BlueBlue pisze:Faceci to świnie [przecinek] a kasy nie mam i pewnie w tym gównianym kraju nigdy nie będę miała.
BlueBlue pisze:Cyganka przełożyła karty – czekają cię podróże, daleko za ocean. Dziewczyna w końcu połknęła haczyk.
Zły zapis dialogu.
Cyganka przełożyła karty.
- Czekają cię podróże, daleko, za ocean - powiedziała.
- Dobra, masz piątaka (...) kiedy wyjadę - dziewczyna w końcu połknęła haczyk.
BlueBlue pisze:Potem położyła na lewej [linii?] dwie karty i kazała jeszcze jedną [linię?] wyciągnąć ze stosiku, w końcu zmarszczyła noc [nos?] i wydęła wargi
Zaszalał podmiot domyślny.
stos - sterta rzeczy, leżących jedna na drugiej. Miałam wrażenie, że te karty trzymała w ręce, nigdzie ich nie kładła, więc raczej z talii.
BlueBlue pisze:– Co to za dar, jakiś spadek? – dziewczynie przypadła do gustu ta wróżba
Zapis dialogu.
- Co to za dar, jakiś spadek? - Dziewczynie ...
Raczej przypadł do gustu ten konkretny pomysł, bo wróżba to było całe to ple ple o mężczyznach i wyjazdach, a ona zawiesiła się na tym kawałku.
BlueBlue pisze:Uśmiechnęła się pod sypiącym się nad górną wargą wąsem i poszła, znikając za najbliższym zaułkiem.
Kto? Tak, tak, można się domyśleć, a jednak taki zapis przez kilka linijek nie jest jasny.
Można zniknąć za rogiem lub w zaułku.
BlueBlue pisze:Dziewczyna rozglądnęła się dokoła, ale chłopaka nigdzie nie było widać.
Rozejrzała się...
BlueBlue pisze:Chwila ciszy w słuchawce. – Jest, to znaczy był, już poszedł, no wiesz, wyszedł właśnie, a po co ci Piotrek? Mówił, że ...
Ale dziewczyna już nie słuchała, odłożyła słuchawkę telefonu [niepotrzebne], wiedziała dość.
Ale dziewczyna nie słuchała, dość już usłyszała. Odłożyła słuchawkę.

Językowo dość poprawnie. Musisz zwrócić uwagę na interpunkcję. Tekst za krótki na analizę fabuły. Jest motyw zdrady i ok. Bohaterka słabo się zarysowuje. Mam wrażenie, że mogłabyś z tego coś więcej wycisnąć, brakuje mi trochę mimiki, gestów, wyraźniejszej emocji?
Słabą stroną jest logika i spójność konstrukcji zdań. To wszystkie te uwagi powyżej. Trochę te twoje zdania kolorowe, pstrokate, ale nie łączy ich myśl przewodnia, informacja, jaką niosą jest niejasna lub niekonsekwentna. Czasem mam wrażenie, że są tam, by ładnie wyglądały. A przecież nie o to chodzi, prawda?
Do popracowania, ale jest dobry początek.
Pozdrawiam.

6
Dzięki Caroll za wnikliwą analizę, taki krótki tekst a tyle błędów. To mi uświadamia ile pracy przede mną, czyli przede wszystkim czytać co się napisało i poprawiać, poprawiać, poprawiać, choć zdaję sobie sprawę, że wszystkiego się nie wychwyci.
"Kobiety nie mogą być zbyt inteligentne – dba o to mechanizm Ewolucji Naturalnej. Inteligentna istota nie wytrzymałaby przebywania przez dłużej niż godzinę dziennie z paplającym dzieckiem! Dlatego właśnie (i nie tylko dlatego) mężczyźni nie lubią wiązać się z kobietami inteligentnymi: instynktownie chcą, by ich dzieci miały dobrą opiekę." Janusz Korwin-Mikke

8
Ten fragmencik to taki rodzaj wstępu, prolog, który wprowadza do dalszych wydarzeń, jak pisałam wkleję za jakiś czas dłuższą część. Na bieżąco staram się poprawić błędy, które zauważę ale powieść jest jeszcze przed finalną korektą. Chciałabym ją skończyć do końca roku, może coś z tego będzie:)
"Kobiety nie mogą być zbyt inteligentne – dba o to mechanizm Ewolucji Naturalnej. Inteligentna istota nie wytrzymałaby przebywania przez dłużej niż godzinę dziennie z paplającym dzieckiem! Dlatego właśnie (i nie tylko dlatego) mężczyźni nie lubią wiązać się z kobietami inteligentnymi: instynktownie chcą, by ich dzieci miały dobrą opiekę." Janusz Korwin-Mikke

9
BlueBlue pisze:Długie, ciemnobrązowe włosy kontrastowały z białą bluzeczką i krótką dżinsową spódniczką,KROPKA czerwonym obcasem wystukiwała rytm piosenki dobiegającej z pobliskiego baru.
Rozumiem, że ciemne włosy kontrastowały z białą bluzką, ale druga część, że niby ze spódniczką też - odpada.
Wyobraziłam sobie dziewczynę oparta o murek i stukająca obcasem w rytm muzyki. Czerwonym obcasem! Z moich spostrzeżeń wynikła kolejna uwaga.
BlueBlue pisze:Raz po raz zaciągała się cienkim papierosem, nieświadoma, że ściąga spojrzenia wszystkich przechodzących mężczyzn.
Akurat! Nie wmówisz żadnej kobiecie, że bohaterka nie wiedziała jakie robi wrażenie na facetach! Stoi w miniówce, stuka czerwonymi pantofelkami, czyli cały czas rusza dość odkryta nogą(ta miniówka) i nie wie jakie robi wrażenie na facetach? Naćpała się i nie kontaktuje?
I jeszcze w ramach czepialstwa: zaciągamy się raczej dymem, nie papierosem.
– Lepiej powiedz mi PRZECINEK kiedy przyjdzie ten palant, na którego czekam.
– Faceci to świnie PRZECINEK a kasy nie mam i pewnie w tym gównianym kraju nigdy nie będę miała.
BlueBlue pisze:Za ocean wyjedziesz PRZECINEK ale wrócisz.
BlueBlue pisze:– Nie chodzi o pieniądze, ale nie martw się PRZECINEK nie będziesz na nie narzekać, kiedy będziesz ich potrzebować PRZECINEK same do ciebie przyjdą.
Panna Interpunkcja pozdrawia.
BlueBlue pisze:Cyganka przełożyła karty – czekają cię podróże, daleko za ocean. Dziewczyna w końcu połknęła haczyk.
BlueBlue pisze:Chwila ciszy w słuchawce. – Jest, to znaczy był, już poszedł, no wiesz, wyszedł właśnie, a po co ci Piotrek? Mówił, że ...
Ale dziewczyna już nie słuchała, odłożyła słuchawkę telefonu, KROPKA wiedziała dość.
Zapis.
Cyganka przełożyła karty.
- Czekają cię podróże, daleko za ocean.
Dziewczyna w końcu połknęła haczyk.

Chwila ciszy w słuchawce.
- Jest, to znaczy był, już poszedł, no wiesz, wyszedł właśnie, a po co ci Piotrek? Mówił, że ...
Ale dziewczyna już nie słuchała, odłożyła słuchawkę telefonu, wiedziała dość.
– Daj pieniążka, widzę coś niezwykłego, nie pożałujesz – Cyganka podeszła bliżej tasując brudne karty. – Złociutka, wywróżę prawdę.
BlueBlue pisze:– Co to za dar, jakiś spadek? – dziewczynie przypadła do gustu ta wróżba – Jeśli dostanę sporo to i pomogę, mogę odpalić dolę rodzince, no nie?
BlueBlue pisze:– Mówię co widzę, pamiętaj Cyganka zawsze prawdę ci powie – schowała karty do kieszeni fartucha, dając do zrozumienia, że wróżba skończona. – A, jeszcze coś złociutka, daremne twoje czekanie, ten na którego czekasz, nie przyjdzie wcale, woli on twoją rudowłosą koleżankę, on nie dla ciebie złociutka, już nie. – Uśmiechnęła się pod sypiącym się nad górną wargą wąsem i poszła, znikając za najbliższym zaułkiem.
Zapis.
Skocz na początek na str: http://www.ekorekta24.pl/proza/130-inte ... ac-dialogi
A jak już tam poczytasz, to poszukaj dyskusji na Weryfikatorium.

Bardzo zgrabna scenka, naprawdę przypadła mi do gustu. Nie cudujesz, nie udziwniasz, pokazujesz kilka zwykłych chwil, prezentując bohaterkę i jej problem.

Większość rzeczy, o których napisałam, nauczysz się w tydzień! Mam nadzieję, że kolejny fragment będzie dłuższy, byśmy mogli rozsmakować się w twoim stylu.

Pozdrawiam.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

10
dorapa pisze:
BlueBlue pisze:Raz po raz zaciągała się cienkim papierosem, nieświadoma, że ściąga spojrzenia wszystkich przechodzących mężczyzn.
Akurat! Nie wmówisz żadnej kobiecie, że bohaterka nie wiedziała jakie robi wrażenie na facetach! Stoi w miniówce, stuka czerwonymi pantofelkami, czyli cały czas rusza dość odkryta nogą(ta miniówka) i nie wie jakie robi wrażenie na facetach? Naćpała się i nie kontaktuje?

Bo ta moja nieszczęsna bohaterka normalnie chodzi w wojskowych spodniach i ciężkich butach na grubej podeszwie :) Nie jest przyzwyczajona, że faceci się za nią oglądają. Wylaszczyła się tak jednorazowo i jak widać niepotrzebnie:)

Dziękuje za link, na razie po prostu piszę, przy korekcie, pewnie zastanawiałabym się nad tym. Przeczytałam w życiu chyba z milion książek a jak widać forma zapisu dialogów nie utrwaliła mi się:)

Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie uwagi:)

Poprawiłam tylko cytowanie.
Ostatnio zmieniony ndz 25 lis 2012, 15:42 przez BlueBlue, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”