___Tobiasz wszedł do domu.
- Mamo, tato! Już jestem! – rzucił wspinając się po schodach razem ze swoim robotem pomocniczym. Wszystkie torby leżały już przed pokojem rodziców gotowe do podróży.
- Na pewno niczego nie zostawiliśmy? – zapytała cienkim, wysokim głosem Anna, patrząc zatroskanym wzrokiem na męża. W jej oczach lśniły łzy.
- Na pewno. – odpowiedział z ciężkim westchnieniem Edmund pocieszająco obejmując ją ramieniem.
___Tobiaszowi przykro było patrzeć na całą tę scenę. Rozkazał robotowi przenieść bagaże do samochodu stojącego na zewnątrz.
___Słońce umierało. Zaczęło zwiększać swoją objętość więc wszyscy mieszkańcy Ziemii musieli zostać ewakuowani. Mężczyzna już dawno przekonywał swoich rodziców do przeprowadzki na inną, piękniejszą planetę niż ta zapadła dziura, jaką była Ziemia. Ale nawet cudowne, niemal fantastyczne lasy Carnassuum, czy najwspanialsze ogrody w galaktyce pod powierzchnią Endecu nie potrafiły skłonić ich do zmiany zdania. Kilkanaście lat temu, decyzja rodziców wydawała się Tobiaszowi idiotycznym zacofaniem. Dopiero gdy został wysłany na Mardebung w celu negocjacji dotyczących przyjęcia ziemskich emigrantów, zaczął doceniać poczucie bezpieczeństwa jakie zapewnia własne domowe zacisze.
___Dziwne, natarczywe spojrzenia Mardenów nie dawały mu spokoju. Był bardzo niezadowolony z perspektywy zamieszkania tam na jakikolwiek okres czasu. A już niedługo będzie musiał zostać tam na kilka, może nawet kilkanaście lat. Nie dopuszczał do siebie możliwości zostawienia Anny i Edmunda na pastwę tak nieprzyjaznych stworzeń.
___Mimo iż Ziemianie dużo zawdzięczali mu na Kongresie Międzyplanetarnym Drogi Mlecznej, Rząd Ziemski nagle zaczął szczególnie zwracać uwagę na równość w społeczeństwie. Zgłosił się po przydział jako jeden z ostatnich, więc otrzymał najgorsze miejsce. Z daleko wyczuwał jakąś machlojkę, ale Rząd to Rząd. Nie miał odwagi mu się sprzeciwiać.
___Bagaży było wiele, a Tobiasz wziął ze sobą tylko jednego robota, w dodatku dość marnego, bo odmówiono mu wypożyczenia czegoś bardziej zdatnego do użytku. Załadowanie wszystkich rzeczy zajmowało trochę czasu. Usiedli w kuchni. Nie pili herbaty, ponieważ było gorąco i to w środku stycznia – Słońce znajdowało się bliżej Ziemii niż zwykle. Miało ją spalić za mniej więcej tydzień.
___Odlatywali ostatnim transportem z Krakowa, za mniej więcej trzydzieści godzin. Mieszkali w Trzepowie, wsi na Mazowszu, więc podróż zajmowała dużo czasu, szczególnie przy drogach w panice zawalonych śmieciami i złomem.
- Zadanie wykonane – oznajmił sztucznym głosem robot, czekając na nowe instrukcje
___Wyszli w milczeniu przed dom. Anna ponownie wybuchnęła płaczem. Syn nie był tym zaskoczony. Zostawiała za sobą ponad osiemdziesiąt lat wspomnień. Władysław zaczął ją pocieszać, chociaż sam nie tryskał radością. Tobiasz także odczuwał przygnębienie. Odkąd tylko skończył trzydzieści lat cały czas wyjeżdżał w delegacje na inne planety. Wcześniej musiał ukończyć studia, a potem poświęcił się niezwykle czasochłonnej pracy, jakim była posada Ambasadora Ziemii. Nawet jeśli znajdował chwilę dla rodziny, nie miał już siły na jakiekolwiek podróże po rodzimej planecie. A teraz wszystko zostanie bezpowrotnie zniszczone… Żałował nieznajomości własnego domu.
___Spojrzał ze smutkiem w niebo. Nie wiedział co sądzić o tym, co zobaczył. Na początku twierdził, że ma przywidzenia, ale potem…
___Słońce było o wiele większe, niż gdy wchodził do domu. I z każdą sekundą rosło w oczach. „Przecież to po prostu niemożliwe…” pomyślał oniemiały Tobiasz. Skoro zmiany w rozmiarze gwiazdy można zauważyć gołym okiem, prędkość jej zwiększania musiała być naprawdę niewyobrażalna… Rodzice także zauważyli ten proces. Stali wpatrzeni w niebo obejmując się nawzajem w odrętwieniu.
„Co robić?” myślał gorączkowo dyplomata. Teleportacja? Niemożliwa. Przecież na Ziemii nie wybudowano jeszcze Sieci… Trzeba polegać tylko na samochodzie. Ale jak przebyć kilkaset kilometrów gdy do końca zostało zaledwie parę minut?
___Tobiasz wymownie przytulił rodziców, a wtedy zrozumieli co za chwilę musi się stać.
Parę minut [szort, SF]
1
Ostatnio zmieniony wt 19 cze 2012, 21:36 przez KarolinaGranger, łącznie zmieniany 3 razy.