Foracy c.dalszy

1
Nim jednak to wydarzenie miało miejsce wszystkie istoty żyły w spokoju z dala od wszelkich ciemnych pieczar i wszystkich łączył węzeł przyjażni i miłości. Było tak gdyż wtedy na ziemi mieszkała jedna rasa istot, byli to Foracy. Stworzenia te przywiązywały wielką wagę i miłość do tutejszych puszcz i pasm górskich, a także do piwa i fajek - o których powiem później.

Zakochnai byli w swoich bogatych i nieco małych domkach, które często stawiane były nad brzegami rzek i u podnóża gór.

Istoty posiadały bujną, brązową czuprynę, z której lekko wyłaniały się małe, często niebieskie oczy. Ręcę miały dość stosunkowo długie i obrosnięte , jak i nogi. Wzrostem one nie grzeszyły, gdyż sięgały od 10 - 14 stóp długości. Miały bardzo duże poczucie humoru, ale niestety kobiety zwane exoparlle były dość kłamliwe i pyszałkowate skąd ten przydomek "kłamliwe".

Nie śpieszyło im się do nauki, ale za to żeby spełnić marzenia skoczyliby w ogień, tak się stało z jednym, ze sługą Eskulapa- o którym wam powiem później. Rodzina u nich była na pierwszym miejscu, więc być drwalem lub być w innym rzemiośle i z tego przynosząc zyski dla rodziny, było to wiekim wyróżnieniem. Często przy domach były rozstawiane Pindy, które uwielbiały dzieci, ponieważ na końcu tego ozdobionego drągu był worek ze słodyczami, przez to powstało święto, które obchodzono w połowie Wiosny.

Nie nawiązywały szczególnych znajomości z ludźmi, gdyż mało kto wiedział o ich istnieniu i dlatego w najstarszych księgach

Foracy pisali tak : karłowate istoty, pozbawione rozumu , znęcają się nad zwierzętami, i żyją w czeluściach Książęcej Góry na zachód od wzniesienia Rion. Oczywiście niezawsze tak było. Po upływie pięciuset lat ludzie znacznie się rozprzestrzenili po całym świecie i los się odmienił Foracy dotychczas żyjący w nieprzyćmionej chwale, w błogosławieństwu bogów popadli w zapomnienie

chociaż nadal żyli, toteż ludzie świetnie sobie radzili, ale im młodsi, nie doświadczeni życia byli głupszy i czesto bywało, że majątek rodzinny przetrwonił jakiś pędrak, dlatego, aby temu zapobiec na straży czuwali czarodzieje, magowie, z wielką mocą, której siła ludzka nigdy by nie dorównała. Z tego zacnego grona pochodził białobrody Eskulap, który zaraz po Bazylim był najsilniejszym i najmądrzejszym spośrod nich. Bazyli wielki, lecz przeklęty nie posiadał wielkiej mądrości, ale za to był silny co zwabiło go na manowce. Wkrótce jednak Foracy mieli się wywyższyć przez trojga małych łobuziaków ponad chwałę czego nie będą mogły określić małe móżdżki ludzkie, ale nie powiedziane było czy ludzie to skonczony naród a przede wszystkim, że nie będzie to ostatni

i być może dający pokój i pojednanie. Tak więc coś wiecie na temat tych istot i dlatego chcę wam opowiedzieć historię trojga a nawet czworga Foraków.

W Erbie był jesienny deszcz i wiatr srożył, więc wyjście z domu lub Pabu było ogromnym szaleństwem dla takich Forakijskich tchórzy. Lecz tymczasem troje najodważniejszych z całego kraju Foraków przechodziło przez wioskę, aby dojść do dziadka Wessmeja wesołego w każda porę roku, ale fakt, że mocno padał deszcz schronili się w gospodzie " Pod wesołym trollem ", gdzie sprzedawano najlepsze piwo i ziele do fajek.

Byli to : Silos, syn Salidieggo, ale pozostał mu tylko dziadek chociaz sam uważa, że to sporo. Loges syn Ladiego i Mercell syn

Illidiego. Wszyscy byli ze sobą spokrewnieni, gdyż Salidi był synem Battiego, a on ojcem Ladiego i ponadto obaj Foracy - mowa tu o Logesie i Silosie ; byli też kuzynami, choć dalszymi, Mercella. Tak, więc znacie nie co, nie co tej przyjaźni i rodziny.



Nie było na sensu stania na dworze gdy padały ogromne szarugi deszczu i gdy koło siebie widać tak wspaniałą, drewnianą gospodę. Więc znani wam juz Foracy wstąpili do tej gospody, jak już wam wspomniałem. Była tam najlepsza obsługa, gdyz w skład

wchodzily piękne barmanki o jasnych, smukłych włosach i o oczach niebieskich jak ocean...

Nagle burknąl szeptem Silos do Logesa.

- Loguś robisz sie stary... a jak twierdzi Piękna ze starością ci do twarzy, ale radze tobie nie czekać, gdyż nim się odwrócisz będziesz jak drzewo bez kory...

- Przypomnę ci, że kończę lat osiemnaście, a ty szesnaście, ale tak z rozumem to nam do pary - buchnęli śmiechem

- No to Sylek - właczył się do rozmowy Mercell - bierzemy naszego kompana na barki i suknię ?

- Oczywiście !!! - wzięli go i byli skłonni już nim rzucić, lecz nagle w drodze im stanął strażnik lasu tak zwany miejscowy Hotkill z wykręconym wąsem naprzód

- Koledzy czym wam zawinił ten oto Forak, którego niesiecie na swych barkach ?

- Wie pan - odpowiedzial melancholijnie Silos - niektórzy powiadają " Jak masz korzeń to sie ożeń " i my właśnie mu w tym pomagamy
wyje za mną ciemny, wielki czas

2
niby w ogólności ok, ale brak mi polotu


Nim jednak to wydarzenie miało miejsce wszystkie istoty żyły w spokoju z dala od wszelkich ciemnych pieczar i wszystkich łączył węzeł przyjażni i miłości. Było tak gdyż wtedy na ziemi mieszkała jedna rasa istot, byli to Foracy


Dawno dawno temu, tam, gdzie wszytkie bajki mają swój początek żyły niezwykłe istoty. Foracy, bo tak ich nazywano byli jedynymi istotami zamieszkującymi rozległoe lasy i barwne polany. Mieszkały dostatnie i w wielkiej charmonii i spokoju.



PS to zwierząt nie było skoro były jedynymi istorami 8) :wink:



etc.

Dodane po 2 minutach:

aa powtórzyłam istoty.. to tam zamienić na stwory czy cóś :lol:

3
Aaa!!! Dziewczyno! CHarmonia? Co to takiego? Harmonia, nie charmonia. A tekst ocenię jutro, bo dziś jest późno i siły nie mam, tylko rzucił mi się w oczy ten błąd Słoneczka. Tekstu jeszcze nie czytałem.
Sygnatura:

Obrazek



Wesołych świąt życzy Wasz Kubek

Do świąt pozostało: 355 Dni!

5
że się tak tylko wtrące, bo tekstu narazie nie przeczytałam, zauważyłam jednak coś inngeo, Słoneczko, czemu mają służyć te Twoje przekształcenia zdań, bo nie bardzo rozumiem? Wybierasz sobie z każdego niemal tekstu jakiś fragment (w dodatku wcale nie jakiś rażący błędami) i go przekształacasz niemal zupełnie. Dziwny sposób 'oceniania' tekstów, w zasadzie nic nie dający nikomu...

Dodane po 6 minutach:
Mieszkały dostatnie i w wielkiej charmonii i spokoju


a i chyba dostatnio jak już coś, choć nie wiem skąd to wytrzasnęłaś, bo autor o niczym w tym fragmnencie takim nie wspomina...

Dodane po 2 minutach:

eee a może dostatnie, sama już nie wiem w ogóle to jakoś dziwnie brzmi, chyba już za późno...
"You have to be someone"

Robert Nesta Marley

6
Tak jak raskolnikow. Zeby chociaz te zmiany byly pozytywne, a tu zonk. Jesli chcesz sie chwalic umiejetnosciami, rob to w zdecydowanie inny sposob.

7
Stworzenia te przywiązywały wielką wagę i miłość do tutejszych puszcz i pasm górskich, a także do piwa i fajek - o których powiem później.

Zakochnai byli w swoich bogatych i nieco małych domkach, które często stawiane były nad brzegami rzek i u podnóża gór.

Istoty posiadały bujną, brązową czuprynę, z której lekko wyłaniały się małe, często niebieskie oczy. Ręcę miały dość stosunkowo długie i obrosnięte , jak i nogi. Wzrostem one nie grzeszyły, gdyż sięgały od 10 - 14 stóp długości. Miały bardzo duże poczucie humoru, ale niestety kobiety zwane exoparlle były dość kłamliwe i pyszałkowate skąd ten przydomek "kłamliwe".


Jeden z nich miał na imię Brodo. Kraina wszystkich Foracych nazywała sie Szajyr. Pewnego dnia przyjaciel Broda, Frandalf, zlecił mu pewną misję...



Ekhm, ocenię później, bo teraz czas mnie zabiera na przejażdżkę.
"Życie jest tak dobre, jak dobrym pozwalasz mu być"

8
Dziwni jesteście !!!!

Napiszcie w końcu, co sądzicie na temat tego, oto fragmentu !!!!!!!!!!!
wyje za mną ciemny, wielki czas

9
Ok. Ale ostregam, sam się o to prosiłeś.



Pomysł: 2+

Jedyne co moge powiedziec to to, że marne to to jest aż ręce opadają.



Styl: 2+

Zdania są cholernie długie. Bijesz chyba wszelkie rekordy.


Po upływie pięciuset lat ludzie znacznie się rozprzestrzenili po całym świecie i los się odmienił Foracy dotychczas żyjący w nieprzyćmionej chwale, w błogosławieństwu bogów popadli w zapomnienie

chociaż nadal żyli, toteż ludzie świetnie sobie radzili, ale im młodsi, nie doświadczeni życia byli głupszy i czesto bywało, że majątek rodzinny przetrwonił jakiś pędrak, dlatego, aby temu zapobiec na straży czuwali czarodzieje, magowie, z wielką mocą, której siła ludzka nigdy by nie dorównała.


Nie sądzisz, że coś tu nie gra?



Schematycność: 3-

Trole, gnomy, krasnale, hobbici i pszczółka maja... blablabla.



Błędy: 1!!

Literówki, ortografy, błędy interpunkcyjne i logiczne, a na dodatek, jak już wsponmiałem, długie, męczące zdania.



Ogólnie: 2

To, co napisałeś, nie przedstawia żadnej wertości. Wiem, że jesteś jeszcze młody dlatego widzę jeszcze nadzieje na to, że nauczysz się pisać jak profesjonalista. Ale przed toba jeszcze dużo pracy. Radzę ci dużo czytać, dużo pisać i uczyć się na swoich błędach (i na cudzych oczywiście też).



Narazie jestem na nie.



Pozdrawiam.
"Małymi kroczkami cała naprzód!!" - mój tata.

„Niech płynie, kto może pływać, kto zaś ciężki – niech tonie.” - Friedrich Schiller „Zbójcy”.

"Zapal świeczkę zamiast przeklinać ciemność." - Konfucjusz (chyba XD)

10
Ollars, sadzac po odstepach czasowych, w jakich wrzucasz te teksty, powinienes juz miec co najmniej kilka ksiazek. A Ty dopisujesz co miesiac kilka zdan.

11
Jak wyżej: bardzo łatwo o skojarzenie z Władcą Pierścieni... Foracy za bardzo przypominają poczciwych hobbitów.

Błędów jest masa i zazwyczaj tego nie robię, ale tym razem (ponieważ tekst długi nie jest) wypiszę wszystko, co najbardziej rzuciło mi się w oczy. To, co w przytoczonych cytatach jest na czerwono - to moje poprawki.
Nim jednak to wydarzenie miało miejsce, wszystkie istoty żyły w spokoju
Było tak, gdyż
Zakochnai
Zakochani.
Istoty posiadały bujną, brązową czuprynę, z której lekko wyłaniały się małe, często niebieskie oczy.
,,Posiadały"... to nie pasuje. ,,Miały bujną czuprynę". To taki sam błąd, jak ,,posiadam dwoje dzieci". Dzieci się ma, czuprynę też. ;) Poza tym: zgrzyta mi też, że z czupryny ,,wyłaniały się oczy".
niestety kobiety, zwane exoparlle, były dość kłamliwe i pyszałkowate skąd, ten przydomek "kłamliwe".
Były nazywane kłamliwymi, bo były kłamliwe. Masło maślane.
niezawsze
Nie zawsze.
Po upływie pięciuset lat ludzie znacznie się rozprzestrzenili po całym świecie i los się odmienił; Foracy, dotychczas żyjący w nieprzyćmionej chwale, w błogosławieństwu bogów, popadli w zapomnienie,

chociaż nadal żyli, toteż ludzie świetnie sobie radzili, ale im młodsi, nie doświadczeni życia byli głupszy i czesto bywało, że majątek rodzinny przetrwonił jakiś pędrak (tu już kompletnie nie wiem, o co chodzi), dlatego, aby temu zapobiec na straży czuwali czarodzieje, magowie, z wielką mocą, której siła ludzka nigdy by nie dorównała.
Zdanie długie jak treść konstytucji. Ratunku! Po doczytaniu do końca już się nie pamięta, o co chodziło na początku.
Bazyli wielki, lecz przeklęty, nie posiadał wielkiej mądrości, ale za to był silny co zwabiło go na manowce.
Na manowce nie można być zwabionym - błąd frazeologiczny. Na manowce można zwieść lub sprowadzić.
Foracy mieli się wywyższyć przez troje małych łobuziaków ponad chwałę, czego nie będą mogły określić małe móżdżki ludzkie
Foracy mieli się wywyższyć przez kogoś... WAS?! Nie można się wywyższyć za czyimś pośrednictwem...
nie powiedziane było, czy ludzie to skonczony naród a przede wszystkim, czy nie będzie to ostatni i być może dający pokój i pojednanie.
Znowu coś namieszane. Naród być może dający pokój i pojednanie...?
chcę wam opowiedzieć historię trojga a nawet czworga Foraków.
Zdecyduj się; napisz po prostu ,,czworga", po co to kręcić z tym trojgiem?
Wessmeja wesołego
Jeśli ,,Wesoły" jest jego przydomkiem, to powino być pisane wielką literą.
ale fakt, że mocno padał deszcz schronili się w gospodzie
Chaos.
Tak, więc znacie nie co, nie co tej przyjaźni i rodziny
Chaos do potęgi entej. ,,Znacie co nieco", a nie ,,znacie nie co, nie co". Dalej: znamy co nieco tej przyjaźni i rodziny? Może raczej: ,,poznaliście co nieco tę rodzinę". Bo przyjaźni chyba nie da się znać, co najwyżej jakieś fakty o niej.
Nie było na sensu stać na dworze gdy padały ogromne strugi deszczu i gdy koło siebie widać tak wspaniałą, drewnianą gospodę.
Nie ma czegoś takiego jak ,,padające szarugi". Szaruga to kiepska pogoda.
Więc znani wam już
Nie zaczyna się zdania od ,,więc" - co od trzech lat wpaja mi moja polonistka. ;)
Była tam najlepsza obsługa, gdyz w skład

wchodzily piękne barmanki o jasnych, smukłych włosach i o oczach niebieskich jak ocean...
To seksizm. :P A poza tym barmanki chyba nie mogą ,,wchodzić w skład obsługi".
Loguś, robisz sie stary...
a jak twierdzi Piękna:[/b] ze starością ci do twarzy, ale radze tobie nie czekać
Zamiast ,,tobie" napisałabym ,,ci"; trochę to naciągane. Chyba że to jakaś gwara.
ale tak z rozumem to nam do pary - wybuchli śmiechem.

- Oczywiście !!!
Po kiego grzyba tyle tych wykrzykników?! Tego nie cierpię najbardziej i z tym będę walczyć najzacieklej. :P
stanął strażnik lasu, tak zwany miejscowy Hotkill, z wykręconym wąsem naprzód.
Jak wygląda ,,wykręcony wąs naprzód"...?
- Koledzy, czym wam zawinił ten oto Forak

niektórzy powiadają:[/b] " Jak masz korzeń to sie ożeń "




Ogólnie nie jest dobrze. Zalatuje Władcą Pierścieni z daleka. Będziesz musiał jeszcze dużo popracować.
Z powarzaniem, łynki i Móza.

[img]http://img444.imageshack.us/img444/8180/muzamtrxxw7.th.jpg[/img]

לא תקחו אותי - אני חופשי

12
MANTA !!!!!!!!!!!!!!

Ollars, sadzac po odstepach czasowych, w jakich wrzucasz te teksty, powinienes juz miec co najmniej kilka ksiazek. A Ty dopisujesz co miesiac kilka zdan ------------------------------------------------- Dopisuję, kiedy chcę i ile chcę !!!!!!!!!!
wyje za mną ciemny, wielki czas

14
Manto: ,,nie krzycz, przecinek, dziecko". :D



Ollars, jeśli nie potrafisz przyjąć krytyki (czy właściwie uwagi) zachowując jakiś poziom, to odczekaj chwilkę, weź kilka głębokich oddechów, napij się melisy i dopiero wtedy zacznij się zastanawiać nad odpowiedzią. I jeszcze jeden wykrzyknik a naprawdę stracę cierpliwość...
Z powarzaniem, łynki i Móza.

[img]http://img444.imageshack.us/img444/8180/muzamtrxxw7.th.jpg[/img]

לא תקחו אותי - אני חופשי

15
Winky jak zobaczysz jeszcze jeden wykrzyknik to
odczekaj chwilkę, weź kilka głębokich oddechów, napij się melisy i dopiero wtedy zacznij się zastanawiać nad odpowiedzią
hehe.
"Małymi kroczkami cała naprzód!!" - mój tata.

„Niech płynie, kto może pływać, kto zaś ciężki – niech tonie.” - Friedrich Schiller „Zbójcy”.

"Zapal świeczkę zamiast przeklinać ciemność." - Konfucjusz (chyba XD)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”