Tytuł.
Sprawa jest prosta. Dość dawno czytałem te książkę, a chciałem do niej wrócić i przeczytać jeszcze raz. Niestety nie pamiętam gdzie na nią trafiłem, bo nie była ona moją własnością, nie pamiętam też niestety tytułu czy autora. Szukałem od dłuższego czasu, wiec pomyślałem, że ktoś skojarzy jak tu napiszę.
Książka jest raczej stara. Opowiada o mężczyźnie na co dzień jeżdżącym tirem i autostopowicze, która szukała podwózki po tym jak uciekła z samochodu. Podczas nocnej jazdy autostradą, trafiają do przystani, której nie powinno tam być, a przy której stał dziwny grubas, który okazał się czarodziejem. Stwierdził, że albo popłyną z nim jego parowcem (z załogą demonów, notebe), albo ruszą dalej i zginą w wypadku.
Nieufni ale przyjmują propozycje czarodzieje (oboje stracili niemal wszystko w tym świecie) i po krótkim rejsie trafiają do świata rządzonego pewnymi prawami. Są one wypisane na początkach rozdziałów. Jak pamiętam, było to coś takiego jak:
"Każda drużyna musi się składać z co najmniej siedmiu członków i co najmniej jeden nie może być całkowicie godny zaufania".
"Każdy barbarzyńca musi ubierać się w przepaskę..."
I tak dalej. Nic specjalnego. Po dostosowaniu ciał do nowego świata (on jest barbarzyńcą, ona czarodziejką) i krótkim szkoleniu, po którym na sprawdzianie gość spotyka jedną z wygnanych mieszkanek wyspy rządzonej przez kobiety (co znajduje zastosowanie dla mężczyzn ją odwiedzających), a autostopowiczka poznaje cenę pomocy jednorożca, zostają wysłani przez owego grubego czarodzieja, do wrogiej krainy by odnaleźć lampę z dżinem.
Tyle chyba wystarczy by skojarzyć. Byłbym wdzięczny za pomoc.
Przed użyciem zapoznaj się z treścią Regulaminu lub skonsultuj się z Moderatorem lub Adminem,
gdyż każde Forum niewłaściwie stosowane zagraża Twojemu życiu literackiemu i zdrowiu psychicznemu.
gdyż każde Forum niewłaściwie stosowane zagraża Twojemu życiu literackiemu i zdrowiu psychicznemu.
Szukam bo zapomniałem
Moderatorzy: Poetyfikator, Moderator, Weryfikator, Zasłużeni przyjaciele
- Thug
- Pisarz osiedlowy
- Posty: 309
- Rejestracja: pn 29 paź 2012, 22:24
- OSTRZEŻENIA: 0
- Płeć:
Szukam bo zapomniałem
-Może jak będę dużym chłopcem, ludzie będą mnie prosić o pomoc.
-Albo żebyś się przesunął.
-Albo żebyś się przesunął.
- Tajrandie
- Zarodek pisarza
- Posty: 11
- Rejestracja: śr 30 maja 2012, 22:18
- OSTRZEŻENIA: 0
- Lokalizacja: Rzeszów
- Płeć:
- Thug
- Pisarz osiedlowy
- Posty: 309
- Rejestracja: pn 29 paź 2012, 22:24
- OSTRZEŻENIA: 0
- Płeć:
- Tajrandie
- Zarodek pisarza
- Posty: 11
- Rejestracja: śr 30 maja 2012, 22:18
- OSTRZEŻENIA: 0
- Lokalizacja: Rzeszów
- Płeć:
- ancepa
- WModerator
- Posty: 2803
- Rejestracja: sob 04 wrz 2010, 11:30
- OSTRZEŻENIA: 0
- Lokalizacja: Starachowice
- Płeć:
- Tajrandie
- Zarodek pisarza
- Posty: 11
- Rejestracja: śr 30 maja 2012, 22:18
- OSTRZEŻENIA: 0
- Lokalizacja: Rzeszów
- Płeć:
- Thug
- Pisarz osiedlowy
- Posty: 309
- Rejestracja: pn 29 paź 2012, 22:24
- OSTRZEŻENIA: 0
- Płeć:
Dla mnie ciekawe, no ale to może być opinia podsmażona sentymentem, bo to jedna z pierwszych książek jakie czytałem
Sądzę że jeśli opis cie zaciekawił, to i reszta będzie to trzymać, albo jak chcesz trochę jeszcze dwie pierwsze części ci streszczę na pw

Sądzę że jeśli opis cie zaciekawił, to i reszta będzie to trzymać, albo jak chcesz trochę jeszcze dwie pierwsze części ci streszczę na pw
-Może jak będę dużym chłopcem, ludzie będą mnie prosić o pomoc.
-Albo żebyś się przesunął.
-Albo żebyś się przesunął.
- ancepa
- WModerator
- Posty: 2803
- Rejestracja: sob 04 wrz 2010, 11:30
- OSTRZEŻENIA: 0
- Lokalizacja: Starachowice
- Płeć:
- Vercenvard
- Pisarz domowy
- Posty: 168
- Rejestracja: czw 10 kwie 2014, 02:38
- OSTRZEŻENIA: 0
- Płeć:
Szukam bo zapomniałem
Może to będzie odpowiednie miejsce...
Poszukuję starej ksiązki dla dzieci, wydanej prawdopodobnie w latach 80-tych - wiem niewiele:
- klimaty baśniowe, dalekie krainy, chyba czarodzieje itp.
- prawdopodobnie "kwadratowy" format
- rysunki kojarzą mi się że w pastelowych barwach - może Stanisław Ożóg mógł ilustrować?
- prawdopodobnie pojawia się postać (jakiś czarodziej może?) o nazwisku Piszczelini choć nie dam głowy czy nie mieszam teraz z inną książką. Google w każdym razie twierdzi, że takie słowo nie istnieje
Męczy mnie to już od paru lat i nie mogę sobie nic konkretnego przypomnieć.
Anyone?
Poszukuję starej ksiązki dla dzieci, wydanej prawdopodobnie w latach 80-tych - wiem niewiele:
- klimaty baśniowe, dalekie krainy, chyba czarodzieje itp.
- prawdopodobnie "kwadratowy" format
- rysunki kojarzą mi się że w pastelowych barwach - może Stanisław Ożóg mógł ilustrować?
- prawdopodobnie pojawia się postać (jakiś czarodziej może?) o nazwisku Piszczelini choć nie dam głowy czy nie mieszam teraz z inną książką. Google w każdym razie twierdzi, że takie słowo nie istnieje

Męczy mnie to już od paru lat i nie mogę sobie nic konkretnego przypomnieć.
Anyone?
Siedzący na ławeczce dziadunio spojrzał w kierunku łowców, mrużąc oczy i jednocześnie, uniósłszy dłoń w niemal czarnoksięskim geście, zaczął dłubać w nosie.
http://narreweid.blogspot.com/
http://narreweid.blogspot.com/
- ancepa
- WModerator
- Posty: 2803
- Rejestracja: sob 04 wrz 2010, 11:30
- OSTRZEŻENIA: 0
- Lokalizacja: Starachowice
- Płeć:
Szukam bo zapomniałem
Daj coś więcej, pamiętasz o czym była? To zbiór opowiadań czy powieść? Pamiętasz jakiś kawałek fabuły? 

- Vercenvard
- Pisarz domowy
- Posty: 168
- Rejestracja: czw 10 kwie 2014, 02:38
- OSTRZEŻENIA: 0
- Płeć:
Szukam bo zapomniałem
Raczej jedna historia ale to była książka z rodzaju cienkich książek dla dzieci gdzie jest sporo ilustracji. Bardzo mgliste wspomnienie z dzieciństwa (sprzed przeszło 30 lat), dzisiaj mi ten Piszczelini wpadł do głowy i znowu zacząłem szukać, ale na razie brak nowych tropów. Skojarzył mi się Ożóg bo moje zatarte wizualne wspomnienie kojarzy mi się klimatem z ilustracjami do "Osła Teofila", z tym, że tam było chyba mniej kolorowo. Mogło być coś z jakimś czarem rzuconym na jakąś krainę, ale głowy nie dam. Plus jakiś pałac? Uczta?
Added in 1 minute 28 seconds:
PS. nie mam nawet pewności czy to nie było aby wierszem pisane.
Added in 1 minute 28 seconds:
PS. nie mam nawet pewności czy to nie było aby wierszem pisane.
Siedzący na ławeczce dziadunio spojrzał w kierunku łowców, mrużąc oczy i jednocześnie, uniósłszy dłoń w niemal czarnoksięskim geście, zaczął dłubać w nosie.
http://narreweid.blogspot.com/
http://narreweid.blogspot.com/
- Begied21
- Pisarz osiedlowy
- Posty: 234
- Rejestracja: pn 19 lut 2018, 22:56
- OSTRZEŻENIA: 1
- Płeć:
Szukam bo zapomniałem
Vercenvard, jakby co, ja nie wiem 

Jak to mawia święta Ziuta - olej risercz, daj uczucia...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości