Ten pierwszy raz

1
Ten pierwszy raz


To twój pierwszy raz.
Z niepokoju pocą ci się ręce. Wiesz, że będzie bolało, ale nie możesz się już wycofać. Pragniesz tego - marzyłaś o tym od dawna.
Patrzysz na niego, a w głowie tysiące myśli. Próbujesz zdać się na jego doświadczenie. Ufasz, że będzie łagodny i zrobi wszystko, o co go poprosisz.
Za to go kochasz.
Gdy rozpoczynacie, wzdychasz przestraszona i łapiesz go za kosmyki na karku.
Razem, fala za falą, unosicie się w górę i w dół. W dół i w górę. Czujesz jego drżące mięśnie.
Krzyczysz rozradowana, odpowiada ci entuzjastycznie.
To wasz pierwszy, wspólny galop.

Ten pierwszy raz

2
Opowiem Ci, jak Jasio wyleciał z lekcji za sprośne zachowanie. Zapytał nauczycielkę:
"Co to za zagadka - dwie kulki i armatka?"
Otóż Jasio wyleciał niesłusznie, bo chodziło o nożyczki.

Niestety w tej materii już nic nowego się nie wymyśli. Baaardzo, baaaardzo ograna koncepcja.

Można było jeszcze coś ugrać wykonaniem, ale tu też mało oryginalnie. Pojawiają się typowe wzdychania, drżenia, ufania, krzyki, pragnienia, chyba jedynie spocone ręce są tu czymś nowym.

Nie wiem tylko, co tam robi ból, bo ani inicjacja seksualna, ani galop nie powodują bólu (no chyba, że zamierzasz spaść). Już prędzej kłus.

Na plus: jest poprawnie poza ostatnim niepotrzebnym przecinkiem. Dobrze operujesz akapitem, tempem, długością zdania.

Ten pierwszy raz

4
No OK ale skąd spodziewać się bólu? PRZED pierwszym galopem?
Nie kupiło mnie, ale pewnie ze względu na diametralnie inny przebieg u mnie. Zero gry wstępnej i nagle "co ona robi?"
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”