Postautor: Thana » pn 08 gru 2014, 21:51
Ostatni post z poprzedniej strony:
I to jest frapujące:
21 grudnia - "Karp"
Chyba jeszcze nigdy nie napisałam drabla o rybach. A przecież nawet znam inspirację:
https://www.youtube.com/watch?v=0R7RAutbFxk
A jeśli komuś, mnie na przykład, wyjdzie rekin, albo szprotka, to przymkniecie oko i udacie, że to karp?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka