Myśli na dwunastu kołach

1
Kolejny tydzień nocnej jazdy. Mój zegar biologiczny już dawno przestał chodzić, a kawa nie może na mnie patrzeć. Następna stacja głodna oleju napędowego czeka na mnie przy granicy niemieckiej.
Minęła północ.
Silnik Scani znajomo warkocze. Dobrze się nam współpracuje.
Obie łykamy pracowicie kolejne kilometry. Myśli tańczą po głowie.
"A może by tak posadzić w tym roku petunie lobelie i dalie?" Biały Mercedes Actros zrównuje się ze mną, jedzie szyba w szybę. Próba wyprzedzania wygląda żałośnie, mam wrażenie, że kontenery na naczepie ciągną go w tył. Schodzę z prędkości o dwa oczka w dół, niech jedzie. Zabawa w kotka i myszkę nie skończy się dobrze dla nikogo.
"A może jutro zrobię mielone i ogórkową?" Czterdziesty drugi kilometr do celu, mam jeszcze czas.
"A może by tak w salonie zmienić firany?" Dwudziesty ósmy kilometr. Pilnuję słupków.
"A może by tak odwiedzić kosmetyczkę?" Moja cera jakaś ziemista. Nocne jazdy nie mają litości dla urody.
"Syn jedzie w środę na wycieczkę, trzeba zrobić wyprawkę." Walczę ze snem. Jeszcze kawałek.
Zaraz będę na miejscu. Gdzie słupek?
W oddali błyska jakiś znak. Bundesrepublik Deutschland. A niech to! Przegapiłam! Ojczyzna w tylnym lusterku szyderczo macha mi na pożegnanie.
Muszę gdzieś zawrócić.
Złoszczę się na siebie i na trakerkę w blasku księżyca. Złoszczę się na myśli. Ale przecież myśli nie znają granic!
Ja powinnam.

Myśli na dwunastu kołach

2
Bardzo mi się podoba ten tekst. Tyle skondensowanej treści w niewielu znakach, no i konstrukcja :) Gratuluję :)
"ty tak zawsze masz - wylejesz zawartośc mózgu i musisz poczekac az ci sie zbierze, jak rezerwuar nad kiblem" by ravva

"Between the devil and the deep blue sea".

Myśli na dwunastu kołach

3
Dobry tekst. Choć lepiej by wyglądał z wcięciami, akapitami i innymi pierdołkami :) Ale jest moc: masz umiejętność obrazowania i kondensowania treści w niewielu zdaniach. Jakby jeszcze trochę poprawić warsztat i technikalia, byłby cud, miód i orzeszki ziemne ;)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Myśli na dwunastu kołach

4
Tytuł genialny! Nie da się przeoczyć, nie da się ominąć! Od razu zobaczyłam dwanaście kosmicznych kół, gwiazdy, eony, mgławice, a na nich myśli rozpięte... No to musiałam zajrzeć. A tu inne koła... ale te przecież też do tytułu pasują, bo tu też kosmos. Mikrokosmos.

Zerknij sobie, jakie są zasady odmiany:
https://dobryslownik.pl/slowo/Scania/210786/
i pisowni marek:
http://www.rjp.pan.pl/index.php?option= ... Itemid=145
Przyda Ci się przy pisaniu o samochodach.

W utworze wszystko jest z grubsza dobrze, tylko brakuje mi czegoś pomiędzy:
La Dżangłera pisze: Złoszczę się na myśli.
a
La Dżangłera pisze: Ale przecież myśli nie znają granic!
Mam poczucie, że przejście od złości do braku granic dla myśli jest zbyt szybkie. Złość i myśli to są dwie potęgi, żadna z nich nie wypuszcza łatwo ze swoich szponów, ze swoich gwiezdnych wirów. Tego nie da się załatwić takim szybkim: hyc! ;)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

Myśli na dwunastu kołach

5
Podobają mi się pierwsze zdania o kawie i zegarze, a potem litania kilometrów. Udało się w krótkim tekście upakować całkiem sporo i obrazu, i informacji o postaci, więc to nie tylko udana miniatura, ale też pokaz umiejętności przydatnej przy budowaniu dłuższych form.

Mam jednak problem z samym "premise" tekstu. Rozumiem chęć zakończenia go sprytnym haczykiem, grą słów (granica państwa vs granice wytrzymałości) ale problem bohaterki sam w sobie nie polega na przegapieniu granicy. Polega na przegapieniu stacji - nic by się nie zmieniło, gdyby była ona pod Łodzią. Musiałaś tę stację umieścić przy granicy, by móc wykonać swój popisowy numer, a zatem zamiast powiązać w ciekawy sposób dwa zjawiska, które faktycznie miałyby ze sobą coś wspólnego troszeczkę "oszukałaś" i wyciągnęłaś królika z ucha wspólnikowi podstawionemu na widowni.

Można oczywiście powiedzieć, że właśnie na tym polega praca magika i to bardzo dobrze, ale mnie nie przekonało. Może po prostu trzeba robić to samo, ale dyskretniej; tak, żeby nikt się nie połapał?

Myśli na dwunastu kołach

8
Fajny tekst, o codzienności trudno pisać ciekawie, a tobie to wychodzi. Szukasz innych ujęć, nietypowych perspektyw. Margot pisze, że widać królika wyciąganego z ucha, ja muszę przyznać, że sierściucha wcale nie zauważyłam, za bardzo zainteresował mnie sam spektakl. Chętnie przeczytam coś jeszcze.
There is no God and we are his prophets.
The Road by Cormac McCarthy

Myśli na dwunastu kołach

9
Navajero pisze: Dobry tekst. Choć lepiej by wyglądał z wcięciami, akapitami i innymi pierdołkami :) Ale jest moc: masz umiejętność obrazowania i kondensowania treści w niewielu zdaniach. Jakby jeszcze trochę poprawić warsztat i technikalia, byłby cud, miód i orzeszki ziemne ;)
Bardzo dziękuję za pozytywną opinię. Poprzednio wcięć w tekście było za dużo teraz za mało więc następnym razem będzie w sam raz :D

Added in 1 minute 57 seconds:
Wolha.Redna pisze: Bardzo mi się podoba ten tekst. Tyle skondensowanej treści w niewielu znakach, no i konstrukcja :) Gratuluję :)
Dziękuję, chociaż muszę przyznać, że to kondensowanie treści nie było celem samym w sobie. Po prostu wyszło ;)

Added in 15 minutes 47 seconds:
Thana pisze: Tytuł genialny! Nie da się przeoczyć, nie da się ominąć! Od razu zobaczyłam dwanaście kosmicznych kół, gwiazdy, eony, mgławice, a na nich myśli rozpięte... No to musiałam zajrzeć. A tu inne koła... ale te przecież też do tytułu pasują, bo tu też kosmos. Mikrokosmos.

Zerknij sobie, jakie są zasady odmiany:
https://dobryslownik.pl/slowo/Scania/210786/
i pisowni marek:
http://www.rjp.pan.pl/index.php?option= ... Itemid=145
Przyda Ci się przy pisaniu o samochodach.

W utworze wszystko jest z grubsza dobrze, tylko brakuje mi czegoś pomiędzy:
La Dżangłera pisze: Złoszczę się na myśli.
a
La Dżangłera pisze: Ale przecież myśli nie znają granic!
Mam poczucie, że przejście od złości do braku granic dla myśli jest zbyt szybkie. Złość i myśli to są dwie potęgi, żadna z nich nie wypuszcza łatwo ze swoich szponów, ze swoich gwiezdnych wirów. Tego nie da się załatwić takim szybkim: hyc! ;)
Dziękuję za opinię. Te koła...Tak to właśnie nieraz bywa, że szukamy gdzieś daleko w chmurach a tu takie zwyczajne, proste coś. Dziękuję również za podlinkowanie odmian i marek. Na pewno się przyda :)

Added in 16 minutes 40 seconds:
Dziękuję Margot, Czarnej Emmie i Kadah za opinie. Nawet " króliczek" i "głodna"stacja są cenne i skłaniają do dalszej pracy nad tekstami :)

Myśli na dwunastu kołach

10
Kawał dobrej roboty. Praktycznie wszystko w treści mi się podobało. Jedynie myśli bohaterki sprecyzowałabym nieco bardziej, są ogólnikowe i typowe. Mielone, firanki i kosmetyczka, to taka święta trójca, gdyby złapać kogokolwiek z ulicy i zapytać o typowe myśli kobiet. Gdyby zamiast tego dać roladki łososiowe, porcelanowe jamniki oraz peeling kawitacyjny, myśli byłyby już mocno spersonalizowane.

Myśli na dwunastu kołach

11
cru pisze:Gdyby zamiast tego dać roladki łososiowe, porcelanowe jamniki oraz peeling kawitacyjny
Pani primabalerino, wachlarz pani upadł. Proszę. Chyba jeszcze rezonują u pani nauki pisania literatury z ostatnich lekcji w dziale miniatur.

Myśli na dwunastu kołach

12
Nie wiem, o czym mówisz. Masz swoje powody, żeby kochać ten tekst miłością ślepą, poczekam jednak na odpowiedź autorki :D Oczywiście roladki mogą być też ze schabu, a jamniki z drewna, wszystko jedno, chodzi tylko o to, że rozmyślania są zbyt ogólne, po linii najmniejszego oporu. Czy byłbyś równie zadowolony, gdyby w tekście kierowcą był mężczyzna i myślał o wieczornym piwku, meczu i seksie? Pewnie nie odbiegałoby to wiele od prawdy, ale jakiś niedosyt zostaje.

Myśli na dwunastu kołach

14
Feder9 pisze: początek miałki, ale tekst jak branie sandacza, daje fajnego kopa, fajnie się rozwija.
Feder 9 dziękuję za opinię.
Według Ciebie początek miałki a np. Margot właśnie on przykuł uwagę :)
Ale to tylko świadczy o tym jak różnych mamy odbiorców i że trzeba być elastycznym w pisaniu.
Miło mi, że się podobało, pozdrawiam.

Added in 26 minutes 44 seconds:
cru pisze: Kawał dobrej roboty. Praktycznie wszystko w treści mi się podobało. Jedynie myśli bohaterki sprecyzowałabym nieco bardziej, są ogólnikowe i typowe. Mielone, firanki i kosmetyczka, to taka święta trójca, gdyby złapać kogokolwiek z ulicy i zapytać o typowe myśli kobiet. Gdyby zamiast tego dać roladki łososiowe, porcelanowe jamniki oraz peeling kawitacyjny, myśli byłyby już mocno spersonalizowane.
Dziękuję "cru" za opinię i uwagi.
Moim zdaniem słownictwo trzeba równoważyć. Można oczywiście zastosować górnolotne przemyślenia ale również prosty przekaz sam w sobie jest potrzebny tak jak piosenka Zenka "Przez twe oczy zielone". Tekst banalny a cały kraj śpiewa:)
Nieraz taki zwykły, codzienny ogół wyrazów bardziej przykuje uwagę. Ale najlepiej zachować umiar w jednym i drugim i odpowiednio "pomieszać" wówczas tekst nie stanie się pismem inżynieryjno-technicznym ani też zbytnio zaściankowym.
Niemniej, jeszcze raz dziękuję i oczywiście postaram się skorzystać z porad:)
Pozdrawiam.

Myśli na dwunastu kołach

15
cru pisze: Kawał dobrej roboty. Praktycznie wszystko w treści mi się podobało. Jedynie myśli bohaterki sprecyzowałabym nieco bardziej, są ogólnikowe i typowe. Mielone, firanki i kosmetyczka, to taka święta trójca, gdyby złapać kogokolwiek z ulicy i zapytać o typowe myśli kobiet. Gdyby zamiast tego dać roladki łososiowe, porcelanowe jamniki oraz peeling kawitacyjny, myśli byłyby już mocno spersonalizowane.
Dziękuję "cru" za opinię i uwagi.
Moim zdaniem słownictwo trzeba równoważyć. Można oczywiście zastosować górnolotne przemyślenia ale również prosty przekaz sam w sobie jest potrzebny tak jak piosenka Zenka "Przez twe oczy zielone". Tekst banalny a cały kraj śpiewa:)
Nieraz taki zwykły, codzienny ogół wyrazów bardziej przykuje uwagę. Ale najlepiej zachować umiar w jednym i drugim i odpowiednio "pomieszać" wówczas tekst nie stanie się pismem inżynieryjno-technicznym ani też zbytnio zaściankowym.
Niemniej, jeszcze raz dziękuję i oczywiście postaram się skorzystać z porad:)
Pozdrawiam.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”