Trzy koperty

1
Urodził się u bogaczy i to było jego przekleństwem.
Szkołe wybudowali zbyt wysoko, a wspinać się nie chciał. Nauczycieli ignorował, bo tak mu pasowało. Podręczników nie otwierał, ale dyrektor otworzył kopertę. Poszedł na studia.
Cały czas pokazywał innym, że on ma i tylko jego jest ważne.
Miał dotrzeć na ostatnie piętro biurowca, lecz winda dojechała na trzecie. To nic, powiedział. Nie jestem szczurem.
Ożeń się, błagała matka. Rodzina jest najważniejsza. Spotykał, kochał fizycznie, lecz nigdy sercem. Nikogo nie słuchał, tylko on miał rację.
Wymyślił sobie, że zostanie politykiem. Robota brudna i zyskowna. W sam raz dla utracjusza bez chęci i zdolności. Kontrkandydat w wyborach miał większe poparcie. Koperta ze zdjęciem kochanka z gimnazjum załatwiła sprawę.
Minęły trzy beztroskie lata. Picie, ćpanie i seks. Był trzy razy na tak.
Lekarz otworzył kopertę. Masz raka... umierasz człowieku.
Ktoś napisał na kartce i wsunął do koperty, którą położył na marmurowej płycie.
Bo żyć, to trzeba umieć. Może następnym razem.

Trzy koperty

2
Zaczyna się jak baśń. Dydaktyczna mini? Nie:) Dwie koperty zastępują wysiłek bohatera, trzecia jest niechcianym prezentem od losu, no ale starożytni twierdzili, że wybrańcy bogów umierają młodo:) Żył leń jak panisko, a załatwiło go niezwiązane z trybem życia - raczysko.
Bo:
tomek3000xxl pisze: Minęły trzy beztroskie lata. Picie, ćpanie i seks. Był trzy razy na tak.
raczej trochę za krótki czas tego ćpania i picia, aby nowotwór go powalił. Aby mini była napomnieniem, wybrałabym inny rodzaj śmierci.
Ale okey, Autor rządzi stopniem prawdopodobieństwa. Bardzo małe jeśli chodzi o realia bycia politykiem.
Rozumiem, że 1. koperta zawierała testy maturalne, druga donosik na konkurenta w walce o mandat poselski, trzecia jest oceną egzystencji bogatego egoisty od... Losu?

Najbardziej ujął mnie finał przypowieści:
tomek3000xxl pisze: Bo żyć, to trzeba umieć. Może następnym razem.
Fantastyczny temat, dyskusyjny.
Na plus również przemycone metaforyzowanie tu i ówdzie.
Targetem treści raczej młodzież.

Trzy koperty

3
Sam pomysł na uczynienie prozaicznego obiektu osią historii jest niezły, wykonanie zaś najlepsze tam, gdzie jest najmniej oczywistości i najwięcej niedosłowności. Szkoda tylko, że w tym wszystkim pojawiają się fragmenty w stylu "pięścią między oczy," a cała historia jest dość jednowymiarowa.

Co do nowotworu: nie widzę w nim ani "kary za grzechy", ani tym bardziej wyniku ćpania. Nie sądzę też, by z tekstu jasno wynikało, że śmierć była przedwczesna. Po prostu każdy kiedyś umiera, a że w naszej cywilIzacji mamy do wyboru w zasadzie tylko choroby układu krążenia lub raka, to taki sposób zakończenia życia jakoś nie dziwi.

Trzy koperty

4
Jak dla mnie odrobinę za dużo tu moralitetu. Jednak sam pomysł z listem niekiepski. I kilka zwrotów też wyszło nadzwyczaj zgrabnie. Chyba pierwszy raz trafił się króciak, gdzie talerz bardziej przypadł mi do gustu niż kotlet. Ogólnie, jest rozwojowo. Będę śledził.
Strona autorska.

Trzy koperty

5
Te moje miniatury są jak też moje zakłady sportowe zawieranie w Coralu, czy Paddy Power. Kilku meczy wchodzi, a kilka nie :)
Piszę jak umiem i jesli nawet, to tylko dobre dla młodzieży, to też trochę radości jest...
Dzięki za odwiedziny i chętnie bym podyskutował, ale komentatorzy, to nie moja liga i zostałbym żżarty na żywca :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”

cron