Kawa po wiedeńsku (drabble)
1Naprawdę chcesz znów pojechać do Wiednia…? Bój się Boga, dziewczyno! To miasto jest psychopatą! Na wierzchu przylizana biała peruka i lukier, pod spodem czerń piwnic, o której lepiej nie myśleć. Chory zew ciągnie od spodu, miota się pod kwadratowym brukiem. Nie przykryją go ogrody różane, koncerty skrzypcowe ani złocone dorożki. Wiedeń ma koszmarne wspomnienia z dzieciństwa i niedostatki empatii. Gdy był mały, lubił wyrywać nóżki muchom. Dziś wygląda jak kapitan drużyny piłkarskiej w liceum, ale nie pytaj, co się wydarzy, gdy zostaniesz z nim sama. Pociąga cię? Skąd wiesz, że to ty chcesz powrotu, a nie on? Smakuje ci? Przepadłaś...
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka