Kroniki autobusowe [drabbel, wulgaryzmy]

1
– Jebane szczury.
Odwieczne prawo ZTMu: wszystko, co niepokojące, dzieje się obok miejsca, które zajmujesz. Na kolanach trzymam siatkę z zakupami, wbijam wzrok w pobrudzone adidasy.
– Kurwa, ja pierdolę, was trzeba zajebać.
Byle nie spojrzeć. Szkolenia w sztuce ignorowania rzeczywistości przechodzimy od dziecka, spojrzenie przyciąga zło, prowokuje, a co najgorsze – sprawia, że widzimy.
– Małe szmaty, ja bym was najchętniej…
Muszę wysiąść. Postać miotająca wulgaryzmami łapie ze mną kontakt wzrokowy. Ma przymknięte powieki i grymas wykrzywiający wargi, potrząsa groźnie swoją bronią.
– Wszystko przez ciebie!
Wpadam w kałużę. Pocięta zmarszczkami twarz chorej staruszki, stukającej laską o szybę prawie opustoszałego autobusu, znika za zakrętem.
“One day I will find the right words, and they will be simple.” ― Jack Kerouac

Kroniki autobusowe [drabbel, wulgaryzmy]

2
Oj, ależ klnie ta staruszka (bo to ona, si?). Nie do końca jednak rozumiem, o co tu chodzi, brakuje mi kilku zdań doprecyzowania. To ładnie uchwycona emocja, ładny obrazek, ale niepełny.
Istnieje cel, ale nie ma drogi: to, co nazywamy drogą, jest wahaniem.
F. K.

Uwaga, ogłaszam wielkie przenosiny!
Można mnie od teraz znaleźć
o tu: https://mastodon.social/invite/48Eo9wjZ
oraz o tutaj: https://ewasalwin.wordpress.com/

Kroniki autobusowe [drabbel, wulgaryzmy]

3
Czarna Emma pisze: Oj, ależ klnie ta staruszka (bo to ona, si?). Nie do końca jednak rozumiem, o co tu chodzi, brakuje mi kilku zdań doprecyzowania.
Tak, spotkałem jakiś czas temu w autobusie staruszkę, która w podobny sposób przeklinała i obrażała przechodzących ludzi. Może Zespół Tourette'a, może inna choroba, nie wiem. Chodziło tylko o zamknięcie tej scenki w obrazku. Dzięki za komentarz ;).
“One day I will find the right words, and they will be simple.” ― Jack Kerouac

Kroniki autobusowe [drabbel, wulgaryzmy]

4
Wizimir pisze: Postać miotająca wulgaryzmami łapie ze mną kontakt wzrokowy.
Twoje charakterystyczne przekombinowanie. ;)
Spróbujesz zrobić z tego zwyczajne zdanie?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

Kroniki autobusowe [drabbel, wulgaryzmy]

6
Thana pisze: Twoje charakterystyczne przekombinowanie.
Spróbujesz zrobić z tego zwyczajne zdanie?
Przynajmniej czymś się wyróżniam :roll:
Można napisać po prostu, że "Wulgarna postać/osoba spojrzała na mnie/zmierzyła mnie wzrokiem".

Romecki, dziękuję za opinię, widocznie coś tym razem nie poszło! Sądzę, że miałbym więcej do powiedzenia, ale chyba nie zmieściłbym tego w drabblu...
“One day I will find the right words, and they will be simple.” ― Jack Kerouac

Kroniki autobusowe [drabbel, wulgaryzmy]

7
A może wcale nie miała kuku na muniu :snooty:
Za komuny miodu nie miała, a ruski Rubin, niewystarczająco podkoloryzował życie. Po roku dziewiedziesiątym w sklepach było, za to w portfelu coraz mniej. Dzieci jak to dzieci, dorosły, wyprowadziły się i zapomniały o starej matce. Na lekarstwa nie miała, a dzielnicowy diler nie chciał nic dać na poprawę humoru za friko. Więc skoro nie miała powodu, to dlaczego ma być miła. Jakiś gnojek w brudnych adidasach siedzi koło niej i jeszcze pewnie za ciekawie nie pachnie, to się kobita wkurzyła. Przynajmniej nie była nudna jak większość babć kochających swoje wnuki na zabój. Wolność słowa, to oznaka demokracji, a że trochę w ekstremalnej konwencji...

Kroniki autobusowe [drabbel, wulgaryzmy]

8
Mnie się to "nagranie" podoba. Dlatego, że takie proste, wyraziste."Widzę" i "słyszę" tę scenę i dla mnie tu akurat to wystarczy. Może dlatego, że takie sceny nie ruszają, a rzadko widzę je w tekstach? Nie wiem. W każdym razie dla mnie super.
Do tego językowo bardzo zgrabne. Często w drabble'ach mam wrażenie, że autor na siłę skracał, żeby się pomieścić w słowach. Niby wybronił, ale czuć walkę. A tutaj bardzo płynnie i autentycznie to wszystko zagrało.
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"

Kroniki autobusowe [drabbel, wulgaryzmy]

9
tomek3000xxl, taka interpretacja też jest w sumie możliwa. Skrajna frustracja może doprowadzić człowieka do różnych stanów.

Adrianno, dziękuję. Tak naprawdę nie miałem tu niesamowitych ambicji, po prostu usiadłem i opisałem scenkę. Rozumiem, że może brakować w niej głębi, ale też bardzo cieszę się, że Tobie się podoba ;).
“One day I will find the right words, and they will be simple.” ― Jack Kerouac

Kroniki autobusowe [drabbel, wulgaryzmy]

10
Przeczytałem. :)

Piszę o tym, żebyś autorze wiedział, że czytają. Nie komentuję, bo nie mam nic mądrego do powiedzenia. Przyjrzałem się jak zdjęciom w galerii. Są takie, które zatrzymują na dłużej, inne nie. Nie zawsze dlatego, że są kiepskie. Czasem po prostu dlatego, że nic nie mówią do patrzącego, albo ma ich dość i chciał czegoś innego. Twój obrazem jest dobry, ale nie przemawia do mnie, albo przemawia - ale od takich chcę odpocząć.
"Im więcej ćwiczę, tym więcej mam szczęścia""Jem kamienie. Mają smak zębów."
"A jeśli nie uwierzysz, żeś wolny, bo cię skuto – będziesz się krokiem mierzył i będziesz ludzkie dłuto i będziesz w dłoń ujęty przez czas, przez czas – przeklęty."

Kroniki autobusowe [drabbel, wulgaryzmy]

14
Wizimir, bardzo fajne, ja tylko myślałem, że to jakiś osobnik bez szyi i owłosienia miotał te wyrazy, a staruszka pukała na pomoc… czyli de facto czytałem inny tekst niż cała reszta, haha.

Ale ze staruszką jako antybohaterką też fajne, tylko że staruszka to nie gruba ryba, to płotka, taką można łatwo wziąć w karby. Ja uczestniczyłem raz w sytuacji, gdzie bandyci na przepustce zaczęli się bić z dresiarzami, z których jeden blokował odjazd autobusu… z powodu tego, że ci pierwsi wcześniej rozprawiali o tym, jak będą chcieli okraść supermarket, w kierunku którego jechali… tak że tego, babcia przy tym to pikuś :D

Ale utworek jak najbardziej dobry!
Blog Wroubelka

Kroniki autobusowe [drabbel, wulgaryzmy]

15
wroubelek pisze: Wizimir, bardzo fajne, ja tylko myślałem, że to jakiś osobnik bez szyi i owłosienia miotał te wyrazy, a staruszka pukała na pomoc… czyli de facto czytałem inny tekst niż cała reszta, haha.
Taki był zamysł - żeby czytelnik pomyślał, że to jakiś troglodyta terroryzuje autobus, a na koniec pojawia się zdziwienie, że cały czas przekleństwami miotała staruszka. Gdy jednak teraz o tym myślę, Twoja interpretacja jest w pełni logiczna i sensowna.

Jedyna uwaga - w "moim" rozumieniu tekstu, staruszka nie jest antybohaterką, a raczej postacią tragiczną. Ludzie nie odwracają wzroku ze strachu, ale ze zmieszania i bezsilności.

Dziękuję za komentarz!
“One day I will find the right words, and they will be simple.” ― Jack Kerouac
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”