Stąd się właśnie biorą
Moderatorzy: Poetyfikator, Moderator, Weryfikator, Zasłużeni przyjaciele
- brat_ruina
- Legenda pisarstwa
- Posty: 1840
- Rejestracja: ndz 27 kwie 2014, 13:21
- OSTRZEŻENIA: 2
- Lokalizacja: Wrocław
- Płeć:
Stąd się właśnie biorą
- Hej!
Bardziej poczułem niż usłyszałem szept zza pleców. Byłem przy narożnej kamienicy w Red Light District, obok szklanej witryny z dwiema roznegliżowanymi azjatyckimi prostytutkami. Odwróciłem się.
- Chcesz czegoś spróbować?
Pytanie zadał brodaty kurdupel ubrany w zielony surdut, zielony cylinder i takież trzewiki z klamerkami. Skąd?... Pamięć przerwała swoje zajęcia i grzecznie podała na tacy stosowne wspomnienie - Leprechaun, no przecież! Zerknąłem na pobliski coffeeshop, skąd dolatywał zapach palonego haszyszu. Zielony szybko złowił moje spojrzenie.
- Eee... no co ty, przecież jeszcze tam nie byłeś. Ale nie idź. Mam bracie coś lepszego, znacznie lepszego.
Pamięć zapukała znacząco w czerep od środka. Masz wiadomość. Zaraz, ci kolesie tak jakby nie grzeszą nadmierną życzliwością.
- Hm, sam nie wiem... – burknąłem, na wszelki wypadek raczej do siebie.
Uśmiechnął się w odpowiedzi szeroko, w oczach zatańczyły mu ogniki. Wyciągnął z jutowego worka mały garnuszek. W środku błysnął złoty pył. Odsypał na dekielek dwie szczypty, plastikową kartą wyczarowaną z powietrza rozdzielił na cztery ścieżki. Równie tajemniczo w palcach pojawił mu się banknot zwinięty w rulonik. Wciągnął połowę oddając mi resztę. A co tam. Wziąłem również, na dwa razy.
Zaswędziało u nasady nosa. Gorzkie. Przez twarz przeszła fala gorąca i zimna. Dookoła zrobiło się czerwono, czerwonością czerwieńszą niż latarnie. Gdy powoli, bardzo powoli mrugnąłem przeszła w pomarańcz, by za chwilę, coraz łagodniej, coraz płynniej zmienić się w żółcienie. Żółty ustąpił zielonemu, dalej przeszło na niebieskość, granat i fiolety. Uch, jak ślicznie.
- I jak? - zapytał karzeł.
- Dziwnie. Kolorowo. - Barwy dalej falowały. Chyba mówiłem trochę niewyraźnie.
- Zawsze tak jest, gdy znajdujesz się na początku. - Uśmiech leprechauna nic nie stracił ze swojej mocy.
- Na początku czego?
- A jak ci się zdaje?
Jarek mi nie uwierzył. Skądinąd słusznie, nie pokazałem garnka ze złotymi monetami. A przecież go miałem. Niosłem do kabiny grzechotnika przez cały Amsterdam, tylko gdzieś... tego... gdzieś mi zginął. Pamięć, indagowana na tę okoliczność patrzyła sobie w bok i pogwizdywała znacząco pod nosem. Potem zaczęła coś o zjawisku optycznym wynikającym z rozszczepienia światła wewnątrz kropli wody, ale kazałem jej się zamknąć.
Może zresztą Jarek wie, co mówi. Jest moim zmiennikiem i ma pojęcie, co z drajwerem robi czterotygodniowa szychta.
Bardziej poczułem niż usłyszałem szept zza pleców. Byłem przy narożnej kamienicy w Red Light District, obok szklanej witryny z dwiema roznegliżowanymi azjatyckimi prostytutkami. Odwróciłem się.
- Chcesz czegoś spróbować?
Pytanie zadał brodaty kurdupel ubrany w zielony surdut, zielony cylinder i takież trzewiki z klamerkami. Skąd?... Pamięć przerwała swoje zajęcia i grzecznie podała na tacy stosowne wspomnienie - Leprechaun, no przecież! Zerknąłem na pobliski coffeeshop, skąd dolatywał zapach palonego haszyszu. Zielony szybko złowił moje spojrzenie.
- Eee... no co ty, przecież jeszcze tam nie byłeś. Ale nie idź. Mam bracie coś lepszego, znacznie lepszego.
Pamięć zapukała znacząco w czerep od środka. Masz wiadomość. Zaraz, ci kolesie tak jakby nie grzeszą nadmierną życzliwością.
- Hm, sam nie wiem... – burknąłem, na wszelki wypadek raczej do siebie.
Uśmiechnął się w odpowiedzi szeroko, w oczach zatańczyły mu ogniki. Wyciągnął z jutowego worka mały garnuszek. W środku błysnął złoty pył. Odsypał na dekielek dwie szczypty, plastikową kartą wyczarowaną z powietrza rozdzielił na cztery ścieżki. Równie tajemniczo w palcach pojawił mu się banknot zwinięty w rulonik. Wciągnął połowę oddając mi resztę. A co tam. Wziąłem również, na dwa razy.
Zaswędziało u nasady nosa. Gorzkie. Przez twarz przeszła fala gorąca i zimna. Dookoła zrobiło się czerwono, czerwonością czerwieńszą niż latarnie. Gdy powoli, bardzo powoli mrugnąłem przeszła w pomarańcz, by za chwilę, coraz łagodniej, coraz płynniej zmienić się w żółcienie. Żółty ustąpił zielonemu, dalej przeszło na niebieskość, granat i fiolety. Uch, jak ślicznie.
- I jak? - zapytał karzeł.
- Dziwnie. Kolorowo. - Barwy dalej falowały. Chyba mówiłem trochę niewyraźnie.
- Zawsze tak jest, gdy znajdujesz się na początku. - Uśmiech leprechauna nic nie stracił ze swojej mocy.
- Na początku czego?
- A jak ci się zdaje?
Jarek mi nie uwierzył. Skądinąd słusznie, nie pokazałem garnka ze złotymi monetami. A przecież go miałem. Niosłem do kabiny grzechotnika przez cały Amsterdam, tylko gdzieś... tego... gdzieś mi zginął. Pamięć, indagowana na tę okoliczność patrzyła sobie w bok i pogwizdywała znacząco pod nosem. Potem zaczęła coś o zjawisku optycznym wynikającym z rozszczepienia światła wewnątrz kropli wody, ale kazałem jej się zamknąć.
Może zresztą Jarek wie, co mówi. Jest moim zmiennikiem i ma pojęcie, co z drajwerem robi czterotygodniowa szychta.
Jeszcze raz odwróciłam głowę, by zobaczyć, jak lafirynda odchodzi dumnym krokiem, plaskając głośno pośladkami
Ja sam przeczytałem już ok. 8 000 książek
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 5_pop4.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 6_druk.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... tu_ABC.pdf
Ja sam przeczytałem już ok. 8 000 książek
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 5_pop4.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 6_druk.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... tu_ABC.pdf
- Godhand
- Siewca Dobra
- Posty: 3398
- Rejestracja: czw 08 lis 2012, 09:15
- OSTRZEŻENIA: 0
- Lokalizacja: B-B
- Płeć:
Stąd się właśnie biorą
Bardzo fajne.
Z pomysłem, z humorem i klimatem.
Tu trochę nie gra.
Bawisz się powtórzeniami czerwieni, więc w kolejnym zdaniu powtórzenie "powoli" już trochę razi.
Całość bardzo sympatyczna. Gratulacje.
G.
Z pomysłem, z humorem i klimatem.
Tu trochę nie gra.
Dookoła zrobiło się czerwono, czerwonością czerwieńszą niż latarnie. Gdy powoli, bardzo powoli mrugnąłem przeszła w pomarańcz, by za chwilę, coraz łagodniej, coraz płynniej zmienić się w żółcienie.
Bawisz się powtórzeniami czerwieni, więc w kolejnym zdaniu powtórzenie "powoli" już trochę razi.
Całość bardzo sympatyczna. Gratulacje.
G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover
Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.
Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.
- MargotNoir
- Pisarz osiedlowy
- Posty: 330
- Rejestracja: sob 23 cze 2018, 19:47
- OSTRZEŻENIA: 0
- Płeć:
Stąd się właśnie biorą
Miłe, zabawne, obrazowe, przemawia do wyobraźni.
Z uwag technicznych:
- czemu nie dzielnica czerwonych latarni? Przeca Red light district to nie nazwa własna. Określenie ma polski odpowiednik.
- bohater przywołał raczej pojęcie Leprechauna, nie wspomnienie - no chyba, że już wcześniej widział takiego na żywo.
Więcej grzechów nie pamiętam. Bardzo dobry tekst.
Z uwag technicznych:
- czemu nie dzielnica czerwonych latarni? Przeca Red light district to nie nazwa własna. Określenie ma polski odpowiednik.
- bohater przywołał raczej pojęcie Leprechauna, nie wspomnienie - no chyba, że już wcześniej widział takiego na żywo.
Więcej grzechów nie pamiętam. Bardzo dobry tekst.
- Thana
- Weryfikator
- Posty: 3522
- Rejestracja: pt 26 cze 2009, 17:13
- OSTRZEŻENIA: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Stąd się właśnie biorą
Ach, jak pięknie! Biorę!
Tylko to mnie ugryzło:
Jak ja nie lubię, kiedy idziesz na łatwiznę, na cudze, na wytarte i banalne! Popatrz jeszcze raz w tamte oczy - co w nich było? Co w nich było naprawdę? Nie to, co w książkach napisano, tylko to coś, Bracie, któreś sam widział! Ognik... Kto z nas, cywilizowanych, w ogóle wie, co to jest ognik? Co w tych oczach było? Z Twojego świata, nie z wiejskich bajek o Jaśkach błądzących po bagnach, bo te ogniki, to stamtąd, nie z naszych miast.
Zresztą dobra, mniejsza z tym. I tak pięknie było!
Tylko to mnie ugryzło:
brat_ruina pisze:Source of the post w oczach zatańczyły mu ogniki.
Jak ja nie lubię, kiedy idziesz na łatwiznę, na cudze, na wytarte i banalne! Popatrz jeszcze raz w tamte oczy - co w nich było? Co w nich było naprawdę? Nie to, co w książkach napisano, tylko to coś, Bracie, któreś sam widział! Ognik... Kto z nas, cywilizowanych, w ogóle wie, co to jest ognik? Co w tych oczach było? Z Twojego świata, nie z wiejskich bajek o Jaśkach błądzących po bagnach, bo te ogniki, to stamtąd, nie z naszych miast.
Zresztą dobra, mniejsza z tym. I tak pięknie było!

Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Dobrze nam robi nasze pisanie na nasze pisanie. Pięknie. - Godhand
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Dobrze nam robi nasze pisanie na nasze pisanie. Pięknie. - Godhand
- brat_ruina
- Legenda pisarstwa
- Posty: 1840
- Rejestracja: ndz 27 kwie 2014, 13:21
- OSTRZEŻENIA: 2
- Lokalizacja: Wrocław
- Płeć:
Stąd się właśnie biorą
Można szlifnąć.Godhand pisze:Tu trochę nie gra.
Może dlatego, że Red Light District lepiej w tekście brzmi.MargotNoir pisze: - czemu nie dzielnica czerwonych latarni? Przeca Red light district to nie nazwa własna. Określenie ma polski odpowiednik.
Szuka w pamięci, ale ta se figluje:)MargotNoir pisze: - bohater przywołał raczej pojęcie Leprechauna, nie wspomnienie - no chyba, że już wcześniej widział takiego na żywo.
Znowu kijem okładasz brata za wycieruchyThana pisze:Tylko to mnie ugryzło:brat_ruina pisze:Source of the post w oczach zatańczyły mu ogniki.
Jak ja nie lubię, kiedy idziesz na łatwiznę

Ok, zwrócę na to uwagę w przyszłych tekstach.
God
Margot
Thana
Dzięki z pozdrowieniami:)
Jeszcze raz odwróciłam głowę, by zobaczyć, jak lafirynda odchodzi dumnym krokiem, plaskając głośno pośladkami
Ja sam przeczytałem już ok. 8 000 książek
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 5_pop4.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 6_druk.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... tu_ABC.pdf
Ja sam przeczytałem już ok. 8 000 książek
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 5_pop4.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 6_druk.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... tu_ABC.pdf
- Gorgiasz
- Weryfikator
- Posty: 1370
- Rejestracja: wt 15 lis 2011, 18:40
- OSTRZEŻENIA: 0
- Płeć:
Stąd się właśnie biorą
No cóż, wybacz szczerość, ale tym razem (wyjątkowo) nie podszedł mi Twój tekst. Choć, oczywiście, napisane dobrze.
Wciągnął połowę, oddając mi resztę.
Powtórzone „przeszła”.
Przecinek po „mrugnąłem”.
Wciągnął połowę oddając mi resztę.
Wciągnął połowę, oddając mi resztę.
Przez twarz przeszła fala gorąca i zimna. Dookoła zrobiło się czerwono, czerwonością czerwieńszą niż latarnie. Gdy powoli, bardzo powoli mrugnąłem przeszła w pomarańcz, by za chwilę, coraz łagodniej, coraz płynniej zmienić się w żółcienie.
Powtórzone „przeszła”.
Przecinek po „mrugnąłem”.
- brat_ruina
- Legenda pisarstwa
- Posty: 1840
- Rejestracja: ndz 27 kwie 2014, 13:21
- OSTRZEŻENIA: 2
- Lokalizacja: Wrocław
- Płeć:
Stąd się właśnie biorą
Podłubię jeszcze w tej brudnej bajce, ale za wiele się nie zmieni.Gorgiasz pisze:Source of the post No cóż,
Thx Gor

Jeszcze raz odwróciłam głowę, by zobaczyć, jak lafirynda odchodzi dumnym krokiem, plaskając głośno pośladkami
Ja sam przeczytałem już ok. 8 000 książek
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 5_pop4.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 6_druk.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... tu_ABC.pdf
Ja sam przeczytałem już ok. 8 000 książek
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 5_pop4.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 6_druk.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... tu_ABC.pdf
- Czarna Emma
- Dusza pisarza
- Posty: 666
- Rejestracja: ndz 13 sie 2017, 16:19
- OSTRZEŻENIA: 0
- Lokalizacja: Gdzieś w Przedwojniu
- Płeć:
Stąd się właśnie biorą
Podoba mi się pomysł. Na temat wykonania mądrzyć się nie będę, bom niekompetentna.
Fajnie narysowałeś ten narkotyczno-bajkowy świat.
Fajnie narysowałeś ten narkotyczno-bajkowy świat.

- brat_ruina
- Legenda pisarstwa
- Posty: 1840
- Rejestracja: ndz 27 kwie 2014, 13:21
- OSTRZEŻENIA: 2
- Lokalizacja: Wrocław
- Płeć:
Stąd się właśnie biorą
Czarna_panienko, bitki bitkami, a miniaturownia miniaturownią. Ostatnio oddałaś tu dwieście i od tamtej pory nic. Drugi miesiąc mija. Koniec roku się zbliża. Mikołaj może być zły, oj.
Już nie musisz szaleć z dwustoma. Stówka też może być.
Do zobaczenia:)
Już nie musisz szaleć z dwustoma. Stówka też może być.
Do zobaczenia:)
Jeszcze raz odwróciłam głowę, by zobaczyć, jak lafirynda odchodzi dumnym krokiem, plaskając głośno pośladkami
Ja sam przeczytałem już ok. 8 000 książek
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 5_pop4.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 6_druk.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... tu_ABC.pdf
Ja sam przeczytałem już ok. 8 000 książek
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 5_pop4.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 6_druk.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... tu_ABC.pdf
- Sarah
- Poetyfikator
- Posty: 1928
- Rejestracja: pt 14 lip 2017, 18:57
- OSTRZEŻENIA: 0
- Płeć:
Stąd się właśnie biorą
To może już czas i na mnie..
Nie myśl, że zignorowałam, o to to nie
Trochę brudów, ale nie zamazują obrazka. Bardziej lirycznie niż ostatnio - i to mi się podoba.
Twoje baśniowe klimaty mają w sobie wiele uroku.
Lubię oglądać co malujesz
Nie myśl, że zignorowałam, o to to nie

Trochę brudów, ale nie zamazują obrazka. Bardziej lirycznie niż ostatnio - i to mi się podoba.
Twoje baśniowe klimaty mają w sobie wiele uroku.
Lubię oglądać co malujesz

Nie jestem w tym wieku, kiedy nieświadomie popełnia się głupstwa.W moim wieku głupstwa popełnia się planowo i z dziką przyjemnością.
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018
- brat_ruina
- Legenda pisarstwa
- Posty: 1840
- Rejestracja: ndz 27 kwie 2014, 13:21
- OSTRZEŻENIA: 2
- Lokalizacja: Wrocław
- Płeć:
Stąd się właśnie biorą
Pani_poetynko, a Pani to też nic ostatnio. Szszszk, muszę Was selektywnie wyciągać, bo se pogadać w próżnię jak ogólnie.
Czekam na Ciebie.
Czekam na Ciebie.
Jeszcze raz odwróciłam głowę, by zobaczyć, jak lafirynda odchodzi dumnym krokiem, plaskając głośno pośladkami
Ja sam przeczytałem już ok. 8 000 książek
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 5_pop4.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 6_druk.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... tu_ABC.pdf
Ja sam przeczytałem już ok. 8 000 książek
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 5_pop4.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 6_druk.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... tu_ABC.pdf
- Sarah
- Poetyfikator
- Posty: 1928
- Rejestracja: pt 14 lip 2017, 18:57
- OSTRZEŻENIA: 0
- Płeć:
Stąd się właśnie biorą
brat_ruina, czuję się szkalowana!
A idź do Wieży.
Dwa wiersze, dwie setki i do tego jedno, całkiem spore opowiadanie!!
I Ty mi mówisz, że to nic?!
A idź do Wieży.
Dwa wiersze, dwie setki i do tego jedno, całkiem spore opowiadanie!!
I Ty mi mówisz, że to nic?!
Nie jestem w tym wieku, kiedy nieświadomie popełnia się głupstwa.W moim wieku głupstwa popełnia się planowo i z dziką przyjemnością.
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018
- brat_ruina
- Legenda pisarstwa
- Posty: 1840
- Rejestracja: ndz 27 kwie 2014, 13:21
- OSTRZEŻENIA: 2
- Lokalizacja: Wrocław
- Płeć:
Stąd się właśnie biorą
Lekka szkala. Szkalka:)Sarah pisze:Source of the post brat_ruina, czuję się szkalowana!
= do dupy. Lubi Sarę za to lubiSarah pisze:A idź do Wieży.

zarazzaraz, z tego co widzę to ostatni jest z 24 lut 2018 21:57 to prawie rok, toż to czasy kiedy ludzie dzikie za mamutami biegali:)Sarah pisze:Dwa wiersze, dwie setki i do tego jedno, całkiem spore opowiadanie!!
I Ty mi mówisz, że to nic?!
Jeszcze raz odwróciłam głowę, by zobaczyć, jak lafirynda odchodzi dumnym krokiem, plaskając głośno pośladkami
Ja sam przeczytałem już ok. 8 000 książek
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 5_pop4.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 6_druk.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... tu_ABC.pdf
Ja sam przeczytałem już ok. 8 000 książek
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 5_pop4.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 6_druk.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... tu_ABC.pdf
- Sarah
- Poetyfikator
- Posty: 1928
- Rejestracja: pt 14 lip 2017, 18:57
- OSTRZEŻENIA: 0
- Płeć:
Stąd się właśnie biorą
Ostatnio opublikowany wiersz :
Post sob 17 lis 2018, 18:56
Poprzednie :
Post ndz 11 lis 2018, 19:44
Post ndz 28 paź 2018, 17:52 (ten lubię szczególnie)
A jeszcze wcześniej dwa drabble.
Szukajcie a znajdziecie
Post sob 17 lis 2018, 18:56
Poprzednie :
Post ndz 11 lis 2018, 19:44
Post ndz 28 paź 2018, 17:52 (ten lubię szczególnie)
A jeszcze wcześniej dwa drabble.
Szukajcie a znajdziecie

Nie jestem w tym wieku, kiedy nieświadomie popełnia się głupstwa.W moim wieku głupstwa popełnia się planowo i z dziką przyjemnością.
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018
- brat_ruina
- Legenda pisarstwa
- Posty: 1840
- Rejestracja: ndz 27 kwie 2014, 13:21
- OSTRZEŻENIA: 2
- Lokalizacja: Wrocław
- Płeć:
Stąd się właśnie biorą
Wiersze nie wliczają się do miniaturowni, i w ogóle nie są ewidencjonowane 

Jeszcze raz odwróciłam głowę, by zobaczyć, jak lafirynda odchodzi dumnym krokiem, plaskając głośno pośladkami
Ja sam przeczytałem już ok. 8 000 książek
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 5_pop4.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 6_druk.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... tu_ABC.pdf
Ja sam przeczytałem już ok. 8 000 książek
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 5_pop4.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... 6_druk.pdf
http://postscriptum.net.pl/prezentacje/ ... tu_ABC.pdf
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości